Jelon -> REANIMACJA COLCIAKA

Jelon

Witam wszystkich COLTMANIAKÓW!
Tak jak wcześniej napisałem nie posiadam jeszcze swojego colciaka, lecz postanowiłem pomóc w naprawie uszkodzonego Miśka Kampiemu przez którego zostałem zaproszony do klubu Coltmaniaków.

Zamierzam sprawić sobie taki sprzęt, gdyż maiłem już okazję jeździć taką furką i wiem mniej więcej co ona potrafi. Póki nie kupię to będę pomykał morskim, oczywiście dopiero jak zostanie przywrócony do życia.

Wszelkie poczynania zamierzam zamieścić krok po kroku na forum (zdjęcia wraz z opisem). Pozdrawiam!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kampi

Tak jak już napisał Jelon będziemy robić drugiego COLTA, który stoi u mnie (miał iśc na żyletki Wink

).
Colcik o którym mowa ma uszkodzony prawy tył, ale damy radę.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Jako dawca organów posłuży nam biały C51. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie Smile

witoo

a bialy w jakim byl stanie? Smile

Kampi

[link widoczny dla zalogowanych]

Biały ma rozbity prawy przód i chyba przeszedł lekkie dachowanie... Oprócz tego ktoś walnął w przednią szybę. Ogólnie blachę też ma słabą, dlatego decyzja o robieniu morskiego. Jak nam nie będzie szło z jednym to się zabierzemy za drugi Cool

.

W każdym bądź razie mamy bardzo duży zapał do pracy i będziemy walczyć, aż któryś będzie jeździł Very Happy

witoo

kurde szkoda ze to tak daleko bo uwielbiam takie reanimacje

herc

wstaw w colta co bedziesz reanimowac mocniejszy silnik,np.4g63

Jelon

Od EVO VIII?! Jak mielibyśmy kasę to wsadzilibyśmy od Evo X. Założę się że byłby lepszy odlot (300 Koników pod maską).

herc

zlorzylem tylko propzycje,a nie to ze sobie jaja robie z tego a ty odrazu od evo.powodzenia,

Kampi

No jak wygramy w lotto, to kupimy prosto od producenta i wrzucimy do CJO.
Laughing

herc11: A tak na poważnie to dobry pomysł z tym swapem, ale kosztowny...

witoo

Kampi informujcie na biezaco jak postepy

LordV1000

605635025 napiszcie eska gdzi go robicie i jak bedzie potrzeba to postaram sie zalatwic jakies czesci:0 dawajcie znac jak postepy na forum:) pozdr

Jelon

Herz 11. Nie miałem nic złego na myśli. Silniki o tym kodzie stosowane są w EVO VIII.

Moje niedopatrzenie że nie sprawdziłem iż jeszcze galanty a w szczególności 84-88 posiada taką jednostkę (4G63 - 2.0 i 2.0 Turbo). EVO VIII w/g mojego katalogu ma kod 4 G 63 (różnica w kodach to tylko 2 lub czasem 1 spacja), a że EVO był pierwszy na liście dalej nie sprawdzałem.
Podobny kod ma również Space Wagon (4G 63) 2.0 4WD, 2.0i oraz 2.0i 4WD, łącznie z L200, 300, 400 (4G63).
Na pierwszy rzut oka wydaje się to samo, stąd moje niedopatrzenie, ale pomyśl sam jakby takie coś zrobić, czyż nie cudowne byłoby uczucie widzieć te ździwione miny właścicieli najmocniejszych samochodów którzy czasem z pogardą na nas patrzą na światłach.

Twój pomysł jest naprawdę dobry, ale najpierw musimy furkę przywrócić do życia a potem kto wie... Pozdrawiam! Smile

Jelon

Fotki colcika po rozebraniu do gołej blachy.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Jelon

Jak widać na zdjęciach, colciaczek już rozebrany. Została tylko deska i podsufitka jako że z przodu nic nie będzie robione.

Okazuje się że to co miało zająć najmniej czasu było najbardziej pracochłonne (chodzi o demontaż zderzaka) efekt: 2 ukręcone śruby, 1 wyszła bez problemu i jedno zerwane mocowanie na zderzaku przez co ostatniej śruby nie można było odkręcić. Trzeba było ciąć zderzak.

Pamiętajcie jeżeli kiedykolwiek będziecie zdejmować zderzak róbcie to bardzo ostrożnie gdyż po uszkodzeniu mocowań które są na zderzaku możecie mieć poważne problemy z jego zdjęciem.

Okazuje się że oprócz uszkodzenia z zewnątrz ucierpiało także mocowanie amortyzatora (patrz zdjęcie poniżej) amorek też się lekko skrzywił.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jako że brak jest możliwości naprostowania stwierdziliśmy, że pójdzie ono do wycięcia i wstawimy to samo z białego.

Drugim problemem są zapieczone bębny, których nie można ściągnąć, więc żeby nie tracić czasu przerzucamy po całości całe zawieszenie z hamulcami z białego (mocowane w 5 miejscach do nadwozia).

Została jeszcze do ściągnięcia szyba boczna. Jest ona wklejana i mimo iż ma dodatkowo usztywniać całość konstrukcji uważam to za największą zmorę (jakby nie można było zrobić uchylanych szyb, łatwiejszych w demontażu). Obie listwy (górna i dolna) ulegają zniszczeniu ponieważ nie ma możliwości normalnego wyjęcia ich przed zdjęciem szyby, chyba że ktoś potrafi wyciąć szybę z wnętrza pojazdu.

To byłoby chyba wszystko, mam nadzieję że o niczym nie zapomniałem. Jak ktoś chce to wkrótce postaramy się zamieścić dodatkowe zdjęcia przedstawiające: mocowanie zawieszenia, uszkodzone listwy od szyb, punkty mocowania zderzaka (fatalne przy zapieczonych śrubach), mocowanie amortyzatora z wnętrza pojazdu.

Może lepiej to zobrazuje całość. Jeżeli ktoś ma jakieś rady lub sugestie pomocne to piszcie. Pozdrawiam!

Monia

uuuuu jakie skromne wyposażenie.... Szkoda, że nie moge widzieć na real jego wypełnianie... ale zadowole się opisami i foto Smile

Jelon

Monia jak chcesz to zapraszamy!! Smile

witoo

co do mocowan zderzaka to fakt - tragedia ja do malowania musialem sciagac zderzaki i to zrobil sobie lakiernik, ale ja je montowalem i nie malo przeklenstw urzylem Smile

co do rad, to duzo wytrwalosci zycze:) na zdjeciach widze ze cos tlumik tam jest cos nie bardzo, tak wiec jezeli byscie go wymieniali, to przede wszystkim ocynk i rzucie na niego farbe w sprayu zeby dodatkowo zabezpieczyc. jak cos sobie wspomne to napisze Smile

Jelon

Wydech kwalifikuje się do wymiany! Jest w fatalnym stanie. Chyba że ktoś chce mieć coś pomiędzy sportowym a harleyem to oddamy za darmo.<żart> Smile

Pozdrawiam!

witoo

ja juz taki mialem:) a w zasadzie brak Smile

to tak jak pisalem wczesniej Smile

a ta farba kolo 13 zl kosztuje wiec warto, tylko oczywiscie przed uzyciem tlumik odtluscic benzyna ekstrakcyjna

LordV1000

A ile sie nauczyc przy tym mozna

Monia

a co taka farba za 13 zl robic ma ?:>

witoo

to jest farba w sprayu odporna na temp., poza tym ze tlumik koncowy nabiera koloru to jest to dodatkowe ( moze slabe ale zawsze) zabezpieczenie przed bezposrednim dzialaniem czynnikow "rdzotworczych", czyli tlumik nie powinien tak szybko gnic/rdzewiec

Monia

i znów się czegoś nauczyłam, jestem dumna z takich nauczycieli jak Wy Very Happy

wiewióra

proponuję kupic nowego, a tego zostawic sobie na części.
Zawsze coś się może przydać! Very Happy

Kampi

Już to Jelonowi mówiłem, ale się uparł skubaniec Wink

witoo

no a co

pozniej dumnie bedzie mogl powiedziec ze to rekodzielo Smile

wiewióra

i będzie miał pewność że nikt nie ma takiego Colta jak On!
zawsze moze włożyc silnik od Subaru, a wtedy to chyba nikt z nas nie ma z Nim szans na prostej!!!! Very Happy

witoo

wiewiora to by byla profanacja Smile

ale zawsze moze wlozyc silnik z evo VIII i wtedy bay reszta Coltow Smile

Jelon

Wszystko słyszałem!! Niestety mimo iż nie jestem z zawodu mechanikiem, blacharzem-lakiernikiem itp. To strasznie ciągnie mnie do grzebania w samochodzie. Sporo frajdy mi to sprawia zwłaszcza jak coś sam zrobię, tym bardziej że kiedyś powiedziałem sobie że nie zaprowadzę do mechanika samochodu (zostawiłem trochę kasy i jeszcze musiałem po nich poprawiać - partacze!!).

Rozważałem opcję zmiany silnika, ale niestety brak kasy. Na części zostaje biały colcik ma za bardzo przesuniętą (przekrzywioną od strzału w koło) podłużnicę do komory silnika. Niby można naprawić, ale już wystarczająco dużo jeździ samochodów zostawiających 4 ślady, a tak kończą się przeważnie takie naprawy. Chociaż myślałem i o tym.

Szkoda też mi ciąć morskiego zwłaszcza że można wziąć kilka rzeczy z białego i naprawić, stąd mój upór. Ludzie trzeba ratować takie fury a nie skazywać je na złomowisko!! Nie myślcie że namawiam do naprawiania szrotów. Zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie mam sporo frajdy a jeszcze więcej będzie jak zostanie naprawiony. Pozdrawiam!

Kampi

Jelon

A to obiecane zdjęcia, które pokażą kilka problemów o których wcześniej pisałem.

Mocowanie amorka które od uderzenia lekko się przekrzywiło nie mówiąc o zerwanych zgrzewach (do wycięcia będzie wstawiany drugi cały element z białego).

------------------------

Mocowanie zderzaka - ktoś bardzo pięknie to wymyślił. Wszystko wygląda ładnie jak samochód jest nowy. Później śruby te z czasem zapiekają się i jest skucha, tym bardziej że dostęp jest bardzo kiepski rzekłbym że praktycznie go brak.

------------------------

Listwy przy szybach tylnych (jednorazówki), chyba że ktoś potrafi wyciąć od środka ale na to trzeba mieć duuuuużo czasu, siły i cierpliwości nie mówiąc o dużym wachlarzu narzędzi. Z drugiej strony przy tej ostatniej czynności można przekonać się samemu jaki wachlarz przekleństw się zna.

------------------------

Zostało jeszcze jedno zdjęcie ale zamieścimy je z Kampim później (Kampi: jak będziemy mieli czas dalej coś zadziałać), bo trzeba się troszkę wcisnąć pod samochód żeby je zrobić. Pozdrawiam!

Monia

Podziwiam was, ta reanimacja pewnie troche kasy zedrze, ale sama chciałabym miec satysfakcje z zjazdy takim reanimowanym coltem.. zadowalam się foto...

witoo

Jelon jak widze te mozowania zderzaka to mi sie zle robi Smile

(ja sam przy nich + wew str zderzakow tydzien po ok 4-5 h spedzilem z papierem sciernym Smile

TRAWOR76

hej podoba mi się zę koś robi to co ja :-)tylko ja w jedną stronę ...czasami szkoda autko rozbierać bez zamiaru złożenia ,a tu zuchwały wyczyn i jako coltmaniak popieram,ale pracy będzie to kosztować ,no a jeśli chodzi o opłacalnośc to raczej wątpliwy wątek ,ale cena satysfakcji jest ni do przebicia złotówkami ...destruktor trawor 76 /jak coś będzie potrzebne chętnie pomogę ,niedleko miieszkamysiebie,pozdrawiam

Jelon

Dzisiaj działaliśmy z hamulcami z tyłu.
Nie wiem czemu tak się zrobiło, ale szczęki rozeszły się na maksa przez co zakleszczyły się razem z bębnami (dodadkowo doszedł zapieczony tłoczek w lewym cylinderku).

Metoda rozbiórki jest prosta. Wystarczy dobry (mocny) śrubarek i młotek nie mówiąc już o naszym nowym wręcz rewelacyjnym narzędziu - "łyżka do wyjmowania łożysk" (znaleziona w colcie po poprzednim właścicielu). Wink

A oto jak wyglądają rozebrane hamulce naszego colcika.

Ku pamięci, jak ktoś kiedyś zechce rozebrać u siebie heble uwaga na szpilki od kół. Posiadają małe ząbki które powinny idealnie spasować się z nacięciami w bębnie. w przeciwnym razie łatwo można uszkodzić zarówno szpilki jak i bęben.

Oczywiście dobrym (bardzo szybkim) sposobem jest ścięcie spinek od wewnętrznej strony koła mocujących szczęki. Jako że są zardzewiałe można je uciąć (koszt nowych to groszowa sprawa). Wyglądają teraz tak:

Z zewnątrz od strony amortyzatora jest taka osłona która u nas skorodowała (uznaliśmy ją za zbędną więc pójdzie do wycięcia).

Pozostaje teraz wszystko oczyścić, ustawić od nowa i kółeczka będą się znowu kręcić bez konieczności przerzucania całego zawieszenia. Cylinderki już zostały rozebrane i wyczyszczone (czas 5 min. - najprostsza chyba czynność). Wymienimy jeszcze tylko sam amortyzator, bo ten co jest trochę się skrzywił. Niestety, marna pogoda i brak czasu spowodowały że resztą zajmiemy się póżniej.

witoo

Piekne hamulce Smile

cylinderki proponuje nowe (czyszczenie moze nic nie dac), a na bezpieczenstwie nie powinno sie oszczedzac, poza tym rozejscie sie klockow to zapewne efekt tych cylinderkow. Jelon usiniecie oslony moze oznaczac powazne problemy z brudem, co moze powodowac slizganie klockow.

To tyle mojego gladzenia i porad Smile

jak za duzo to strzelcie mnie w leb Smile

a tak woogle to zazdroszcze Wam tego remontu Smile

LordV1000

witoo nie zazdrosc bo ci swojego udostepnie jak sie znasz na rzeczy:)

witoo

Lord moze mechanikiem nie jestem ale podlubac lubie, a cos tam wiem Smile

ale gwarancji bym Ci nie dal Smile

LordV1000

jak bez gwarancji to odpadam:) ale jak sie cos mi spiep.... to sie odezwe na forum

fruu

heh, jak by ktoś potrzebował kogoś do pomocy to niech daje znać. Ino, że fruu dopiero uczy się naprawiać samochód.
Ale chęci mam OOOGROMNEEE Wink

Kampi

Jelon

Witam wszystkich!!
Tym razem opis troszkę z opóźnieniem ze względu na brak czasu jak również dostępu do netu i niesprawny komputer.

Ostatnia rzecz jaką robiliśmy przy naszym colciaku to poskładanie w całość tylnych hamulców.
Jak widać na zdjęciach bębny i szczęki zostały delikatnie oczyszczone z brudu i rdzy oraz wyregulowane.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Nie doprowadzaliśmy ich do stanu idealnego bo i tak podczas używania bębny same się oczyszczą, zresztą samochód ma jeździć, a nie stać na wystawie i lśnić.

Do mocowania szczęk użyliśmy szpilek i sprężynki od matiza. Oczywiście sprężynki zostały dostosowane na potrzeby colciaczka (z obydwu stron ścięte po pół zwoju - nie chciały się na tyle ścisnąć, żeby można było je założyć). Ze starych niestety tylko jedna nie nadawała się do użytku.

Na koniec wszystko zostało ponownie (obficie) posmarowane smarem - łożysko w bębnie - i złożone w całość.
Tak wygląda złożony i wyczyszczony z grubsza tylny hamulec.

Teraz założymy koło ...

... i bierzemy się za drugą stronę.

W czwartek planujemy złożyć przód, tak żeby samochód stał już na kołach i jak się uda, to będzie można go przepchnąć do warsztatu gdzie powoli zajmiemy się blachą.

Wracając do tematu wyciągania półosi ze skrzyni (chodziło o wyjęcie półosi a nie przegubu, czasem szybciej się napisze niż pomyśli) podziękowania dla Olka1222 i lancerTaty za cenne (bardzo pomocne) wskazówki. Wkrótce postaramy się opisać demontaż skrzyni z colciaczka (ją też trzeba doprowadzić do jakiegoś stanu).
Pozdrawiam!!

Kampi

W czwartek robiliśmy prawą stronę (przód), ale niestety utkneliśmy w miejscu.

Mamy jednak problem z założeniem tarczy (była przez kogoś wyciągnięta ze zwrotnicy). Próbowaliśmy wymienić cały element tarcza+zwrotnica, ale nie możemy oddzielić tego od wahacza

śruba jest tak mocno nabita że na razie nie dało rady nic z tym zrobić...

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Opórcz tego jedna śruba od mocowania wahacza jest urwana i trzeba będzie to rozwiercić
[link widoczny dla zalogowanych]

damianrally

nie chłopaki brawo Smile

,reanimacja colta super uwielbiam takie robótki trzymam kciuki i z wielką ciekawością sledze wasze poczynania jestem w 100 % za tylko czemu sie zabieracie za tego blue ( wyglada tragicznie ) a ten biały nawet nawet . Smile

.powodzenia i życze wytrwałości

Kampi

damianrally

heheh jak dwa bracie Smile

dobrze ujęte kampi ,czekam z niecierpliwością na ten zlot , czekam z niecierpliwością również na następne wieści o colcie blue Smile

( Ja też tak chce ,też chce remontować Smile

) heh i ile można sie nauczyć

Olek1222

Pamietajcie ze przy demontarzu skrzyni, potrzeba duzo sily(troche wazy) Smile

i oczywiscie jak bedziecie ja montowac spowrotem to musicie trafic frezami (frezy na walku ) w odpowiednie miejsce w silniku Smile

zebyscie mogli wogole ja zalozyc Smile

pisze o tym poniewaz frezy te sa dosc malo widoczne a bardzo istotne, troche sie pewnie nad tym pomeczycie Smile

ale teraz bedzie bardzo dobry okres dla majsterkowiczow Smile

cieplucho na dworze i dluuuuugo jasno wiec moze nawet skonczycie do wrzesnia Smile

witoo

pozniej jak nam sie cos z Coltem stanie to bedziemy wiedziec do kogo sie zglosic co nie OLek ? Smile

Olek1222

Witoo

bedzie wiadomo do kogo sie zglosic ale tylko jak nie bedzie czasu Wink

hehe

a ze nie ma go nigdy wiec glownym mechanikiem zostaje ....... PAN JELON Very Happy

hehe

damianrally

hej witoo nie wiem czy nam będzie sie opłacało jechać tak daleko pod wawe z naszymi coltami Smile

. sami sobie poradzimy tak jak jelon i kampi Smile

witoo

no masz racje damian Smile

zrobimy os Cieszyn Jastrzebie i bedziemy reanimowc Colciaki Smile

damianrally

tak tak tylko mam nadzieje ze mi nie przyjdzie okazja reanimacji swojego colta wole jak jest 100% SPRAWNY niż jak colt Jelona Smile

Jelon

Spoko! Dobrze będzie. Skrzynię już z jednego wymontowaliśmy. Bez kanału zajęło nam jakieś 3,5 godziny - szła do sprzedania - (robiliśmy to pierwszy raz i nie bardzo wiedzieliśmy co mamy już odkręcone a co nie). Z tą wiedzą którą już mamy, uważam że wymontowanie skrzyni to bułka z masłem. Olek1222 dzięki za cenną radę! Ciekawe ile zająłby montaż skrzyni bez kanału? Pozdrawiam!!!

wiewióra

Podziwiam Cie Jelon i trzymam kciuki by Twój Colt powstał "jak Feniks z popiołów".

Za wiele nie moge doradzić bo sie nie znam (az tak) ale jak już bedzie gotowy to moge Ci go wyszorować i nawoskować (Colta żeby nie było) Very Happy

damianrally

elo co z tym colcikiem ,bedzie żył czy nie ,jakoś sprawa z reanimacja colta ucichła .co niektórych ciekawi w jakim stadium znajduje sie colt Smile

Kampi

Ech nie wiadomo co będzie, bo jak na razie Jelon nie ma czasu podjechać, a bez niego nic przy tym COLCIAKU nie robie - to jego pomysł z tą reanimacją...

damianrally

kurcze szkoda że nie mieszkam bliżej wawy chętnie też bym podłubał i pomógł Smile

Jelon

Żyć to on będzie, bo ja nie zamierzam się poddać. Prace nad colciakiem stanęły w miejscu z powodu:
1- pogoda ostatnio jest różna, a samochód robiony jest w tej chwili na dworze (musi zostać postawiony na koła żeby można go było przepchnąć do warsztatu, gdzie zamierzamy przejść do drugiego etapu prac),
2- pracuję na różne zmiany i różnie wypadają mi dni wolne (taka jest praca w handlu),
3- chwilowo zostaliśmy pokonani przez zwrotnicę (nie wiem jak inni nazywają tą część w/g mnie ta nazwa jest prawidłowa, chodzi o element mocowany do wahacza i amortyzatora, a do niej mocuje się drążek stabilizatora i kierowniczy - tak można w skrócie opisać tą część)). Okazało się że jest w "lekkiej rozsypce", a nie mogliśmy poradzić sobie ze zdjęciem jej z wahacza.

Teraz mamy już wszystko rozłożone na czynniki pierwsze więc tylko poskładać w całość i gotowe, będzie można przepchnąć samochód do warsztatu. Najbliższy planowany termin prac to 10-11.07.

Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to zrobimy kilka fotek i od razu opiszemy na forum. Żałuję tylko że sam nie mam własnego garażu, bo mógłbym dłubać przy furce w każdej wolnej chwili. Proszę o cierpliwość i POZDRAWIAM!!!

Jelon

Dziś pogoda była na tyle łaskawa, że udało nam się wreszcie poskładać wszystko razem w całość i oto colciak stanął wreszcie o własnych siłach na kołach.

Gdyby nie to że trzeba znaleźć kluczyki do niego (ma niestety zablokowaną kierownicę) to furka powędrowałaby już do warsztatu. Może nie prezentuje się na razie za ciekawie ...

... ale stoi na kołach, które wreszcie się kręcą i można go dowolnie przestawić, a to oznacza że przechodzimy teraz do drugiego etapu prac - remontu blacharki. A tak wygląda miejsce naszych prac przy colcie.

leon79

gustowny fotel Smile

Kolor naturalna sosna!!! Trzymam kciuki bo roboty przed Tobą co nie miara.
pozdrawiam

termonti

Niesamowita historia i niesamowity zapał.

Ale znam to uczucie a co więcej znam tez uczucie satysfakcji jakie będzie na koniec projektu towarzyszyć twórcom.

Sam rok temu odrestaurowałem z totalnego złomu, do stany "jak od dealera" małego zgrabnego farncuzika - Peugeot 140 SL.

Panom w salonie kopary do ziemi opadły jak pojechałem po ramki na tablice rejestracyjne.

Jutro podrzucę fotki, bo nie mam ich ze sobą w pracy.

Pozdrawiam Daniel

TRAWOR76

Jelon trzymam kciuki Wink

coś potrzeba dawaj znać- masz mega upusty na części Wink

Jelon

Witam wszystkich coltmaniaków!
Po długiej przerwie spowodowanej w dużej mierze przez moją pracę, udało nam się wstawić Colcika do warsztatu i zacząć powoli prace nad blacharką.

W ruch poszły młotek, dobry wkrętak (płaska końcówka) wiertarka z dobrym wiertłem oraz miniaturowa szlifiereczka.

Na początek zaczęliśmy rozwiercać delikatnie poszczególne zgrzewy na poszyciu które będziemy wymieniać, niestety dwa razy troszkę się przedobrzyło i przeszło wiertło na wylot (mała szkoda i tak nie będzie widać jak założymy dobry element wycięty z białego colta).

Następnie w ruch poszła szlifiera w celu obcięcia poszczególnych części pogiętej blachy tak aby uzyskać jak najlepszy dostęp.

Oto efekt naszych poczynań:

Na dole został jeszcze mały element karoserii niestety dwa zgrzewy zostały ze względu na trudny dostęp. Najpierw musimy usunąć mocowanie amortyzatora z nadkolem, dopiero usuniemy resztę.
Jako że kilka zgrzewów puściło podczas wypadku mamy ułatwione zadanie.
Wzięliśmy się więc za nadkole z mocowaniem amorka. Część zgrzewów jest już porozwiercana jeszcze tylko trzeba delikatnie oddzielić blachy od siebie i cały element będzie gotowy do wymiany. W tym miejscu nasze prace się zatrzymały (zbyt mało czasu, a przy tym naprawdę się schodzi). Mam nadzieję że najpóźniej w środę dodamy kolejny opis gdzie będzie fotka colta z powycinanymi wszystkimi elementami do wymiany.
Pozdrawiam wszystkich colmaniaków i zapraszam do odwiedzania naszego tematu.

wiewióra

Podziwiam Twoją pracę Jelon!
Fajnie by było zobaczyć Cię w "Feniksie" za rok na zlocie!
Trzymam kciuki!

Jelon

Cześć!
Dziś razem z Kampim skorzystaliśmy z chwili wolnego czasu oraz ładnej pogody i postanowiliśmy trochę popracować nad colciakiem.
Przystąpiliśmy więc do kolejnego punktu programu czyli...
Wyciągania nadkola.

Ponieważ śruba mocująca amortyzator z resztą zawieszenia była zapieczona i nie chciała się za nic odkręcić, postanowiliśmy przeciąć amorek tuż nad śrubą mocującą dzięki czemu uzyskaliśmy, specjalną wersję tuningową mocowaną w dowolny sposób wedle życzenia i własnej wyobraźni, z krzywizną zapewniającą niezapomniane wrażenia z jazdy.

Chętnych do zakupu prosimy o kontakt - żart Wink

.

Po długotrwałej walce udało nam się wyciągnąć całość uszkodzonego nadkola, oraz resztkę karoserii która ostatnio została nam jeszcze do usunięcia (okolice mocowania tylnego zderzaka).

Całość prezentuje się teraz tak:

W najbliższym czasie planujemy wyciąć w większości uszkodzony element i weźmiemy się za wycinanie elementów z białego colta, który już jest praktycznie rozebrany (wyciągnięty prawie cały środek, całość stan zamknięty żeby woda nie lała się do wewnątrz).
Później dorzucimy zdjęcia. Pozdro dla wszystkich!!!

Kampi

Aha i jeszcze dorzucamy fotki super tuningowego wydechu Laughing

Jelon

Dziś dokończyliśmy nasze dzieło zniszczenia czyli wycinanie uszkodzonych elementów, odczepiliśmy wlew paliwa lecz nie przy karoserii, ale na łączeniu rur (wychodzących od wlewu paliwa i ze zbiornika) ponieważ on również uległ delikatnemu uszkodzeniu.
Całość wygląda teraz tak:

Pozostało tylko przygotowanie (oczyszczenie z rdzy całości i delikatne prostowanie miejsc do spawania).

Dziś również po wielkich trudach udało się wyciąć boczną szybę z dawcy (białego) bez uszkadzania listew przy szybach.

Kolejnym etapem prac to będzie wycinanie blach z białego, które będą wstawiane do naszego colciaczka (planujemy zrobić to w środę. Czy wypali to się okaże). Najważniejsze że prace troszkę nabrały szybszego tempa i oby tak dalej.

Jelon

Dziś nastąpił chyba przełomowy moment czyli, udało nam się odczepić cały bok od colta dawcy.

Mocowanie amortyzatora również zostało prawie zdjęte. Prawie ponieważ zabrakło nam tarczy do cięcia metalu, a trzeba tylko przeciąć blachę w dwóch miejscach i zabieramy element.

Nawet zrobiliśmy pierwszą przymiarkę

Teraz czeka nas duuuuuuuuużo pracy, trzeba wszystko ładnie oczyścić, co nieco delikatnie wyprostować i wielkie spawanko. Ale o tym następnym razem.[img][/img]

Jelon

Wczoraj nareszcie udało się wykonać następny mały kroczek w odbudowie. Jako że mieliśmy już wycięty z zapasem cały element do wymiany z dawcy, po raz pierwszy przystąpiliśmy do wstępnej przymiarki (dopasowywania) i docinania całego elementu.
Po pierwszej przymiarce całość prezentuje się tak (może nie za ciekawie ale inny efekt jest na zdjęciu inny na żywo)

Chyba złapaliśmy po tych przymiarkach jeszcze większą fazę na odbudowę!!!
Pierwszy element jest już wstępnie spasowany i oczyszczony teraz czeka nas jeszcze trochę spawania później trzeba będzie nadkole troszkę podciągnąć, ponieważ w dwóch miejscach korozja poczyniła delikatne szkody. Mam nadzieję że w środę uda nam się już to pospawać i zajmiemy się dopasowywaniem zewnętrznego poszycia. Później wszystko oczyścimy zabezpieczymy i colciaczek będzie mógł czekać do wiosny (przez ten czas zajmiemy się silnikiem) kiedy to planujemy go polakierować i zacząć składać wszystko w całość. Takie są plany, co z tego wyjdzie zobaczymy na razie czeka nas trochę spawania.

tresorex

opłaca się taka zabawa w reanimację w ogóle?

termonti

Tu chodzi o przyjemnosc i o staysfakcje, a nie o kase

Pozdrawiam

agusiazabcia

Ja też uważam że tu najbardziej chodzi o satysfakcje, fajne spędzenie czasu no i sprawdzenie się, no i przy jak najmniejszym nakładzie pieniężnym a z tego co wiem to na razie tylko 15 zł za same tarcze do cięcia.
Przy okazji można się wiele nauczyć o budowie samochodu zamiast później ganiać do mechanika Smile

Jelon podziwiam cię i gratuluje zapału

. W razie gdyby były potrzebne rączki do pracy daj znać Smile

Monia

Podziwiam

i chylę czoło - naprawde jestem w pozytywnym szoku i fajnie, że sa osoby z tąką pasją Smile

....Powodzenia....

davido

jak do tej pory to kawal dobrej pracy chlopaki odwalili,
powodzenia dalej

Kampi

Cała reanimacja to głównie pomysł Jelona i jemu się należą wszelkie laury. Ja użyczam tylko COLTA reanimowanego, colta dawcy, garażu i narzędzi Wink

Dopiero jak projekt zostanie zakończony to będziecie zachwyceni Dancing

Sporo roboty jest jeszcze nad tym. REANIMACJA jest dla zabawy, a nie dla kasy. To będzie typowa fura COLTMANII...

naked

chylę czoła
silnik i elektronika jak najbardziej ale o blacharce nie mam zielonego pojęcia

jak ja bym to zaczą ciąć i spawać to może kurnik by z tego wyszedł ale z pewnością nie colt Wink

agusiazabcia

Wielki podziw dla Jelona za serce włożone w prace nad reanimacja morskiego i samozaparcie Smile

Trzymam kciuki, żeby Colcik stanął znowu na koła Smile

davido

widzisz naked jedni sa dobrzy w blacharce, jedni w silnikach a inni w elektronice, kazdy ma swoj talen i go ksztalci Smile

naked

może to i dobrze davido bo przecież nie można wszystkiego wiedzieć Wink

davido

dokladnie

Kampi

kurt

no ladnie ladnie:)
jestem pod wrazeniem:)
jak skonczycie to wam tapicerke w czynie spolecznym wypiore, zeby caly byl piekny:)

powodzenia:)

Jelon

Witam wszystkich Coltmaniaków! Niestety dzisiaj będzie bez nowych zdjęć, bo niewiele jeszcze można na nich zobaczyć. Wszystko przesunęło się o tydzień a to dlatego że miałem lekkiego dzwonka. Spotkanie lewego przedniego narożnika z kufrem Peugeota 405 (trafienie centralnie w środek jego kufra - ale o tym postaram się naskrobać w dziale crash) i zamiast zająć się colcikiem musiałem doprowadzić samochód do jako takiego stanu. Dopiero dzisiaj nastąpiło pierwsze podejście do spawania i w efekcie pospawana jest góra na wysokości linii okna połączenie nadkola z progiem oraz z tylną częścią podłogi (narożnik) - wszystkie miejsca zaznaczone czerwoną linią. Została do pospawania wewnętrzna strona nadkola od strony koła i od wnętrza pojazdu - zaznaczone żółtą linią.

Jelon

Witam! Niestety dopiero dziś znalazło się trochę czasu żeby opisać kolejne zmiany. W sobotę wreszcie została pospawana reszta (miejsca oznaczone żółtą linią na wcześniejszych zdjęciach) i praktycznie można by już postawić colta na koła, ale niestety zrobimy to dopiero jak pospawamy zewnętrzne poszycie. Spawy jeszcze nie zostały zeszlifowane. Może już niedługo pojawi się fotka z gotowym pospawanym w całości colcikiem (z nowym poszyciem).

davido

pewnie wszyscy czekaja z niecierpliwoscia na efekt koncowy spawania

marcinb26

Hej wam gdy tylko zauwazyłem to co robicie i czego sie podjeliscie jestem pelen podziwu ale fajnie ze macie mozliwosci bede wam kibicowal terz z zza klawiatury

ale czy ten bialy nie byl w leprzym stanie i miał mniej "chrum chrum" na blotnikach
pozdro i bede wam kibicował

Jelon

Biały miał mniej rdzy ale niestety uderzenie w prawy narożnik spowodowało że trzeba by było prostować go na ramie koszt ok. 500zł (Kampi wie coś na temat takiego prostowania bo się bawił w to). Podłużnica trochę przesunęła się z zawieszeniem do środka (w stronę silnika) a na dachu pojawiło się delikatne załamanie przy drzwiach pasażera. Ogólnie stan pod względem rdzy o niebo lepszy, ale chyba morskiego łatwiej doprowadzić do stanu używalności. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam!

mariuszurbas

ladnie ladnie. to mi sie podoba przeszczepy i te sprawy:-)super ze moge poogladac
jak inni to robia.Jelon a sprawdzales wymiar miedzy "kielichami"przed wspawaniem?pozdrawiam i zycze powodzonka 3maj cie sie!

damianrally

no no widze ze praca sie niezle posuneła od mojego ostatniego posta ,powodzenia jelon ,jeste pod wrazeniem ,jesli myslicie o swapie to moze silniczek z eclipsy 1g colcik ze 150KM niezle by sie zbierał Smile

Hubeeert

rafamalk

Prace stanęły w miejscu?

Jelon

Prace nie do końca stanęły. Ostatnio nic nie było opisywane ponieważ z Kampim postanowiliśmy przełożyć tylne zawieszenie tak żeby colcik stanął pewnie o własnych siłach. Niby łatwa rzecz a straciliśmy naprawdę dużo czasu.

Okazało się że zarówno w dawcy jak i morskim śruby były tak zapieczone że nie szło je odkręcić, w efekcie dwie nasadki po prostu pękły. Zapadła więc decyzja o cięciu śrub.

Całe zawieszenie jest wyjęte ale pojawiły się następne problemy: w miejscu mocowania belki do podłogi trzeba przewiercić resztkę śruby jaka pozostała i ponownie nagwintować, oraz niestety musimy albo załatwić nowe tuleje metalowo - gumowe o ile są dostępne, ewentualnie coś dopasować jeżeli da radę je w ogóle wymienić, albo kupić drugą belkę z elegancko wyjętymi śrubami ponieważ jedna tuleja się rozpadła.

Ktoś kto wymyślił to rozwiązanie (chodzi mi o konstrukcję zawieszenia tylnego) powinien dożywotnio za darmo pracować w serwisie i naprawiać je za karę. Jak tylko uda nam się uporać z tymi problemami bierzemy się za dalszą naprawę blacharki (wtedy też pojawią się już konkretne opisy z poczynionych prac) i lakierowanie. Pozdrawiam!

agusiazabcia

Ciekawa jestem kiedy będzie jazda próbna -> z chęcią się na nią piszę Very Happy

Jelon

Nareszcie zostały dorobione na tokarce metalowe elementy (krótszy i dłuższy + kawałek rury o odpowiednio dobranej średnicy) za pomocą których można wybić tuleje metalowo-gumowe z tylnego zawieszenia.

Może to się wydawać dziwne ale jest niewiarygodnie skuteczne. Najważniejsze że nie potrzebna będzie prasa do wybicia i już zostanie ok. 40 zł w kieszeni (tyle zapłaciłem za wybicie i 60zł za nabicie nowych np. w punciaku)

Postanowiliśmy że pierwszy element będzie używany do wstępnego ruszenia tulei, po czym w ruch pójdzie drugi który z racji większej długości pozwoli na całkowite ich wybicie.

A tak wyglądają tuleje po naszej zabawie:

Pozostanie tylko kupić (dopasować inne, chyba że są jakieś bezpośrednio do C5x) tuleje metalowo gumowe i zobaczymy jak pójdzie z ich nabiciem.

Olek1222

Przed nabiciem nowych tuleji proponuje wsadzic je do lodowki ( zamrazarki ) na pare godzin, wtedy metal sie skurczy i bedzie prosciej, latwiej i przyjemniej je wbijac w gniazdo Wink

taka rada, bo przecierz nic na siłe Smile

docencik

Jelon jak chcesz posiadam reperaturki tylnich błotników do Colciacha. Widziałem, że z prawej strony jest trochę zjedzony przez rudą. Jeśli chcesz mogę CI je odsprzedać Smile

Djremix

Powodzenia w re-animacji....można zrobić jakiś cykl video WEST COLT CHOPERS.... Smile

pozdrawiam

Brovvvar

Bomba! 1 taki temat z fotorelacja az chce sie reanimowac autko Smile

pozdrawiam

rafamalk

Ale niestety już od jakiegoś czasu martwy...

Kampi

Temat raczej upadł. Jelona nawet jak miał 3 tygodnie urlopu to nie przyjeżdżał nic robić.
Jak tak dalej pójdzie to ten egzemplarz Colta pójdzie na części, bo już ciut przy długo blokuje mi garaż...

Jarecky

szkoda poddawać się na tym etapie.... długa droga przed ale i kawałek za Smile

mimo wszystko powodzenia