front247 |
Wysłany: 2009.05.12 16:55:17 Temat postu: |
|
Oponiarz to gość wymieniający opony na Zaciszu,w blaszanym garage ,fakt ze ma tanio..ale potrafiłby nawet wcisnąć kolo od ciężarowki do mojego mitssu.
Za to mechanik-naciągacz to warsztat na ulicy Jana z Kolna ,zaraz za mieszalnią lakierów,na rozwidleniu drogi...nie pamiętam nazwiska..zresztą zainteresowani będą wiedzieć o jakie miejsca chodzi.
pozdrawiam
Oba zakłady dopusciły się tak rażących błędów,braku poszanowania klienta,i praktyk które nazwałbym zwykłym oszukiwaniem,nie zgłosilem tego do pihu bo po prostu nie jestem msciwy żeby komuś tak życie uprzykrzać,ale ostrzezenie jak najbardziej na miejscu.
pozdrawiam |
|
front247 |
Wysłany: 2009.05.10 08:20:37 Temat postu: CAO.....wachacze,felgi,...i polska rzeczywistośc |
|
witam
Chciałbym przestrzec przed pochopnym oddawaniem swoich aut do mechaników(niesprawdzonych).
Tej zimy miałem 2 przypadki że musiałem skorzystac z pomocy ,,fachowców,,..tylko 2 bo colt to auto bezawaryjne.
Jadąc do marketu przy 30 km/h wpadlem w lekki poslizg,wpadlem kołem na krawęznik,koło wbiło się do środka dalsza jazda bez sensu,dowlokłem sie do najblizszego mechanika....sprawdził popatrzył i...wachacz i felga do wymiany,stwierdził ze musze mu zostawic auto ,a na drugi dzien bedzie gotowe,spytałem ile bedzie kosztowac wymiana,okazało sie że wymiana wachacza 50 zł...ok:)
Na drugi dzień jade po samochód ,dzwonie do goscia a on mówi że musze zapłacic 420 zł ..wachacz 350 zł+ robota ...zajechałem do znanej hurtowni w zielonej i okazało sie ze najdrozszy wachacz przedni do CAO to koszt uwaga 210 zł...a bardzo dobry zamiennik kosztuje 140 zł.
Mechanik obruszył sie i stwierdził ze on zaklada tylko oryginlne japonskie czesci i ma swoją hurtownie...ale nie poda nazwy....rachunku tez nie ma bo....on ma swoj układ z hurtownią dlatego ma tak TANIOOO..tu mi szczeka opadła.
Tacy są mechanicy..ale to nie koniec
Załozyłem zapasowke i heja na szrot po ,,nową,, felgę...felga z wyglądu tragedia ale trudno 50 zł.,oglądam z grubsza identyczna ..zreszta przed chwilą wykrecona z rozbitego cao..z felgą do ,,wymieniacza opon,,...wymiana felgi 20 zł...wyjezdzam od goscia i....jechac sie nie da 20-30 na godz. telepie kierą na boki.....jade z rozpędu na stacjhe diagnostyczną która jest po drodze...prędkosc 30 km/h ,na pokładzie dziewucha w ciąży....zajechałem ,wjeżdzam na kanał...facet ogląda i nic....za chwile wzieli podnosnik ,przód do góry podchodzi podejrzliwie pokręcił jednym kołem potem..drugim i tekst...cytat; Kto Ci to kurwaa założył???!
Ja na to ze wulkanizator zza rogu,koło kręci przepiekną ósemke o amplitudzie bicia na boki około 2,5 cm .....idiota załozył felgę krzywo ....bo to felga o za malym otworze centrujacym..to była felga od hondy zdaje sie. Nie weszła do konca to przykrecił na hama i luz.
Chłopaki z diagnostyki stwierdzili że wystarczyłoby 1-2 km przy 60-70 km/h i....szpilki pourywane na bank a moze i krakasa porządna.
Takze uważajcie na papudroków,sprawdzajcie wszystko...u nas solidni to są tylko pasjonaci w danej dziedzinie,a prawdziwi solidni fachowcy to gatunek na wymarciu,albo cie na mine władują albo ,wydoją z kasy.
Ja specem od napraw nie jestem ale powiem że naprawy których dokonałem sam na swoim aucie nieraz z ksiązką w reku nigdy mnie nie zawiodły...a co drugie podejscie do usługodawców od motoryzacji konczyły sie zle.
Nie musze chyba pisac co usłyszał gosc na szrocie a potem ten co mi to zakręcił do samochodu
Także ludziee,uważajcie.
pozdrawiam |
|