Autor Wiadomość
Adamus
PostWysłany: 2008.12.16 02:17:54    Temat postu:

Z tymi obojczykami to masakra jest ja raz na rowerze wycialem w drzewo i skonczylo sie na zerwaniu wiazadla obojczyka - masakra jaki bol no i dwa miechy w pancerzu Sad ŻYCZE SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA CALEJ EKIPIE!
śliwek
PostWysłany: 2008.12.10 14:31:29    Temat postu:

zycie....dobrze ze wszystko si,miałem kiedys tez złamany obojczyck i nie zycze nikomu.3mc w pancerzu,zero praktycznie ruchu i zamomnij o wykonywaniu najprostrzych czynnosci.
MitsuMan
PostWysłany: 2008.12.10 13:07:42    Temat postu:

współczuję i staram się unikać jazdy z kobietami za kierownicą
LordV1000
PostWysłany: 2008.12.07 18:31:16    Temat postu:

Zdrowia życzę. I oby mniej takich przygód
zombie
PostWysłany: 2008.12.07 16:21:09    Temat postu:

przypal;/ dobrze ze Wam sie nic powazniejszego nie stalo, to najwazniejsze:)
misiekwwl
PostWysłany: 2008.12.07 14:41:39    Temat postu:

to naprawde mieliśćie pechowe Mikołajki
Ale dobrze że obeszło sie tylko tak że nikt poważniej nie ucierpiał .
Czytając to niewiem czy dobrze rozumien dwa auta rozbiliśćie ??
arkons
PostWysłany: 2008.12.07 14:36:51    Temat postu:

kur, nieciekawie, tam zdrowiejcie szybko, ciul z autem
Mefi100
PostWysłany: 2008.12.07 13:58:25    Temat postu:

Uuu naszczescie ze tylko tak sie skonczylo
kuberson
PostWysłany: 2008.12.07 13:56:38    Temat postu:

okazało się, że złamała obojczyk i wybiła bark, druga złamała rękę i nogę, kumpel rozciął sobię wargę więc poniósł najmniejsze straty cielesne, tylko auto jego było
rafamalk
PostWysłany: 2008.12.07 13:49:29    Temat postu:

Całe szczęście, że nic powazniejszego się nie stało. A co z koleżanką? Czemu nie mogła się ruszyc?
kuberson
PostWysłany: 2008.12.07 13:46:29    Temat postu: Nieszczęśliwe Mikołajki

w sobote ok godz 2 w nocy uderzyliśmy ze znajomymi w słup. Odworząc kolezankę do domu, druga kierująca koleżanka zagadała sie z nami i zjechała prosto na betonowy słup z trakcją energetyczną przy chyba niemałej prędkości bo słup złamał się w połowie a z przodu golfa 3 raczej niewiele zostało. Odrazu wszyscy wygrzebali sie z auta. Koleżanka siedząca ze mna z tyłu położyła sie na jezdni i powiedziala ze nie moze sie ruszać. Ja nad nią z widokiem powiększającej się szybko kałuży krwi z mojej głowy czekalismy na karetke. Przyjechały dwie, policja i straż pożarna. Koleżanki połamane, ja z rozciętą głową chyba o przednią szybę trafiliśmy do szpitala. wszyscy po ok 6 godzinach wyszlismy na szczescie z niego do domu, więc nic strasznie poważnego na szczescie nikomu sie nie stało ale nikomu nie życze tego typu przygód

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group