Forum COLTMANIA.PL Strona Główna

Kawały :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COLTMANIA.PL Strona Główna -> POGADUCHY / Humor
Autor Wiadomość
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.09.08 12:45:59    Temat postu: Kawały :)

Rok 2011, odrodzona, z imperialistycznymi zapędami Rosja podbiła już sąsiadujące kraje. Gruzję, Ukrainę,Kazachstan, Litwę, Łotwę, Estonię, Słowację, Czechy no i oczywiście Polskę. Zabiera się powoli do Niemców i Skandynawów. Po roku walk, a w większości przypadków po dobrowolnym poddaniu państw (oczywiście wobec siły niepokonanej Armii Rosyjskiej) Pół kontynentu znajduje się we władaniu Rosji i jej Naczelnego Wodza, Władimira Putina, którego dzielnie wspiera generał Miedwiediew. Pewnego dnia Putin wychodzi na teren bazy wojskowej pod Hamburgiem w północnych Niemczech i z pełną uśmiechu miną przygląda się mapie Europy, gdzie ów Europa cała pokryta jest kolorem czerwonym, znaczy się znajduje pod władaniem Imperium Rosyjskiego. Uwagę Wodza Putina przykuwa jednak mała, żółta plamka w nadwiślańskim kraju. Rozwścieczony woła do siebie Generała Miedwiediewa.
- MIEDWIEDIEW!!
- Tak wodzu?- przybył w mgnieniu oka generał
- Co to jest!?- pyta Putin i pokazuje palcem na mapie. Miedwiediew się przygląda i mówi.
- To jest ....Wa.... Warszawa, o najja.. śniejszy- mówi drżącym głosem i ciężko przełyka ślinę.
- Ale co to, k***a jest!? Czy nie podbiliśmy już w całości tamtych terenów?!- pokazuje dokładniej Putin, tak wściekły, że aż purpurowy. Miedwiediew zauważa żółtą plamkę. Przełyka jeszcze raz głośno ślinę i rozdygotany odpowiada:
- Bardzo mi przykro, o najwspanialszy wodzu nasz, ale do tej pory Wietnamczycy bronią bazaru na Stadionie Dziesięciolecia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kampi
Ojciec Dyrektor ;)
Ojciec Dyrektor ;)


Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 2057
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Okolice Wa-wy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.09.23 17:08:19    Temat postu:

Mówi wnuk do dziadka:
- Kiedyś to mieliście źle. Nie było Internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu... Jak ty w ogóle babcię poznałeś?
- No jak nie było? wszystko to było - odpowiada dziadek.
- Ale jak to?
- No przecież, babcia mieszkała w internacie, a jak wracała ze szkoły, to stałem na czatach, wychodziłem i z babcią gadu-gadu, a jakby nie komórka to i ciebie i twojego ojca by nie było.

**********************************

Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi z dumą:
- Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie bije, nie lubi piłki nożnej i nigdy na mnie nie krzyczy.
Przyjaciółka patrzy podejrzliwie:
- A od dawna jest sparaliżowany?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.09.24 09:23:14    Temat postu:

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem!!
***********************************************************
Do sklepu z odzieżą przychodzi niewidomy z psem przewodnikiem. Staje na środku sklepu, łapie psa za ogon i zaczyna nim wymachiwać dookoła głowy. Zdziwiony sprzedawca podchodzi do niewidomego i pyta:
- Może panu w czymś pomóc?
- Nie dziękuję, tylko się rozglądam...
***********************************************************
- Co robiłeś w weekend?
- Byłem na ślubie
- No i jak?
- Normalnie, jak na ślubie. O taką obrączkę dostałem.
***********************************************************
Mąż do zony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę
się z Tobą!
Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...
************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.09.30 08:49:27    Temat postu:

Szara komórka przypadkowo znalazła się w mózgu mężczyzny.
Wszędzie ciemno, pusto, ani śladu życia.
- Huhu! - woła komórka.
Żadnej odpowiedzi.
- Huhu! - woła ponownie.
Wtem, zjawia się inna szara komórka i pyta:
- Zwariowałaś? Co tu robisz całkiem sama? Chodź, wszystkie jesteśmy na dole!
*********************************
Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego
człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
privateer87
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.09.30 14:11:39    Temat postu:

świetne kawały w jednym pliku Wink

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.10.01 11:43:05    Temat postu:

Jak podwoić cenę Malucha?

- Zatankować do pełna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.10.08 13:53:35    Temat postu:

W zakonie siostra przełożona zbiera wszystkie zakonnice i mówi:
-Wczoraj stało sie cos strasznego...na naszym terenie znaleziono prezerwatywę!!!
Wszystkie: -O mój Boże!
A jedna: -Hihihi
Ale to jeszcze nie wszystko: - Ta prezerwatywa była zużyta!!!
Wszystkie: -O mój Boże!
A jedna: -Hihihi
Ale teraz najgorsze: - Ta prezerwatywa była pęknięta!
Wszystkie: -Hihihi
A jedna: -O mój Boże...
******************************************
Przyjeżdża oficer do bazy wojskowej na pustyni i pyta się żołnierzy:
- Jak tam wasze życie seksualne?
Żołnierz odpowiada:
- Do miasta dosyć daleko, ale mamy taką starą wielbłądzicę...
Pyta się kolejnego i słyszy taką samą odpowiedź.
- To zaprowadźcie mnie do niej - mówi oficer.
Po pół godziny wychodzi, zasuwając rozporek:
- Niezła, stara, ale niezła.
- Niezła - odpowiada żołnierz. - Do miasta do burdelu w pół godziny dowiezie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.10.08 13:59:30    Temat postu:

^^ buahhahhaha Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombie
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 1592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.10.14 22:54:38    Temat postu:

Talibowie:
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Warszawie, pasażerowie jako zakładnicy. Żądamy miliona dolarów i lotu do Stanów.
Wtorek
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów. Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów. I pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana. Zaczęliśmy się modlić do wschodzącego słońca, ale nam powiedzieli że to zachód.
Sobota
Do samolotu wpadł GROM. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest policja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. GROM się nie zgadza. Do pilotów przyjechała na imprezę rodzina ze Śląska. Z wódką.
Mówią że Piątek
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
keleron
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa-Bielany
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.10.15 14:30:39    Temat postu:

Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że zostało mu tylko 24 godziny
życia.Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście małżonka się zgadza
. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i mówi:
- Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?
Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do łóżka,
patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8 godzin. Dotyka
ramienia żony i mówi:
- Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
- Oczywiście, kochanie - mówi żona.
Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet martwi się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok, wierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.
- Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy...
W tym momencie żona siada i mówi:
- Słuchaj, ja muszę rano wstać, TY nie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.10.15 16:12:20    Temat postu:

Z życia pewnego faceta:
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież
wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub
dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie..
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam!
Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go
mocno i wiszę! Wchodzi kolega z biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie.
- Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu.. Przecież po ciemku nie będę pracował .... .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
keleron
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa-Bielany
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.10.15 17:24:02    Temat postu:

Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo
ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego:
"C C N W C M K J D M J S I N S".
W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana Czesia. Ten bez
zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze
zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i
wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał :
"Cześć Czesiu, nie wiem co mu k***a jest, daj mu jakiś syrop i niech
spierdala".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dedis
Zwariowany COLTMANIAK ;)
Zwariowany COLTMANIAK ;)


Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Chorzów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.10.15 17:57:37    Temat postu:

Czesiu jest mocny :]

Panie doktorze, bardzo mnie boli łokieć.
- Proszę jutro przynieść mocz do analizy.
Zdenerwował się facet, bo co ma wspólnego analiza moczu z bólem łokcia.
Postanowił zakpić sobie z lekarza i do naczynia wlał mocz swój, córki,
żony
i to wszystko doprawił zużytym olejem silnikowym.
Na drugi dzień otrzymuje wyniki dogłębnej analizy moczu:
- Córka jest w ciąży.
- Żona z kimś pana zdradza.
- Silnik w pańskim samochodzie jest do wymiany. A pan powinien przestać
się
onanizować w czasie kąpieli, bo uderza pan
łokciem w brzeg wanny i stąd ten ból


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
keleron
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa-Bielany
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.10.18 16:02:49    Temat postu:

Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągneliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się
wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak
mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też
zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdolnięty, żeby zostać tu sam, z
takim wielkim kredytem i bez rowerka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.10.20 14:29:09    Temat postu:

Siedzi pijany facet w barze i patrzy na wiatrak. W pewnej chwili pijak
zwraca się do barmana:
- Patrz pan, jak ten czas zapierdala!
*****************************
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby
pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
*****************************
- Co wy robicie na tych próbach chóru? - pyta żona.
- Pijemy wódkę i gramy w karty - odpowiada mąż.
- To kiedy śpiewacie?
- Dopiero jak wracamy do domu.
*****************************
Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z toalety dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: "Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło".
Jak pomyślała, tak zrobiła...
Nagle z toalety słychać przeraźliwy krzyk:
- O Boże! Ratunku!
Wystraszona żona otwiera drzwi i zapala światło. Mąż z ulgą:
- Uffff! A juz myślałem, że mi oczy pękły!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.10.20 14:33:32    Temat postu:

^^ ten z członkiem jest dobry! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.06 10:15:29    Temat postu:

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z nim w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać.
***************************************************************
Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i zapojkę.
- Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner.
Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30.

Następnego dnia sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi 17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.
- Jak pan to robi - pyta kelner - że zawsze wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek?
- Aj panie - odpowiada gość - złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle pieniędzy, ile mi potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy zapałki, zawsze mam odpowiednią ilość szmalu.
- Ale super - woła kelner zachwycony - A jakie miał pan drugie życzenie?
Facet spogląda smętnie na strusia i mówi:
- Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi d*pa z długimi nogami. 


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wiewióra dnia 2008.11.06 15:58:45, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PalekZmC
Zaczyna się udzielać...


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

PostWysłany: 2008.11.14 18:21:18    Temat postu:

Stary Baca dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do pięciu wyrazów za darmo.
- Nooo... to niech będzie: Zmarła Jagna Górska.
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
- To niech będzie, Zmarła Jagna Górska, sprzedam Opla


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.15 11:50:06    Temat postu:

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a
tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się go:
- Gdzie moja żona?
A on odpowiada przerażony:
- W łazience, bierze prysznic.
Mąż na to:
- Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!!
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam...
A gość:
- Otwórz szafę, to się posrasz...

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.16 11:31:57    Temat postu: ;p

pan Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo.................

-najpierw stworzył męższczyzne i patrząc na niego powidział-TY JESTEŚ OK,
-potem stworzył kobiete,postawił ją obok męższczyzny i patrząc na nią powidział-O NIE TY SIE BĘDZIESZ MUSIAŁA MALOWAĆ Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.11.17 13:29:11    Temat postu:

Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana.
> Kierowca - cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety
> zaklinował się. Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy i
> mówi:
> - No i co? Zaklinował się pan?
> Na co kierowca:
> - Nie, ku**a! Most wiozłem i mi sie paliwo skończyło!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2008.11.17 13:29:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.20 12:40:37    Temat postu:

Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi:
- Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę ... będzie mógł kochać się ze mną całą noc.
Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:
- Aligator.
Na to babcia:
- Skłonna jestem uznać.
*****************************************************

Przychodzi Jaś do taty i pyta:
- Tato, jaka jest różnica między wyrazami potencjalnie a realnie?
- Jasiu, zrób tak: idź do mamy i zapytaj ją czy przespałaby się z Johnem Travoltą za milion dolarów. Potem idź do brata i zapytaj go czy przespałby się z Orlandem Bloom za milion dolarów, a potem idź do siostry i zapytaj czy przespałaby się z Paulem Walkerem za milion dolarów.
Jasio poszedł i pyta mamę czy by się przespała z Johnem Travoltą? A ona na to:
- Oczywiście!
Potem Jasio idzie do brata i pyta czy przespałby się z Orlandem Bloom? A on:
- Kto by się nie przespał za milion dolców?
No to Jasio idzie do siostry i pyta ją czy by się przespała za milion dolarów z Paulem Walkerem? A ona na to:
- Naturalnie!
No to Jasio idzie z powrotem do ojca i mówi:
- To ja już rozumiem! Potencjalnie mamy w domu trzy miliony dolarów, a realnie dwie dziwki i jednego pedała...
**********************************************************

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie, proszę pani! Pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach.
*************************************************************

Klient skarży się na infolinii operatora komórkowego:
- Nie docierają do mnie wiadomości!
- To może spróbuje pan jeszcze raz przeczytać?
**********************************************************

Na fotelu u psychoanalityka:
- Spał pan w nocy?
- Tak
- Śniło się panu coś?
- Możliwe...
- To może widział pan we śnie rybę?
- Rybę, nie...
- To co się panu śniło?
- Szedłem po ulicy...
- A był tam może wykop z kałużą?
- Możliwe.
- To w tej wodzie mogła być ryba?!
- Nie, no ryba nie...
- A czy na tej ulicy była restauracja?
- Bardzo prawdopodobne, że tam była...
- Podawali w niej rybę?
- Bardzo możliwe...
- Hmm. Ryba we śnie... Ciekawe, co to może oznaczać?
***************************************************************

Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie, a tu jakiś facet puścił bąka. Obrzydliwy smród!
Ludzie zaczynają się burzyć:
- Co za chamstwo! Jak można w takim ścisku! Żadnego szacunku dla innych!
- KTO TO ZROBIŁ?!
Nikt się oczywiście nie przyznaje. Jeden z pasażerów deklaruje, że znajdzie winowajcę. Wyciąga długi kawał sznurka i prosi, żeby wszyscy chwycili go prawą ręką. Sznurek rozwija się, wędruje po autobusie zygzakami, żeby dotrzeć do wszystkich, wszyscy łapią go prawą ręką.
- No jak, wszyscy trzymają sznurek prawą ręką?!
- Taaaaak!
- Ten, kto puścił bąka, też?!
- Tak....
*****************************************************

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy: - Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombie
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 1592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.20 12:50:00    Temat postu:

blondi rzadzi<hahahaha>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.20 12:58:38    Temat postu:

I jeszcze z dzienniczków szkolnych no ludzie buahahahahahah
Same oryginalne uwagi oczywiście!!!!

* Szczerzy zęby do nauczyciela.
* Kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki.
* Naraża kolegów na śmierć, rzucając kreda po klasie.
* Na wf-ie nosi za małe spodenki. Zapytana dlaczego twierdzi, że takie są bardziej sexy.
* Rzuca w koleżanki spreparowana żaba.
* Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.
* Pociął koledze sweter, chcąc sprawdzić jakość wyrobu.
* Zjada ściągi po klasówce.
* Powiedział do pani woźnej, która zwróciła mu uwagę: "Niech pani uważa, bo jutro może już pani nie pracować w tej szkole".
* Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań.

*

* Wyrzucił koledze czapkę przez okno ze słowami: "Jak kocha, to wróci".
* Rzucił w nauczyciela doniczka i krzyknął: "Trafiłem!".
* Przyłapany na paleniu w toalecie broni się, mówiąc ze "wykurza robale z kibla".
* Zwalnia się z lekcji. Mówi, ze boli ja głowa, a potem widzę ja z przystojnym brodaczem.
* Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem cala klasę.
* Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam".
* Z radości, ze nie ma nauczyciela, zwalił tablice.
* Śmieje się parszywie.
* W czasie odpowiedzi z historii, co drugi wyraz wtrąca słowo "facet".
* Nie uważa i biega na lekcjach wf-u.

*

* Rozmawiałam z nią i nie dała mi dojść do słowa.
* Na melodie hymnu szkolnego ułożył pieśń zagrzewającą uczniów do walki z nauczycielami.
* Przyszła do szkoły w samym swetrze.
* Na lekcji dłubie w nosie i mówi, ze to jak narkotyk.
* Ukradł ze szkolnego WC sedes i przechowuje go w tornistrze.
* Nie wiesza się w szatni.
* Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z która to babcia jechałam dziś rano tramwajem.
* Namalował na ławce gola babę goniąca knura.
* Na wycieczce szkolnej zerkał nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonał zakupu pamiątek.
* Śpiewa na lekcji muzyki.
* Wyrwany do odpowiedzi mówi, ze nie będzie zeznawał bez adwokata.
* Przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem wypróbowania jej na wychowawcy.

*

* W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by, jak twierdzi, zyskać na czasie.
* Wysłany po kredę, przyniósł ślimaka.
* Po napisaniu kartkówki nie oddal jej twierdząc, że zostawił ja w domu.
* Na lekcji zajęć praktyczno - technicznych umyślnie piecze ciasto bez mąki.
* Wlał wodę do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.
* Wkłada kapiszony do kontaktu, czym doprowadził nauczycielkę na pogotowie.
* Demonstruje na fizyce zabawki.
* Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie nogami.
* Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnice.
* Bije kolegę po dzwonku.
* Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje dźwięki przyprawiające mnie o mdłości.

*

* Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokra głową i sucha gąbką.
* Syn lata z gołym brzuchem po błocie.
* Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemie cyrklem w doniczce.
* Uczeń chodzi po ścianie.
* Uczeń siedzi w ławce i zachowuje się podejrzanie.
* Napastuje kolegę przy pomocy krzesła.
* Przyszedł w butach do szkoły.
* Gra puszka na przerwie i mówi, ze to piłka nożna.
* Molestuje kolegę długopisem.
* Udaje, ze słucha nauczyciela.
* Uczennica mówi "dzień dobry" do kolegi.
* Rzuca ślimakami po klasie.
* Zenek oświadcza mi się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wiewióra dnia 2008.11.20 13:02:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.11.24 11:27:50    Temat postu:

Późny wieczór. Policjanci w radiowozie patrolują dzielnicę.
W pewnej chwili zauważają kabriolet na parkingu przed
komisem samochodowym. W kabriolecie na przednim siedzeniu siedzą dwie dość zaawansowane wiekiem damy.
Komis zamknięty, więc sytuacja wygląda podejrzanie.
Policjanci podjeżdżają bliżej.
- Czy panie próbują ukraść ten samochód?
- Ależ skąd! Kupiłyśmy go dziś po południu.
- Więc dlaczego panie stad nie odjechały?
- Nie potrafimy prowadzić.
- To po co paniom samochód?
- Bo jeden znajomy nam powiedział, że jak kupimy samochód w tym komisie, to na pewno nas wyruchają.

#################################################

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go,że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził,że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.

- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?

- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.

Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.

- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.

- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i
czekam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2008.11.24 13:33:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.25 13:50:57    Temat postu:

"Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: "ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak.
Jak dobrze, że to zrobiłam!!! Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: "Na miłość Boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi.
Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście.
Wnuk wybuchnął śmiechem... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie!
Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam.
Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arkons
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: chełm
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.25 17:05:20    Temat postu:

hehe, dobre

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.26 10:40:21    Temat postu:

Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.
* Czy uprawiał sąsiad seks we troje? -pyta jeden.
* Jeszcze nie - odpowiada zapytany.
* A chce sąsiad?
* Oczywiście!
* To biegnij sąsiad do domu, ale szybciutko!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.26 11:47:49    Temat postu:

Jeżeli boisz się utyć, wypij przed jedzeniem setkę wódki, to usuwa
poczucie strachu.
____________________________________________________________

Praca z ładnymi kobietami teoretycznie jest możliwa, a w praktyce -
wszystko stoi.
______________________________

Kobiety, żeby się nie znudzić mężczyznom, zmieniają ubrania.
Mężczyźni, żeby się nie znudzić kobietom, zmieniają kobiety.
______________________________


- Kochanie może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!
______________________________

- Chcemy waszego dobra - powiedział premier Kaczyński do Polaków.
- Zaniepokojeni Polacy zaczęli więc ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach.
______________________________

Z wiekiem szansa na miłość dozgonną wzrasta.
______________________________

- Jasiu chodź napijesz się ze mną wódeczki.
- Ależ tato!
- No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.
______________________________

Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop.
----------------------
Spotyka się dwóch kolegów:
Wiesz co dziś jeden facet nazwał mnie Gejem
I co?
Jak to co? torebką w łeb i pudrem po oczach!
_____________________________
U lekarza:
- Pali pan?
- Nie.
- Pije pan?
- Też nie!
- Co się pan tak cieszy... I tak coś znajdę..

_____________________________
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera:
- Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzielibyśmy dla pieska...
- Hurrra!!! - krzyczą dzieci. - Będziemy mieć pieska..!
_____________________________

Wszystko dla męża
Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi:
Pooraną zmarszczkami twarz, przerzedzone włosy, braki w uzębieniu,
biust obwisający do kolan, sadło tu i ówdzie...
Patrzy i w końcu stwierdza: Dobrze mu tak...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.11.27 10:58:49    Temat postu:

Dwoch ruskich chciało przewieźć wiewiórkę przez granice do Polski
Sasza powiedział, ze wsadzi sobie ja za majty i nikt się nie kapnie.
Już prawie przejechali granice, ale Sasza nie wytrzymał i wyskoczył
jak oszalały z wiewiórką w dłoniach. Posadzili ich do paki za przemyt.
Wania zdenerwowany pyta:
- Czemu do cholery wyjąłeś ta wiewiórkę?
- No, wiesz wszystko było dobrze, jak z mojej 'dupy' zrobiła sobie
dziuple i jak moje jajka potraktowała jako orzechy, ale jak chciała
zaciągnąć orzechy do dziupli, to nie wytrzymałem.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Na lekcji religii siostra mówi dzieciom zagadkę:co to jest?Ma rudą kitkę i skacze po drzewach?Jasiu sie zgłasza i mówi:-według mnie to jest wiewiórka, ale jak znam siostrę- to może być Pan Bóg...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Jedzie facet lasem, a tu z krzakow wyskakuje wiewiórka cała w g... Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką. po chwili wyskoczyła kolejna brudna wiewiórka. Facet zaczął ją wycierac, a tu trzecia. Po chwili z krzaków dobiega glos:
-Panie, masz pan jescze chusteczkę? bo mi sie wiewiórki skończyły...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Marynarze po rejsie udają się całą grupą do spowiedzi.
Bzykałem się z wiewiórką mówi pierwszy.
Ksiądz wyznaczył pokutę i słucha drugiego.
Bzykałem się z wiewiórką mówi drugi...
Kilkunastu kolejnych marynarzy wymieniło ten sam grzech,
ale ostatni nie.
A ty nie bzykałeś się z wiewiórką? pyta na wszelki wypadek ksiądz.
Nie odpowiada tamten ja się nazywam Wiewiórka.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Idzie wiewiórka spotyka wilka i pyta:
-Cześć Wilk. Co tam masz?
-Porno
-Moge z Toba poogladac?
-Chodź
Idą spotykają zająca.Zając sie pyta:"
-Co tam macie?
-Porno
Moge z Wami pooglądac?
-Chodź
Ida dalej spotykają konia. Koń się pyta
-Co tam macie?
-Porno
Moge z Wami pooglądac?
-Nie!!!
I poszli. A że koń nie mogł to wspiąl sie po drabinie i ogląda.
Film się skończył. Wilk mówi do wiewiórki:
-Wiewiórka chodź zwalimy konia
A koń zza okna:
-Nie, nie ja sam zejde
xD

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf.
- Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa, trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- "Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu, siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- Statyw?
- No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych stworzonek zamieszkały w murach kościołów. Członkowie pierwszej parafii uznali to za wolę Boga i wiewiórki zostały. W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie i wywieziono do lasu. Po trzech dniach wróciły. Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie. Wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tej pory widuje się je tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Przyszedl facet do spowiedzi i mówi:
- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszylem... strasznie przeklinalem, i to w
niedziele.
- No cóz... odmów trzy razy "Zdrowas Mario" i staraj sie uwazac na
swój jezyk.
- Ale ojcze chcialbym wytlumaczyc okolicznosci - otóz w niedziele
zamiast do Kosciola wybralem sie z przyjaciólmi na partyjke golfa.
Juz na pierwszym
dolku nie wyszlo mi uderzenie i poslalem pileczke miedzy drzewa...
- I to Cie tak zdenerwowalo, ze zaklales?
- Nie, poniewaz okazalo sie, ze pileczka szczesliwie upadla w
miejsce,z którego mozna bylo oddac czysty strzal w kierunku dolka.
Ale jak podchodzilem do miejsca, w którym lezala pileczka, nagle
przybiegla wiewiórka, porwala mi ja i uciekla na drzewo...
- I wtedy wlasnie zaklales?
- Nie, poniewaz zaraz potem wiewiórke chwycil orzel i odlecial...
- I to Cie tak zdenerwowalo, ze zaczales klac?
- Otóz nie, bo wiewiórka wypuscila pileczke, a ta spadla jakies 10
cm od dolka...
- No k***a nie mów ze to spierdoliles?!

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Nad rzeczka był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad woda. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę.
- To NIE jest szyszka...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Niedźwiedź szaleje w lesie… strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza… zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy “och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego ptaka!”… niedźwiedź robi głupią minę i myśli:
- O k***a! Nie zdjąłem wiewiórki!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2008.11.27 12:08:01, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.27 11:23:10    Temat postu:

I powiedzcie mi teraz panowie
ktooo ma wiewiórki w głowie...????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dedis
Zwariowany COLTMANIAK ;)
Zwariowany COLTMANIAK ;)


Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Chorzów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.27 12:51:52    Temat postu:

haha Very Happy pojechałeś Very Happy niezłe niezłe Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.11.27 12:53:19    Temat postu:

Dedis napisał:
haha Very Happy pojechałeś Very Happy niezłe niezłe Very Happy



to nie jazda tylko składam hołd Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.27 13:01:00    Temat postu:

ta eche...

jeszcze pierścień pocałuj...

Mitsuman jakie kroki należy podjąć, gdy spotka się wściekłą wiewiórkę?

- Jak najdłuższe.

Zacznij ćwiczyć szpagat Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wiewióra dnia 2008.11.27 13:07:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.27 16:18:50    Temat postu:

Młody chłopak przychodzi do mamy i mówi:
- jestem już dorosły, zaczynam pracować wiec czas założyć rodzinę, Mamo żenię się.
Matka na to – to pokaż mi swoją wybrankę.
Syn na to – ok. ale zobaczymy jak mnie znasz. Przyprowadzę 3 kobiety – jedna jest moją wybranką. Musisz zgadnąć która.
Ok. – powiedziała mama.
Siedzą 3 kobitki – matka się przygląda i mówi:
-TA RUDA w środku.
- Mamo zgadłaś – ale skąd wiedziałaś?
- A bo już mnie wkurwia – odpowiada matka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arkons
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: chełm
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.27 16:35:05    Temat postu:

ten wiewióra był przedni, co się uśmiałem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.28 09:32:15    Temat postu:

Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:
- Kto ma wodę?
Nikt się nie zgłasza to powtarza:
- Kto ma trochę wody?
Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:
- Ja mam jeszcze trochę.
Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakąś wodę?
Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi:
- Mnie zostało jeszcze pół...
Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku.
Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz.
Szaman na to:
- Zawsze, k***a, pada, jak pranie zrobię...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.11.28 11:23:16    Temat postu:

Wpada facet do baru i od drzwi wrzeszczy:
- Pięć pięćdziesiątek, tylko szybko!
Barman zdziwiony polewa, facet wychyla jedną za drugą i smutnieje...
- Co się stało Heniek? Zawsze przychodziłeś tylko na piwko a dziś tak na ostro...? - Pyta barman.
- A wiesz taka głupia sprawa..., miałem przed chwilą pierwszą w życiu laskę...
- No to fantastyczna wiadomość, stawiam Ci kolejkę – mówi barman
- Nieeeee..... – wyjęknął Heniek – Jak pięć nie zabiło smaku to szósta też nie da rady...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.11.28 12:24:59    Temat postu:

Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej.
Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasia ze szkoły.
Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - opowieść o znerwicowanych kolegach i koleżankach , o połamanych meblach w szkole itp. Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia).
Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę.
Ojciec przygotowany na najgorsze... przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp.
Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał , postanowił Jasia zapytać co ją spowodowało !?
Jaś na to:
- Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec ....!!! Tam się z ludźmi nie pierdolą !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.11.28 12:55:02    Temat postu:

Przychodzi pedał do apteki:
-Dzień dobry jest wazelina
-Tak proszę została ostatnia tubka
-uff.. normalnie dupę mi pani uratowała!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.11.28 13:19:18    Temat postu:

Zolnierz wpada w biegu na zakonnicę, i ledwo lapiąc oddech pyta,
> 'Czy moglbym ukryc się pod siostry habitem, proszę! Wyjasnię za moment.'
> Siostra się zgadza. Chwilę pozniej dwoch wbiega policjantow wojskowych z pytaniem,
> ' Siostro, czy widziala siostra zolnierza ? '
> Zakonnica wskazując odpowiada, ' Pobiegl tędy.'
> Po tym jak policjanci pobiegli dalej zolnierz wyczolguje się z pod jej habitu i mowi, ' Nie wiem, jak siostrze dziękowac. Widzi siostra, ja nie chcę jechac do Iraku.'
> Siostra odpowiada, ' Calkowicie to rozumiem.'
> Zolnierz dodaje, 'Mam nadzieję, ze to nie jest niegrzeczne, ale ma siostra wspanialą parę nog !'
> Siostra odpowiada, 'Jesli spojrzalbys nieco wyzej, to pewnie zauwazylbys, ze mam tez wspanialą parę jaj ..................... Ja tez nie chcę jechac do Iraku. '


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombie
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 1592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.29 14:23:16    Temat postu:

Żona poprosiła męża, żeby kupił jej prezent na gwiazdkę. Chciała, żeby to była niespodzianka, ale podpowiedziała mężowi, że chciałaby, aby ten prezent to było coś, co przyspiesza od 0 do 100 w 4 sekundy i najlepiej żeby było niebieskie. [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.11.29 14:30:15    Temat postu:

zombie to już było http://www.coltmania.fora.pl/humor,20/prosba-zony-o-nowy-samochod,4832.html Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.01 15:11:47    Temat postu:

Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie :
- Myli się tylko raz...?
Blondynka udaje że myśli, myśli ...i odpowiada:
- Brudasy !?
***********************
Kelner do gościa:
- Specjalnością naszej restauracji są tłuste, duże ślimaki.
- Wiem, w zeszłym tygodniu TAKA mnie obsługiwała...
***********************
Facet podchodzi do kolegi i pyta:
- Zgadzasz się na udział w seksie zbiorowym?
- A kto w nim bierze udział?
- Ja, ty i twoja żona.
- Nie, nie zgadzam się.
- No to skreślam Cię z listy...
***********************
Rozmawiają owoce egzotyczne.
- Jestem kiwi. Co każdego ożywi.
- Jestem cytryna. Lubi mnie cała rodzina.
- Jestem marakuja. I nie wiem, co powiedzieć...
***********************
Poszedl facet do lasu. Tak lazil i lazil, ze w końcu zabladzil. Chodzi
wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie cos go szturcha z tylu w
ramie.
Odwraca glowe, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedz, rozespany, wku*wiony,
piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubilem sie - odpowiada facet
- Ale czego sie k***a tak drzesz? - pyta znowu wsciekly niedzwiedz
- Bo moze ktos uslyszy i mi pomoze. - mówi gosc
- No to k***a ja uslyszalem. Pomoglo ci?
******************************
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary
zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie
całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k***a, w koszyk...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dżola dnia 2008.12.01 19:58:19, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.01 17:12:06    Temat postu:

W małym polskim miasteczku żyje szczęśliwa rodzinka mieszańców.

>> > Matka jest cyganką, ojciec żydem. Pewnego dnia ich mały synek

>> > Mojsze idzie do mamy i pyta:

>> > - Mamo, jeśli ty jesteś cyganką, a ojciec żydem, to kim jestem ja?

>> > - No jak to?! Cyganem, toć ja cię pod sercem cygańskim nosiła,

>> > cygańskie mleko piłeś. Jesteś Mojsze cyganem.

>> > - Aha... Poszedł więc synek do taty i pyta:

>> > - Tato, jeśli ty jesteś żydem, a mama cyganką, to kim jestem

>> > - No żydem! Toć żyd cię spłodził, żyd cię utrzymuje i jam żem cię

>> > życia nauczył. Żydem jesteś synu.

>> > - Aha...

>> > Resztę dnia Mojsze chodził zasępiony, więc rodzice po naradzie

>> > postanowili wieczorem przy kolacji o tym z nim porozmawiać.

>> > - Mojsze - mówią rodzice - czemu się tak pytasz kim jesteś? Toć to

>> > nie jest ważne, i tak cię kochamy, dla nas to nie ma znaczenia i

>> > dla nikogo nie powinno. Czy coś się stało? Ksiądz cię napastuje,

>> > czy dzieci wyśmiewają?

>> > - EEEE tam, po prostu idąc dzisiaj ulicą zobaczyłem na wystawie

>> > nowy rowerek, i wciąż nie wiem, czy się o niego targować, czy go

>> > podpierdolić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.01 17:46:35    Temat postu:

Zakres świadczeń socjalnych gwarantowanych
wynikajacych z budżetu państwa przyjętego na rok 2002
Minister - porsche, whisky i artystki
Poseł - mercedes, koniaki i kociaki
Dyrektor - opel, starka i sekretarka
Kierownik - fiat, wyborowa i koleżanka biurowa
Pracownik umysłowy - autobus, czysta czerwona i własna żona
Pracownik wykwalifikowany - motocykl, 2 piwa i byle dziwa
Robotnik - łopata, taczki i pupa sprzątaczki
Chłop - bimber, kilka uli i pupa krasuli
Bezrobotny - modlitwa, łączka i własna rączka

*******************************************************
Poszedł facet do burdelu.
- Ja jeszcze nigdy tego.. no.. nie robiłem...
- No to co pan mi tu głowę zwraca ! Proszę pójść do lasu i najpierw tam
potrenować na dziuplach.
Facet wraca po pewnym czasie i mówi do burdel mamy, że juz jest gotowy.
- To pójdzie pan na górę, tam pani Jola pana obsłuży.
Facet zachodzi, panienka mu sie rozkłada, a on ją z kopa, raz, drugi.
- Co ty wyprawiasz ?!? - krzyczy dziwka
- Sprawdzam, czy pszczół nie ma.

**************************************************************
Zdegustowany mąż robi żonie wymówki:
- A właściwie to dlaczego mi nigdy nie mówisz kiedy masz orgazm?
Na to żona - Bo wtedy nie ma cię w domu!

***********************************************************

-Jak się nazywa odstęp u kobiety między pochwą, a odbytem?
-Stolnica, bo facet sobie jaja tam tłucze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misiekwwl dnia 2008.12.01 17:55:19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.02 09:36:39    Temat postu:

Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z

powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu

tedy Mistrz:

- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą

ujrzysz opartą o kamienie.

Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie

uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie

połówki spadły na ziemię.

- Dobrześ wykonał zadanie- rzekł Mistrz Teraz czeka cię

drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.

Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących

niewinnego kupca.

- Czyń co trzeba ; rozkazał Mistrz.

Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym

okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej

przy stole rodzinie rzekł:

- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale oblałem na mieście

###############################################

Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK. Olewam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.03 10:25:10    Temat postu:

Wchodzi facet do baru z krokodylem.
- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:
- Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi:
- Zamknij gębę!
Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
- Może ktoś chce spróbować?
Odzywa się kobiecy głos:
- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.03 10:57:16    Temat postu:

Jedna z historii o tym jak to kobiety podobno kawały palą...

Wersja oryginalna...

-Jak najłatwiej złapać strusia?
-?
-Zakopać łysego faceta tak aby wystawał mu tylko fragment głowy ... struś pomyśli, że to jajko, usiądzie a łysy go hyc za nogi i już mamy strusia...

Opowiada więc jedna istotka...
-Jak najłatwiej złapać strusia?
-?
-Zakopać faceta jajami do góry, struś pomyśli że to jajka usiądzie.... kurde tylko po co ten facet miał być łysy... ?

I druga:

Wersja oryginalna...
-Co to jest długie czerwone i na sygnał staje?
-Tramwaj...

I wersja kobiety:
-Co to jest długie, czerwone i na sygnał się podnosi?
A tam z sali szepty:
- i teraz babo kombinuj jak tu z tego tramwaj zrobić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.03 14:04:13    Temat postu:

Jeden z ulubionych mojego ślubnego... Mam nadzieję, że się nikt nie obrazi...


Pani w szkole urządziła konkurs cytatów z nagrodami. Zadaje pierwszą zagadkę:
- Kto to powiedział: „Być albo nie być, oto jest pytanie...”
Zgłasza się Kazimiera...
- Proszę Kazimiero, czyj to cytat? – pyta Pani.
- To cytat wypowiedziany przez Hamleta w sztuce Wiliama Szekspira pod tym samym tytułem z przełomu XVI i XVII wieku.
- Świetnie Kaziu – chwali Pani – w nagrodę możesz nie przyjść jutro do szkoły!
Na to Kazimiera:
- Wie Pani, ja jestem Żydówką, moi rodzice Żydzi nie pozwolą mi nie przyjść do szkoły...
- Rozumiem Kazimiero, inne wyznanie... w nagrodę zatem dostajesz piątkę do dziennika...
Kolejny cytat Pani:
- Myślę więc jestem...
Zgłasza się Kazik:
- To powiedział Kartezjusz w dziele „Medytacje o pierwszej filozofii” w 1628 roku.
- Brawo Kaziku – cieszy się Pani - – w nagrodę możesz nie przyjść jutro do szkoły!
- Wie Pani, ja jestem Żydem tak jak Kazimiera, moi rodzice Żydzi nie pozwolą mi nie przyjść do szkoły...
- Rozumiem Kazimierzu, naturalnie, w nagrodę dostajesz piątkę do dziennika...
Na co z tyłu sali odzywa się Jasio:
- Pierdolone Żydki...
Pani oburzona krzyczy:
- Kto to powiedział???
- Adolf Hitler, wrzesień 1939. Do zobaczenia pojutrze...!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.04 14:07:40    Temat postu:

W pięćdziesiątą rocznicę ślubu małżeństwo siedząc na ganku popija herbatkę...
Mąż:
- Wiesz, po tylu latach muszę Ci coś wyznać, przepraszam, że przez tyle lat to przed tobą ukrywałem, ale nie umiałem wyznać Ci prawdy... Jestem daltonistą!
- Ale jak to? Tak, że nie rozróżniasz zielony, czerwony, tak? – zapytała żona.
- Nie tak zupełnie nic...
- Czyli, że zupełnie? Ani żółty, czarny, zielony, brązowy, biały? Nic?
- Zupełnie nic – odpowiada ze smutkiem mąż.
- To teraz ja Ci muszę wyznać swoją tajemnicę! – posmutniała żona – Ukrywałam to przed tobą przez tyle lat ale w końcu muszę to z siebie wyrzucić! Ja nie jestem spod Rzeszowa, ja jestem z Zimbabwe...!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.04 15:27:32    Temat postu:

Żaba siedzi sobie nad stawem i moczy nogi. Przychodzi bocian, patrzy co żaba robi i pyta się:
- Żaba, ciepła ta woda?
Żaba nawet nie zwróciła uwagi. Bocian pyta się jeszcze raz:
- Żaba, pytam czy ciepła ta woda?!
Żaba nic. W końcu bocian się wkurzył i wrzeszczy:
- k***a, ciepła ta woda czy nie?!
Na to żaba odwraca się do bociana i mówi:
- Może i k***a, ale nie termometr...

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Był sobie pewien facet, poniewierany przez wszystkich - żona mu wszystko kazała robić w domu, sprzątać, gotować itp. Dzieci go miały za byle co, szef pomijał w premiach i delegacjach, koledzy go unikali. Kiedyś tak szedł biedaczysko ulicą wieczorem z pracy i zobaczył małą żabkę, tak z bezsilnej
złości chciał ja kopnąć. Ale w ostatniej chwili zostawił tę żabkę - czemu ma mieć tak jak ja - pomyślał. Na to żabka:
- Dziękuję Ci dobry człowieku.
- Nie ma sprawy żabko - facet się trochę zdziwił.
- Za to że mnie nie uszkodziłeś zmienię twoje życie, bo widzę smutek w twoich oczach.
- A co ty tam żabko możesz zmienić.
- Idź do domu a zobaczysz.
No i facet poszedł. Wchodzi do domu, a tam żona czeka z kolacyjką, z piwkiem, gazetka sportowa. Dzieci mu nadskakują z ocenami ze szkoły, chwalą
się osiągnięciami, przytulają się do tatusia. No super po prostu. Następnego dnia idzie facet do pracy, a tu kierownik go wzywa na dywanik, wręcza mu zalegle premie, awanse, delegacje zagraniczne, wychodzi od kierownika, a tu koledzy go wołają na piwko, na dziwki. Wniebowzięty facet wraca do domu ta samą drogą, widzi żabka siedzi, mówi do niej:
- Żabko, co mogę zrobić dla ciebie w zamian za zmianę mojego życia.
- No jest taka jedna rzecz, chciałabym się z tobą kochać.
- No spoko tylko ty jesteś taka mała, mogę cię uszkodzić.
- Ale wiesz, ja potrafię czarować, więc mogę się zmienić w kobietę.
- No spoko, jak tak to zmień się i będziemy się kochać.
- Ale zużyłam moją moc na zaklęcia dla ciebie, teraz mogę się zmienić tylko w 12-letnia dziewczynkę.
- No dobra, zmieniaj się.
Żabka się zmieniła, zrobili swoje, facet się ubiera....
.
I TAK TO BYŁO, PROSZĘ WYSOKIEGO SĄDU, A NIE JAK MÓWI TA GÓWNIARA!!!

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Wchodzi gay do baru i nieśmiałym, żeńskim głosikiem pyta:
- A gdzie się wszyscy podziali?
Barman zmierzył go groźnym spojrzeniem i stwierdził zimno:
- Są za barem, tłuką jakiegoś pedała.
A gay na to bardzo niskim, męskim głosem:
- Pierdolisz?!

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++


Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dwóch pedałów w sklepie zauważa super nowe prezerwatywy: wśród nich, jedną w kształcie najnowszego modelu Mercedesa. Jeden pedał na to do drugiego:
- Ale odjazd! Będziemy to robić z najnowszym autem!
Na to drugi:
- A może kupmy tą drugą - super samochód wyścigowy, wiesz... hm... będzie tak szybko i ostro...
Na to sprzedawca:
- Wy se lepiej kupcie terenówkę... i tak po gównie będziecie jeździć...

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++


Na lekcji pani pyta dzieci kto udźwignie najwięcej arbuzów... Mówi Małgosia:
- Ja udźwignę 2!
Pani pyta:
- A w jaki sposób?
- Po jednym w każdej ręce...
Henio podnosi rękę i woła, że uniesie trzy. Pani zaskoczonoa pyta:
- Heniu... a w jaki sposób chcesz to zrobić?
- No... dwa pod ręce, a trzeci na dzidę...
- Heniu! Jak możesz takie wulgarne rzeczy mówić?!!
Tymczasem na końcu sali Jasio woła, że uniesie 5 arbuzów. Pani znów zaskoczona pyta w jaki sposób Jasio to zrobi. Na to Jasio mówi:
- Dwa pod ręce i Henia na dzidę.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Skacowany sąsiad wraca do domu wieczorem. żona nie chce go wpuścić, a że chce mu się strasznie pić, puka do drzwi sąsiadów. Otwiera mu ich mały synek, i mówi, że rodziców nie ma w domu. Skacowany sąsiad prosi o szklankę wody. Chłopczyk przynosi mu, a on wypija duszkiem. Prosi o nastepną. Malec przynosi, ale tylko pół.
- Dlaczego tylko pół? - dziwi się sąsiad.
- Mały jestem, do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Przychodzi elegancka dama do salonu Mercedesa. Podchodzi do najnowszego sportowego kabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzanej tapicerki. Jednak przy schylaniu się puściła niechcący głośnego bąka... Od razu się wyprostowała i rozgląda się w koło czy nikt tego nie słyszał. Patrzy, a tuż za nią stoi sprzedawca. Pyta się go więc lekko zawstydzona:
- Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
- Proszę pani - odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca - ledwo pani dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. Jak pani podam cenę, to się pani tu jeszcze zesra...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2008.12.04 15:58:35, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.04 16:06:35    Temat postu:

drugi jest świetny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.04 17:11:19    Temat postu:

Bauaaaaaaaaaaaaaaaaahahahah ostatni mnie rozwalił Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

To teraz ja Smile (żeby Mitsuman nie wiewiórkował)

Franek pije któryś dzień z rzędu. Wraca nocą do domu, tymczasem żona, która przebrała się za śmierć, wychodzi nagle zza rogu:
-Uuu! Za twoje pijaństwo pójdziesz do piekła!
-O cholera! - dębieje Franek. -Ale się wystraszyłem. Myślałem, że to moja baba.
*****************************************
-Jak zrobić sałatkę z buraków?
-Wrzuć granat do BMW.
********************************************
Przychodzi zmarznięty Eskimos do baru:
- Poproszę whisky.
- Z lodem ?
- A chcesz w ryja ?
*******************************************
- Panie doktorze urwało mi worek
- mosznowy?
- nie ni mom
*************************************
Spotykają się dwie koleżanki z podstawówki:
- Mam wspanialego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki
nożnej, polowania...
- A od dawna jest sparaliżowany??
************************************************
Idzie Czerwony Kapturek ścieżką, patrzy a z krzaków wystaje głowa Wilka.
- Wilku czemu masz takie wielkie oczy?
- Kurde, nawet się spokojnie wysrać nie można...
****************************************************
Przychodzi garbata baba do lekarza, a lekarz zwraca sie do niej:
- No i co sie Pani tak skrada!?
***************************************************
Te, stary, dlaczego jesteś taki pobity?
- Powiedziałem żonie, że zrolowały jej się pończochy na nogach...
- No i?
- No i okazało się, że ona nie miała na sobie pończoch...
****************************************************
Żona do męża:
- Piszą, że woda podrożała...
- O, wreszcie i abstynentom się do 'dupy' dobrali!
**********************************************
Blondynka wchodzi do restauracji i zamawia ślimaki... Zdezorientowanym wzrokiem wodzi po sali, bo nie wie jak zabrać się do zjedzenia smakołyku... W końcu zdesperowana woła kelnera:
- Czy mógłby mi pan pokazać jak to się je?
Kelner złapał muszelkę i przez otworek wysiorbał zawartość. Ucieszona blondynka podziękowała i zaczęła konsumpcję... pierwszy poszedł gładko, drugi też, ale trzeci nie chce wyjść... Blondynka wysysa, wysysa, i nic! Zagląda w otworek, a tam ślimak krzyczy:
- Ssij maleńka, ssij!!!
********************************************************
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś d*pa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj!
*******************************************************
Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo próbuję pana przebadać...
*********************************************
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się
ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i mówi:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
***********************************************
Żył sobie facet na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, piękną pogodę. Brakowało mu jednak kobiety. Całkiem niedaleko od jego wyspy była druga wyspa, zamieszkiwana przez mnóstwo pięknych i wyuzdanych kobiet. Codziennie obserwował ich harce niczym na Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, bo akurat w tym miejscu zawsze było pełno rekinów, a życie było mu milsze niż sex. Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu obserwując kobiety z drugiej wyspy, pojawiła się obok niego złota żabka.
- Cześć! Jestem złota żabka. Moge spełnić jedno twoje życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną, ostatnią, niepowtarzalną i tylko jedną. Gość popatrzył na nią i mówi:
- Zrób mi tu proszę mostek!!!!!
Na to żabka staje na tylnych łapkach i zaczyna wyginać się do tyłu.
- Toś k***a wydumał...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wiewióra dnia 2008.12.04 21:04:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.05 09:57:05    Temat postu:

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.
Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.
Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka,
zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie
wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek
pikniku.
Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!
Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol.
Już trochę uspokojeni wracają z bijatyki. Jeden zauważa
mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.05 10:32:26    Temat postu:

Chwali się Żyrafa Zającowi:
- Zobacz Zając jaką mam wspaniałą, długą szyję. Nawet nie wiesz jakie to cudowne. Jak jestem głodna to staję przy akacji i sięgam na sam szczyt drzewa skąd dzięki mojej długiej szyi zjadam najświeższe, najmłodsze listeczki, przeżuwam, połykam i czuję jeszcze długi, długi czas cudowny świeży smak listeczka w gardle...
A ty Zając, co? Masz taką krótką szyjkę!
- No.... – wyjęknął Zając!
- Albo, wyobraź sobie Zając, jak jestem spragniona, staję przy strumieniu i tą moją długą szyją sięgam daleko od brzegu gdzie płynie najczystsza, najzimniejsza woda, i tak piję ją a potem jeszcze długi czas czuję przemiły chłód i taka orzeźwiona jestem jak ta zimna woda spływa i spływa... a ty Zając, co? Przesrane masz z tą krótką szyją!
- No.... – odpowiedział Zając.
Siedzą tak chwilę i rozmyślają. Na co Zając się ożywia:
- Żyrafa, a ty kiedyś rzygałaś...????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.05 10:32:55    Temat postu:

W obozie koncentracyjnym strażnik strzela sobie w Żydów. Żydzi uciekają, po chwili zbiórka, Hans mówi:
- W dzisiejszym żydolotku, padły numery...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.09 10:01:20    Temat postu:

Pani z pary A do pani z pary B:
-Jestem wk...iona: na moją propozycję pójścia do restauracji on
powiedział, że jesteśmy ze sobą dostatecznie długo abyśmy poszli do
niego. Tam musiałam mu coś przyrządzić na kolację, potem zaciągnął
mnie do łóżka, zero gry wstępnej, w niecałe dwie minuty skończył,
odwrócił się i zasnął!!!

Pani z pary B do pani z pary A:
- U mnie zaś wszystko pięknie! Zabrał mnie do eleganckiej restauracji,
opłacił pyszną kolację z fantastycznym winem, odbyliśmy romantyczny
spacer do niego, tam przy świetle świecy prawie godzinę mnie rozpalał
wstępnie, a potem była prawie godzina wspaniałego seksu! I po tym
wszystkim jeszcze godzinkę miło gawędziliśmy, aż usnęłam pierwsza!

Pan z pary A do pana z pary B:
- Było cudownie! Poszła ze mną, ugotowała mi kolację, potem się
kochaliśmy, dzisiaj jestem szczęśliwy i wyspany!

Pan z pary B do pana z pary A:
- Jestem skończony! Jak głupek zgodziłem sie aby wybrała knajpę, to
zaprowadziła mnie do jakiejś restauracji na starówce, z jakimś
francuskim winem. Jak zobaczyłem rachunek, to omal nie zemdlałem,
musiałem tam zostawić całą forsę i nie stać mnie było na taryfę!
Czynsz i liczniki mam nieopłacone, więc musiałem zapalić świecę! Po
tych nerwach przez godzinę nie chciał mi ku... stanąć, a potem godzinę
skończyć nie mogłem! No i nie mogłem w końcu zasnąć, gadałem z tą
wariatką o głupotach różnych aż mi zachrapała...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombie
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 1592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.09 10:03:54    Temat postu:

hahaha dobre to z parami:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ronin
Rasowy COLTMANIAK
Rasowy COLTMANIAK


Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań/Winogrady
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.09 23:29:08    Temat postu:

Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się zaczną nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel.
- Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w poniedziałek i wczoraj też !

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?


obieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!

Kobieta ma w życiu trzy okresy: w pierwszym działa na nerwy ojcu, w drugim mężowi, w trzecim zięciowi.

Czym sie różni blondynka w spodniach od blondynki w spódnicy?
- Czasem dostępu!

Onedgaj japoński imperator wywiesił po nocy poślubnej prześcieradło. A Japończycy nazwali to flagą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.10 08:35:16    Temat postu:

Po portowym nabrzeżu biegnie zdyszany facet. Patrzy a tam prom 3 metry od brzegu!!!! Przepycha się przez tłum ludzi!!! Rzuca z rozmachem walizkę, bierze rozbieg i ... skacze olbrzymiastym susem! Pada zmęczony na pokład, a jakiś marynarz pomagając mu wstać....:
- Naprawdę imponujący skok! Tylko dlaczego nie poczekał Pan aż dobijemy do brzegu...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.10 09:57:05    Temat postu:

W jaskini wiszą trzy nietoperze: duży, mały i średni.
Nagle duży się przeciąga ziewa i mówi:
-Lecę coś opierdzielić jestem strasznie głodny.
Po chwili wraca, cała morda w krwi i się przechwala:
-Widzieliście tego konia przed jaskinią?
-Tak- odpowiadają
-To już go niema
Na to średni nietoperek:
-Też polecę i coś wszamie jestem strasznie głodny!
Wraca z krwią na twarzy i mówi:
- Widzieliście tę krowę na pastwisku?
-Tak odpowiadają
-To już jej niema
I mały nietoperz popadł w lekki kompleks, duży zeżarł konia, sredni zeżarł krowę. Ale pomyślał że im pokaże i powiedział że leci coś opitolić.
Po pewnym czasie wraca, gęba umazana krwią i pyta?
-Widzieliście tę gałąź przed jaskinią?
nietoperze odpowiadają- NIE
- Ja też nie! powiedział mały nietoperek:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.10 10:45:50    Temat postu:

^^ buahahahhaha Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.10 11:34:10    Temat postu:

Jasio bardzo przeklinał, dlatego dziewczynki w jego klasie postanowiły poskarżyć się pani...
Pani doradziła im, aby jak tylko usłyszą brzydkie słowo od Jasia wychodziły całkiem je ignorując. Traf chciał, że do klasy Jasia przyszła wizytacja z kuratorium.
Pani Wizytatorka zadała dzieciom pytanie co ciekawego dzieje się w ich mieście.
Zgłasza się Jasiu:
- W naszym mieście buduje się nowy burdel...
Na co dziewczynki wstały i zaczynają wychodzić z klasy, a Jasio:
- Gdzie ku*wy...? Dopiero fundamenty zalewają!!!

**********************************************************
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na
temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
- "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"

Celnik z polsko-niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.

Celnik z polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.

Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.

Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fantasia dnia 2008.12.10 13:01:36, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.11 13:32:03    Temat postu:

Jedzie dwóch gangsterów samochodem...Nagle na ulicę wybiega pedał Jan...Jeden z bandziorów wysiada i mówi:
-człowieku, co Ty odpierdalasz?
-Posłuchaj, złotówka Ci upadła...
Gangster schyla się, a Jan go ładuje w dupę...Nagle wysiada z samochodu drugi bandzior i strzela pedałowi w głowę...Idac do Nieba, pedał spotyka św Piotra...Piotr zaczyna oprowadzać go po niebie. Nagle Pedał wytrącił mu z ręki klucze. Piotr schyla się, a pedał go ładuje w dupala. Sw Piotr na to:
-od dzisiaj Chuju mieszkasz w piekle...
Po trzech dniach sw Piotr rozmyśla... (może źle ze wysłałem tego człowieka do diabła... Pewnie to dobry chłopak...)
Postanowił po niego zejść.Zjeżdża na dól, wysiada z windy i widzi że w całym piekle w pizdu zimno. Podchodzi do diabla, który siedzi na tronie w kurtce puchowej i mówi:
-Ty... czemu tu taka Pizgawka?
-Takiś kozak? To się po węgiel schyl...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.11 15:41:25    Temat postu:

Babice nieopodal Lublina.
Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę.
Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów
mówiąc:
- Jakiś ch*j ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ch*j to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po
mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie
dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom.
Najstarszy mówi, że jak ch*j to musiał być konus. Średni mówi, że jak
konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Dalimy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na
ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Oddawaj k..wa krowę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rafamalk
GTi power


Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 3863
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.11 18:35:25    Temat postu:

Dżola napisał:
Babice nieopodal Lublina.
Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę.
Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów
mówiąc:
- Jakiś ch*j ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ch*j to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po
mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie
dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom.
Najstarszy mówi, że jak ch*j to musiał być konus. Średni mówi, że jak
konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Dalimy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na
ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Oddawaj k..wa krowę...


Ten dowcip, nie wiedzieć czemu, stale mnie śmieszy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.12 09:25:38    Temat postu:

Gospodarz kupił nowego koguta, który zaraz na podwórku chciał zrobić porządek i pokazać staremu kto tu jest panem. Stary kogut zaproponował:
- OK, odejdę jeżeli wygrasz ze mną wyścigi na około studni, 50 okrążeń.
- Nie ma sprawy, no to zaczynamy? - odrzekł młody.
- Dobra, ale wiesz co, ja znam teren, daje ci pól okrążenia forów.
Młody kogut pewien zwycięstwa zaraz się rzucił do biegu i tak się gonią, ale odległość pozostaje ta sama. W pewnym momencie jakąś ręka chwyta młodego koguta za szyje, na pieniek odrąbuje głowę i słychać:
- k***a to już czwarty pedał w tym miesiącu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.12 17:00:44    Temat postu:

Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:

- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żeby ś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żeby ś mi dala polizać.

- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.

- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Na balkonie opala się piękna seksowna kobieta. Nagle z góry zjeżdża na sznurku kartka, na której jest napisane:

"Jeśli chcesz się ze mną kochać, pociągnij dwa razy, jeśli nie - pociągnij czterdzieści razy, z czego ostatnie dziesięć razy szybciej".

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Grudzień. Pukanie do drzwi. Otwiera facet, a tam Rumunka.
- Daj pan pindzona, nie mam pindzondza - mówi ta.
- Nie daję za darmo.
- To kup pan dzieciaka za stówę.
- No dobra.
Kolejny grudzień. Ta sama sytuacja.
- Daj pan pindzondza.
- Już mówiłem, że...
- To weź pan dzieciaka za stówę.
- No dobra.
Kolejny grudzień. Rumunka się wycwaniła. Dzwoni do drzwi.
- Kup pan dzieciaka za stówę.
- Nie, w tym roku dziękujemy. Żona zrobi karpia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koyocik
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Bibiela
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.14 09:54:19    Temat postu:

Cyrkowa arena. Widzowie z zapartym tchem oglądają popisy grupy akrobatów.
Każde salto nagradzane jest gromkimi brawami. Nagle światła rampy przygasają i zaczyna się kulminacyjny numer programu. Werble zaczynają dźwięczeć coraz głośniej. Dwaj artyści wspinają się na ustawiony wysoki podest, trzeci staje na jednym z końców takiej jakby dziecięcej huśtawki. Dwaj mężczyźni skaczą z wysokości na drugi koniec "huśtawki", a stojący na niej młody gimnastyk wylatuje w górę jak z katapulty. Prawie pod cyrkową kopułą robi sześć obrotów do tyłu i. z hukiem wali ryjem o podłogę areny. W ciszy rozlega się jego gromkie :
- O kur*a!!!... To znaczy OPP-LA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.15 11:04:45    Temat postu:

Test na to, kto jest lepszym przyjacielem: zona czy pies?

Zamknij oboje w bagazniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto sie bedzie cieszyl, ze Cie znowu widzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.15 11:23:51    Temat postu:

Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa.
Pierwsze uderzenie żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola.
Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i
może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka.
Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
- Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety.
- I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się.
Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po 35 lat.
- Pieprzysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.15 11:36:06    Temat postu:

dobre Laughing Laughing Laughing Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.16 10:12:40    Temat postu:

Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!
*******************************************************
Stoją w sklepie na półce bułka z pączkiem...
W pewnym momencie bułka wybucha śmiechem: - hehehihiihihihha []
Pączek: - bułka z czego się śmiejesz?
Bułka: - fajna rymowanka mi się przypomniała
P: - no powiedz
B: - pączek, pączek c**j bez rączek... hehehehe
Stoją dalej na tej półce
Aż pączek: hehehehehehehheheeh
Bułka: - a ty z czego się śmiejesz?
Pączek: - też mi się rymowanka przypomniała!
Bułka: - no to wal
Pączek: - bułka, bułka... c**j Ci w dupę
************************************************
Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. Okazało się, że przykazanie było tylko jedno:
"Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, itd."
**********************************************************
Pewien człowiek przeczytał w mądrej książce, że jeśli chce żyć długo to powinien codziennie rano jeść płatki owsiane z odrobiną prochu strzelniczego.
Facet postanowił tego przestrzegać i dożył wieku 98 lat. Pozostawił po sobie 6 dzieci, 17 wnucząt, 31 prawnucząt i 5 metrowa dziurę w ścianie krematorium.
**************************************************************
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!
**************************************************
Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi:
- O żesz k**wa, to mój!
************************************************
Idzie facet chodnikiem, patrzy, a na murze wielki napis: "Uwaga! Gwałcą". Sytuacja kilka razy się powtarza. Po jakimś czasie na chodniku widzi jakieś małe literki. Schyla się, a tam kolejny napis: "Ostrzegaliśmy...".
************************************************
Pewna bogata dama trzymała na kominku srebrną urnę w kształcie pudełka, z prochami zmarłego męża. Pewnego dnia, stwierdziwszy, że dawno nie "zaglądała" do swojego, drogiego małżonka, otwarła urnę i z przerażeniem stwierdziła, że urna jest prawie całkiem pusta. Z krzykiem rzuciła sie na służącą:
- Ruszałaś to srebrne puzderko na kominku?!
Na to służąca, lekko zmieszana:
- Myślałam, że pani nie będzie zależalo, to przecież była taka kiepska tabaka...
****************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.16 21:53:40    Temat postu: kanarek

Very Happy jedzie gościu Lublinem,zatrzymuje go facet ,który chce sie zabrać stopem..........wsiada i jadą..........po ok 1,5 km lublin staje kierowca wysiada,wyciąga z pod fotela kij i nap.....ala do okoła w pake,po czym siada i jadą dalej..... Laughing sytuacja powtarza sie jeszcze kilka razy....aż za którymś razem stopowicz niemoże wytrzymać z ciekawości Shocked i wychodzi za kierowcą i pyta.....przepraszam ale jedziemy kilkia kilometrów a pan co 2km staje i napi.....ala w pake CZEMU??????????
KIEROWCA-wie pan co ten lublin ma 3,5tony ładowności ja wioze 5 ton kanarków,niema h...ja 1,5 tony musi frówać.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.17 09:40:52    Temat postu:

Poszedl facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził.
Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramie. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wku*wiony, piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się k***a tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź
- Bo może ktos usłyszy i mi pomoże. - mówi gosc
- No to k***a ja usłyszałem. Pomogło ci?!!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wiewióra dnia 2008.12.17 09:43:09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.17 10:04:56    Temat postu:

Idzie sobie dziewczyna z wielkim biustem. Podchodzi do nie facio:
- Daj ugryźć cycucha...
- Spie*dalaj!
- Dam stówę.
- Wal się, bucu!
- Tysiąca...
- Won!
- Pięć tysięcy!
I tu się laseczka zadumała. „Pięć kolesi piechotą nie chodzi..."
- Chodź do bramy.
Poszli. Podniosła bluzkę. Facio zaczął miętosić cyce. Mija kilka minut.
- No gryź, na co czekasz?!
- Ku*wa, 5 tysiów... drogo...

###############################################

Siedzą sobie kobitka z facetem przy barze.
- Co pan taki smutny?
- Aaaaa... pokłóciłem się z żoną. Ja lubię ekstremalny seks, a ona tylko "po bożemu, po bożemu".
- Oooo... To podobnie i u mnie. Mąż nie lubi ekstremalnego seksu, a ja i owszem...
Od słowa do słowa... postanowili przejść od czynów. Poszli, więc do kobitki na chatę.
- Poczekaj chwilę, przebiorę się i będzie ekstremalny seks - zamruczała pani domu.
Włożyła szpilki wysokie, wcisnęła się w skórzany kostium, wzięła pejcz w rączęta i wchodzi do pokoju. A gościu już nakłada paletko, buciki i do drzwi idzie.
- A gdzie ekstremalny seks?! - krzyczy ona.
- Przecież był: wydymałem twego pieska, później chomika, a na koniec nasrałem do torebki. Pora do domu...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Ojciec kąpie dziecko.Z wody wystają tylko uszy, za które go trzyma i przesuwa. Wchodzi matka: - Co robisz? Utopisz nam dziecko! - Jak jesteś taka mądra, to sama wsadź łapy do wrzątku!

################################################

Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie
niepewne...
Maź unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co musze zrobić? - pyta żona.
- Stan tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient topowiedz "stówa" i rób co trzeba. W
razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się samochód.
Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Pan poczeka, musze porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 70. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek.
Powiedz mu, ze za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręka za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga interes...
oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolan klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Musze porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek, nie bądź świnia, pożycz mu te trzy dychy!

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie.
Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:
- Przynieś mi kuurwa tej kawy szybko!
Z drugiej strony odezwał się gniewny męski głos:
- Wybrałeś zły numer ! Wiesz z kim rozmawiasz ?!
- Nie !
- Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto !!
- A wiesz, z kim ty kuurwa rozmawiasz ?!
- Nie !
- I dobrze !!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2008.12.17 10:10:18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.17 11:01:30    Temat postu:

Dziadek opowiada wnuczkowi jak był w Afryce:
- Pamiętam siedziałem na safari w krzakach, z dubeltówką na słonia. Nagle zza drzewa wychodzi lew.
- No i co, no i co, dziadku? - pyta zaciekawiony wnuczek.
- Zesrałem się.
- Nie dziwnego, dziadku - w takiej sytuacji...
- Nie wtedy! Teraz się zesrałem.
******************************************
Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze- odpowiada Jasio.
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.
************************************************
Pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręconą na bok.
- Kogo chowają? - pyta przechodzeń.
- Teściową - odpowiada jeden z żałobników.
- A czemu trumna jest przekręcona na bok?
- Bo jak się ją przekręci na plecy, to zaczyna chrapać.
******************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.17 12:50:58    Temat postu:

Dwaj upici marynarze siedzą w barze. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Te, Stefan, wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Franek, za dużo wypiłeś.
- Nie wierzysz? Chodź, to ci pokażę.
- No dobra.
Obaj marynarze idą do kumpla Franka i pukają do drzwi. Po chwili otwiera
im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co ci w puzon nasrał!
*************************************************
Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście zwariowali, nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie. Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden student odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, cztery...
- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.18 09:55:30    Temat postu:

Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu. Dziadek wygrał.
*************************************
Mechanik powiedział mi: Nie mogłem naprawić hamulców, więc podkręciłem klakson.
*************************************
Czasami między życiem, a śmiercią jest tylko 0,003mm lateksu.
*************************************
Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
- Dziesięć minut spóźnienia!
- Ku*wa, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.
*************************************
– Tatusiu, czy ty wiesz, że mama jest lepszym kierowcą od ciebie?
– Chyba żartujesz?
– Uwierz mi. Sam mówiłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 15 kilometrów!
*************************************
Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
– Słuchaj – mówi podekscytowany – wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie – tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo, konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
– Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?
*************************************
Obóz harcerski. Noc. Słychać płacz. Wpada do sali drużynowy.
- Co się dzieje?!
- Druh Roman płacze i płacze.
- Czemu?
- Mówi, że zawsze przed snem dostaje czekoladę...
- Ch*j mu du*ę, a nie czekoladę!
- Próbowaliśmy, ale płacze dalej...
************************************
Jaka jest najpobożniejsza część ciała?
- d*pa!
- Dlaczego?
- Bo pod krzyżem leży.
************************************
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
************************************
Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60
******************************************
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky
Ano... są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.
*******************************************
- To, że przychodziłeś do mojej żony, gdy byłem w pracy, mogę ci wybaczyć. Ale za to, że pokazałeś jej, że można dwa razy to obiję ci gębę!
*******************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.18 10:08:46    Temat postu:

Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest ?
- To są prezerwatywy, synu - odrzekł ojciec.
- A po co one są ? - Kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki ? - nie daje za wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6 ? - pyta synek
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiedział ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12 ? - kontynuuje malec.
- Hmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn.
Raz w... styczniu, raz w lutym, raz w marcu...

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dwoje maluchów zagląda przez dziurkę od klucza do sypialni rodziców. Chłopiec mówi do siostry:
- Co za paskudztwo, a nam nawet w nosie nie pozwalają podłubać...

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Na plaży leży rozebrana, ładna dziewczyna. Obok niej położył się facet z radiem. Nastawiając radio, niby przypadkiem, pogładził ją po piersiach.
- Panie, co pan robi ?!
- Szukam Wolnej Europy...
Dziewczyna spojrzała krytycznie na jego kąpielówki.
- Z taką anteną to pan nawet Warszawy nie złapie.

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się ze trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuję go... Zdejmuje suknie... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika:
- Ojcze, mam pewien problem. Otóż mam w domu dwie gadające papugi, samiczki, ale nie wiem czemu tak strasznie bluźnią.
- A co takiego mówią? - zapytał ksiądz. Kobitka na to :
- W kółko powtarzają : - Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ?
Ojciec zaniepokojony myśli, myśli, aż w końcu mówi :
- Ja też mam w domu dwie gadające papugi, samce, tylko ze moje całymi dniami czytają Pismo Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje papugi do mnie, wpuścimy je do jednej klatki i wtedy moje papużki oduczą twoje mówić tak brzydko.
Kobieta się zgodziła i na drugi dzień przyprowadziła swoje nieznośne papugi do księdza. Wpuścili je do klatki. Ptaki popatrzyły na nowe towarzystwo i po chwili odezwały się papugi - kobiety :
- Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ? Papugi księdza podniosły oczy znad Biblii, popatrzyły na siebie i jedna mówi :
- Odłóż tę księgę bracie. Nasze modły zostały wysłuchane !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.18 10:29:04    Temat postu:

Dżolka pojechałaś!!!! Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
Humorek sie poprawia bo Pablo coraz bliżej domu Wink Wink

Tera ja , Mitsuman będzie miał dziś co robić Very Happy

Idzie baca przez poloniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia. Stanął i kiwa głową z podziwem.
- Różne ja wiatry widziałem, ale żeby babe spod chłopa wywiało...?
***********************************************************
Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!
***********************************************************
Ekspedycja ratunkowa została wysłana aby odnaleźć samolot, który rozbił się na szczycie góry. Ich celem było oczywiście uratowanie wszystkich ewentualnych ocalałych. Gdy wreszcie wspięli się na sam szczyt odnaleźli miejsce wypadku. Na pogorzelisku siedział sobie mężczyzna oparty o drzewo, obgryzając kość. Gdy wyssał już z niej szpik rzucił ją na ogromny stos innych kości i wówczas zauważył ekspedycję ratunkową.
- Mój Boże jestem uratowany! - krzyknął.
Członkowie ekspedycji wstrząśnięci patrzyli na miejsce katastrofy. Wszędzie poniewierały się obgryzione kości. Z całą pewnością znaleziony mężczyzna musiał zjeść wszystkich swoich towarzyszy. Widząc niemy zarzut w ich spojrzeniu mężczyzna krzyknął:
- Nie możecie mnie za to sądzić... Czy to źle że chciałem żyć?!
Na to szef ekspedycji odpowiedział:
- Nie mamy zamiaru osądzać cię za to, co było niezbędne do przeżycia. Ale ja p***dole, twój samolot rozbił się dopiero wczoraj!
******************************************************
-Ilu szowinistów potrzeba do wymiany żarówki w kuchni?
-Żadnego! Niech k***a gotuje po ciemku!
************************************************
Wilk oglada niemiecki film porno.Wpatrujac sie w telewzor mysli:
-Cholera,tyle rzeczy moglem z nia zrobic a ja glupi ja zżarlem!!!
*********************************************************
Myśliwy pokazuje swemu koledze trofea wiszące na ścianie. Kolega zachwycony pyta się:
- A co to za kobieta tam na ścianie!?
- Ta?? To moja teściowa, do ostatniej chwili myślała że robię jej zdjęcie.
*******************************************************
Rozbitkowie dotarli do wyspy krzyczą:
- Zieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeemia!!!
- Jedzenieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!- krzyknęli uradowani tubylcy.
********************************************************
Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcją podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?
- Niestety - odpowiada strażak. - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych, ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób...
- Szesnaście osób!? Przecież tam był tylko ochroniarz...!
- Skąd pan wie!? Kim pan jest?
- Kierownikiem tego prosektorium...
************************************************
Ruscy przeprowadzają eksperyment. Wzięli muchę, wyrwali jej jedną nóżkę:
- Mucha idi! - mucha idzie.
W raporcie piszą "po wyrwaniu jednej nogi mucha chodzi". Wyrwali jej drugą nogę:
- Mucha idi! - mucha idzie. W raporcie piszą "po wyrwaniu drugiej nogi mucha nadal chodzi". Wyrwali jej trzecią nogę:
- Mucha idi! - mucha idzie. W raporcie piszą "po wyrwaniu trzeciej nogi mucha chodzi". Wyrwali jej ostatnią nogę:
- Mucha idi! - mucha stoi.
- Mucha idi!!! - mucha dalej stoi. W raporcie piszą "po wyrwaniu wszystkich nóg mucha ogłuchła".
***************************************************


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wiewióra dnia 2008.12.18 10:30:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.18 10:48:42    Temat postu:

Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo penis bardzo małymi literami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi do klasy i tym razem zauważa wyraz penis napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około tydzień, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się zostać przywitaną tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem zauważyła napis:
- Im więcej go trzesz, tym większy się staje.
**********************************************
Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i...
Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak napier***ny, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę cieebie kuuurna barcco - odparł Św. Mikołaj, i podpalił mieszkanie.
**********************************************
Po długim seksie młody chłopak wyciąga się na brzuchu, wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta dziewczynę, czy ma jakąś.
- Może jakaś jest w górnej szufladzie ? odpowiedziała.
Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramki fotografii jakiegoś mężczyzny.
Oczywiście zmartwił się.
- To twój mąż? - zapytał nerwowo.
- Nie, głupku - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Twój chłopak?
- Nie, skąd - odpowiedziała przygryzając jego ucho.
- No to kto? - zapytał zdezorientowany chłopak.
Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
- To ja przed operacją.
*****************************************************
- Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy maż pije?
- Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu....!
- Czy nie daje pieniędzy?
- Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu...
- A może bije Panią?
- K...wa , tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła...
- A co z wiernością?
- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
****************************************************
- Jaka powinna być idealna kobieta?
- Porządna i wstydliwa.
- A dlaczego?!
- Żeby się porządnie rżnąć i wstydzić się odmówić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DED
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Radzymin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.18 11:11:03    Temat postu:

Stały sobie w parku dwa posagi, naga kobieta i nagi mężczyzna.

Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było
odczytać nutę pożadania.

I stały tak lata i dziesięciolecia całe, i w upał i w słotę, pod deszczem i
w słońcu, po opadajacymi jesiennymi lisćmi i wsród wiosennych tulipanów.

Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posagi i
powiedział:

- "Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na
pół godziny, będziecie mogli zejsć z cokołu i zrobić, co tylko
zapragniecie".

Cud się dokonał. Posagi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej
pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i
okrzyki rozkoszy.

Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posagów: - "Ach, jak cudownie
było", rzekła kobieta.

- "Tak, doprawdy to wspaniałe", rzekł mężczyzna.

Obserwujacy ich z usmiechem anioł zauważył:

- "Słuchajcie, minęło dopiero piętnascie minut, macie do dyspozycji jeszcze
drugie tyle!"

- "To co, wracamy w krzaki?", zapytał mężczyzna

- "Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć !", odparła kobieta.

- "No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja mu będę srać na
głowę!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koyocik
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Bibiela
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.18 15:01:48    Temat postu:

- Kochanie, przecież cię prosiłem, żebyś mi ugotowała jajka na miękko, a
te są twarde.
- To ja już nie wiem, gotowałam prawie pół godziny i ciągle twarde?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.18 21:45:20    Temat postu:

W nocy na ławce w parku seksuje się para. Napalony chłopaczyna nawet nie zauważył, kiedy organ mu się wysunął. Dziewczyna mu szepcze:
- W dechę walisz...
A on dumny:
- Wiadomo, mistrzuniu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BuliK dnia 2008.12.18 21:46:46, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.18 22:26:10    Temat postu:

Wchodzi koleś do baru, patrzy a tu jeden gość piegowaty, kobieta obok też piegowata, rozgląda sie po sali..sami piegowaci..woła kelnera i pyta:
- kelner, ta restauracja, to tylko dla piegowatych??
kelner rozgląda sie po sali i mówi:
- k***a!..znowu kot narobił w wentylator!!
*******************************************
Przychodzi żaba do baru.
Żaba mówi:-Poproszę kupę.
Kelner:Co?
Żaba:-Gówno!!!
******************************************
Dwaj wędkarze łowią ryby i popijają piwko. Nagle przepływa chłopak na windsurfingu i straszy im ryby. Pierwszy wędkarz mówi do drugiego:
- Jeśli jeszcze raz tędy przepłynie, to rzucę go tą butelką. Nie mija pięć minut i chłopak przepływa po raz kolejny. Wkurzony wędkarz rzuca butelką w jego stronę, trafia go w głowę i chłopak wpada do wody. Przestraszeni wędkarze wskakują do wody i szukają chłopaka. Wyciągają go z wody, zaczynają go reanimować. Nagle jeden wędkarz do drugiego:
- Ty, Andrzej to nie ten.
- Skąd wiesz?
- Bo ten ma łyżwy na nogach.
***************************************************
- Po co kobiety się malują i perfumują?
- Bo są brzydkie i śmierdzące.

Buahahahaha ostatni mnie rozwalił...chociaz powinien oburzyć

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.19 13:06:54    Temat postu:

Ufoludki dowiedziały sie, że na Ziemi jest takie zwierze które piję wodę i
daje mleko. Złapały więc krowę i zaprowadziły nad rzekę. Jeden trzymał łeb
krowy w wodzie, a drugi doił. Nagle krowa się zesrała i ten który doił
wrzeszczy do drugiego:
-Wyżej łeb! Wyżej! Bo muł bierze!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2008.12.19 15:17:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.19 13:23:34    Temat postu:

Mitsuman ty cudaku!!! Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Kawały :

Rozmowa na pierwszej randce:
- Masz jakieś nałogi?
- Nie...
- A jakieś hobby?
- Lubię rośliny.
- O a jakie ?
- Chmiel, tytoń, konopie.
****************************************
Przez pustynię idzie Jaś - turysta. Nagle zobaczył lampę, potarł ją i
wyskoczył dżin
- No dobra, spełnię twoje trzy życzenia!
- OK, chcę do Kaliforni.
Dżin bierze go za rękę i prowadzi
- Ale ja chcę szybko!
- To biegnijmy! - odparł dżin.
***********************************************
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boje!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam..
****************************************************
Przychodzi do lekarza kangur z zakrwawionym brzuchem. Lekarz pyta się:
- Co się stało?
A kangur:
- Ktoś mi wyrwał torbę w autobusie...
*******************************************
Przychodzi facet do sklepu:
- Poproszę cukier w kostkach,
- Przykro mi nie ma,
- To po proszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.
*****************************************************
Babcia opowiada wnuczkowi bajkę:
- Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stał piękny pałac, a w nim same dziwy.
- Babciu, to pewnie nie był pałac, tylko burdel.
***********************************************
Jasiu z tatą stoi w kolejce.
-Tato popatrz jaka gruba panii.
-Jasiu daj spokój.
Nagle wydobywa sie dźwięk komórki z kieszeni grubaej pani:
-Tyyt, tyyt, tyyt...
-Tato! Uważaj cofa!
**********************************
- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
**************************************
Spotyka się dwóch studentów:
-Gdzie idziesz?
-Na wódkę.
-Dobra, namówiłeś mnie.
**************************************
- Biedne dziecko chcesz na pączka ?
- A jak to jest na pączka ?


I wsio!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.19 23:46:48    Temat postu:

wiewióra napisał:

Jasiu z tatą stoi w kolejce.
-Tato popatrz jaka gruba panii.
-Jasiu daj spokój.
Nagle wydobywa sie dźwięk komórki z kieszeni grubaej pani:
-Tyyt, tyyt, tyyt...
-Tato! Uważaj cofa!


Uważaj cofa! No nie mogę, ale się uśmiałam z tego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koyocik
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Bibiela
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.20 22:13:46    Temat postu:

Dla pewnego bardzo rasowego konia, który wygrał co najmniej
150 gonitw, znaleziono jeszcze bardziej rasową kobyłę. Ale
naprawdę, kobyła była jeszcze piękniejsza i jeszcze bardziej
rasowa od konia. Dopuszczono więc zwierzęta do siebie i
urodził się źrebak. Źrebak przejął od rodziców wszystkie
najlepsze cechy. Rasowy, że aż rasowy. Piękny. Silny.
 Kiedy podrósł, rodzice zabrali go zimą na wycieczkę w góry.
Radują się koniki, skaczą, hasają. Pełnia szczęścia, idylla
 wręcz. Niestety, mały konik rozpędził się, poślizgnął,
nie wyhamował przed przepaścią i runął z wysokości. Jego
 mama zapędziła się na pomoc, jednak i ona złapała poślizg
i poleciała w przepaść.
Pan koń spokojnie, powoli, żeby było stabilnie podszedł do
krawędzi i spojrzał w dół. Patrzył otępiały i gdy wreszcie
 zrozumiał co się stało stwierdził, że życie już straciło
 cały sens i skoczył by skończyć jak jego rodzina. Po chwili,
 z dna wąwozu, dał się słyszeć straszliwie głos, tak
przepity jak nie przymierzając żołnierz po przysiędze:
- Czy wy się przestaniecie rzucać tymi je***ymi koniami,
 k**wa wasza nienormalna mać??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.20 22:36:32    Temat postu:

Na plaży nudystów atleta podchodzi do pięknej kobiety.
- I co? Podobają Ci się moje muskuły, nie? Jak bomba!
A ona odpowiada:
- No, muskuły jak bomba, tylko lont mały.

**************************************************

Facet spowiada się.
-Proszę księdza, ''biłem'' konia na strychu.
A ksiądz na to: Masz rację, po co tam wlazł?

***********************************************

Przychodzi babcia do księdza

- Czy ksiądz może mi ochrzcić kota?

- Hmmm, ochrzcić kota, babo - co ty? na głowę ci padło?

- Dam za to 35 000 dolarów.

Myśli ksiądz - no, za tyle to można, no i ochrzcił kota. Ale sumienie go

gryzło, poszedł do biskupa.

- Ochrzciłem kota.

- Co ty baranie zrobiłeś? - krzyczy na niego biskup

- Ale baba dała za to 35 000 dolarów.

- Aaaa, to w takim razie proszę przygotować kota do bierzmowania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nody2000
Średni COLTMANIAK
Średni COLTMANIAK


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Iława
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.21 19:59:05    Temat postu:

przychodzi facet do lekarza ze sp. . . rma w dloniach i mowi:
no Panie doktorze normalnie w pale sie nie miesci


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rafamalk
GTi power


Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 3863
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.21 20:21:00    Temat postu:

Nody2000 napisał:
przychodzi facet do lekarza ze sp. . . rma w dloniach i mowi:
no Panie doktorze normalnie w pale sie nie miesci


Czy "sperma" to wyraz wulgarny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.22 15:06:37    Temat postu:

Pewien facet uwielbiał wędkować. Pewnego dnia usłyszał, że w pobliskim lesie jest małe jeziorko, i gdy tylko zanurzy się wędkę, ryby same pchają się do koszyka i w ten sposób ma się ich mnóstwo.
Zachłanny rybak odnalazł małe jeziorko w lesie. Zanurzył wędkę, przysiadł, czeka. Czeka godzinę, dwie, trzy, cztery - nic. Po chwili coś delikatnie szarpnęło za haczyk. Gościu podniecony szybko wyciąga wędkę, patrzy - a tam przyczepione gówno. Zaklął siarczyście.
- A wie pan, z tym jeziorem związana jest pewna legenda - odezwał się nagle staruszek obserwujący od kilku minut rybaka - Kiedyś żyła tu dziewczyna i pewien chłopak, pokochali się. Ale jego wzięli do wojska. Ona czekała na niego. Gdy usłyszała, że zginął na froncie, utopiła się w tym jeziorze. Ale chłopak wrócił, albowiem były to plotki, że zmarł. Gdy dowiedział się o losie ukochanej, również rzucił się w to jeziorko.
Rybak spojrzał na koniec wędki.
- Panie, to piękne jest, ale co tu robi to gówno?!
- A, to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
**************************************************************
Spotykają się dwaj koledzy.
- Franek kto ci nabił takiego siniaka?
- Wyobraź sobie, wczoraj wieczorem wyciągam dziewczynę z wody...
- I to ona tak cię urządziła? - przerywa kolega.
- Nie... Wtedy do łazienki weszła żona...
***************************************************
W szpitalu, lekarz do pacjenta:
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą, od której mam zacząć?
- Od złej.
- Przykro mi, ale musimy amputować panu obie nogi.
- A dobra wiadomość?
- Sąsiad z łóżka obok chce kupić pańskie kapcie.
****************************************************
Przychodzi facet do dentysty i mówi:
- Proszę pana, mam żółte zęby, co mi pan do tego doradzi?
- Brązowy krawat.
****************************************************
Mówi żona do męża:
- Wiesz co, za co się nie weźmiesz to wszystko sknocisz... Jesteś taki pierdoła. Jesteś taki pierdoła, że jakby zrobili konkurs na największego pierdołę to zająłbyś drugie miejsce.
- Dlaczego drugie? - pyta mąż.
- Bo taki jesteś pierdoła...
**************************************************
Facet umówił się z kumplami na polowanie. Wstał o 3:00, wychodzi na zewnątrz, a tam trzaskający mróz. Odechciało mu się polowania, rozbiera się i kładzie z powrotem obok żony. Ona:
- To ty?
- No...
Dotyka go i mówi:
- Ależ ty jesteś zimny! Musi tam być straszny mróz.
- No, jest taki.
- A ten idiota poszedł na polowanie.
**********************************************
Bardzo późno w nocy pijany facet wraca do domu. Dzwoni do drzwi, ale żona nie chce mu otworzyć. Facet, czekając, mówi:
- O...twórz kochaaanie... przyniosłem bu... bukiet najpiękniejszych róż na świecie dla naj...najpiękniejszej kobiety na świecie.
Żona otwiera drzwi, facet wchodzi do mieszkania i idzie prosto do sypialni.
- A gdzie róże? - pyta żona.
- A gdzie... najpiękniejsza kobieta na świecie?
*******************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.23 09:16:53    Temat postu:

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i juz bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na "swym łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza. Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:
- Słyszysz, ku**a, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech
różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykąpać, co?
Facet przekręca się na brzuch i wściekły drze się:
- A żryj piach bydlaku!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2008.12.23 09:31:25    Temat postu:

Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną, zakonnica wchodzi do baru.
W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło i cała sala zaczyna wiwatować. Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę.
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę.
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo. Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło... a siostra tu zrobiła prawie dyskotekę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2008.12.23 09:57:04    Temat postu:

Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie, siedzą dwa straszliwe
Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwile i pyta większego straszliwego Yeti:
- Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed człowiekami, co? Są takie małe! Przecież i tak je w końcu zjadamy, tak? Dlaczego zawsze napadamy na nich znienacka od tylu?
- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti, dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nieobesrane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.23 18:45:59    Temat postu:

Za siedmioma górami,za pięcioma rzekami,za ośmioma jeziorami,za dwoma lasami mieszkał sobie Król- Król, który miał wszędzie kuuuuuuuuuuurewnie daleko............

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wizer
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Rataje
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.23 21:22:13    Temat postu:

Dżola napisał:
Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną, zakonnica wchodzi do baru.
W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło i cała sala zaczyna wiwatować. Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę.
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę.
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo. Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło... a siostra tu zrobiła prawie dyskotekę.


to było dobre.. Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wizer
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Rataje
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.25 22:09:33    Temat postu:

Jaś mówi do Małgosi:
- Małgosiu pokochamy się???
- Dobrze. - Gdy zaczęła się gra wstępna dorośli weszli do pokoju. Jaś i Małgosia w takiej sytuacji umówili się, że gdy będą chcieli się kochać to powiedzą, że będą robili pranie. Za kilka dni Jaś dzwoni do Małgosi:
- Małgosiu zrobimy pranie?
- Nie, bo pralka przecieka. - Za tydzień Małgosia dzwoni do Jasia:
- Jasiu zrobimy pranie?
- Nie, co miałem wyprać wyprałem w ręku.
************************************************
Jasio na lekcji namalował muchę na ławce .
Pzechodząca nauczycielka myślała że jest ona prawdziwa i uderzyła w ławke aby ją zabić . Pani złamała ręke i powiedziała do Jasia:
-jutro przyjdziesz z ojcem do szkoły!
Na drógi dzien Jasio przychodzi do szkoły z tatą . Nauczycielka mówi:
-no proszę Pana bo jest taka sytuacja że pana syn wczoraj namalował na ławce muche, ja myslałam że ona jest prawdziwa i chciałam ją zabić. Niech Pan zobaczy co sie stało, no niestety złamałam ręke.
Ojciec Jasia odpowiada:
-ehh to jeszcze nic! W zeszłym tygodniu Jasio namalował na drzwiach goła babe i mój brat sie nabrał!!
-I co ? - pyta nauczycielka
-I przez 3 dni wyciągał drzezgi z ch*ja!!
************************************************
Do Jasia na basenie podchodzi ratownik:
- Nie wolno sikać do basenu!
- Ale wszyscy sikają do basenu! - broni się Jasio.
- Może - mówi ratownik - Ale nie z trampoliny!
************************************************
Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię, przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:
- Kwiaty?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:
- Czekoladki?
- Tak. Jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało.
Polizala i spytała:
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz.
- Koniaczek?
- Nie.. Świnka morska...
************************************************
Jest pewna klasa i w tej klasie jest Jasiu. Pani mówi do Jasia:
- Jasiu, poszukasz mi w szafce szmatkę?
Jasiu podszedł do szafy, no i szuka tej szmatki. Pani w międzyczasie pyta klasę:
- Co byście napisali na moim nagrobku gdybym kiedyś zmarła?
Jasiu wyrywa się:
- Tu leży ta szmata.
************************************************
Pani dzieciom zadaje pracę domową: napisać jekieś trzy zdania. Jasio wraca do domu i pyta:
- Mamo, pomożesz mi napisać trzy zdania?
Mama:
- Nie mam czasu.
Jasio zapisuje i idzie do taty.
- Tato, pomożesz mi napisać dwa zdania?
Tata:
- Czytam gazetę.
Jasio zapisuje i idzie dalej.
Nagle słyszy za oknem:
- Podwieźć panią?
Jasio zapisuje.
Następnego dnia w szkole pani mówi do Jasia:
- Jasiu, przeczytaj swoje trzy zdania.
Jasio:
- Nie mam czasu.
Pani:
- Jasiu, czytaj, bo zaraz zaprowadzę cię do dyrektora!
Jasio:
- Czytam gazetę.
Pani:
- Idę po dyrektora.
Jasio:
- Podwieźć panią?!
************************************************
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę. W ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy:
- Co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
- No..., no..., Jasiu? - pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma du*ę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio, też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
************************************************
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, powiedz nam skąd się bierze prąd?
A Jasiu na to:
- Z Afryki.
- A czemu akurat z Afryki?
- Bo jak wyłączą prąd to tata zawsze mówi: znowu te małpy wyłączyły prąd...
************************************************
Idzie Jasiu do kościoła wyspowiadać się. No i opowiada swoje grzechy:
- Nie słuchałem się mamy i przeklinałem...
Ksiądz zapukał...
A Jasiu:
- K****, co mnie straszysz!
************************************************
Pani zapytała dzieci kim są ich rodzice i ile zarabiają. Zgłasza się Ola i mówi:
- Moja mama jest prostytutką. Wychodzi do pracy tylko wieczorem, w domu zawsze jest obiad no i mamy kupę kasy.
Następnie zgłasza się Karol i mówi:
- Mój tato jest policjantem. Zawsze może sobie dorobić na boku, więc nie narzekamy na brak kasy.
W końcu zgłasza się Jasiu i mówi:
- Mój tato jest kierowcą TIR-a i gdyby nie k**wy i policjanci, to też mielibyśmy kupę kasy.
************************************************
Matka Jasia sprząta w domu przed świętami. Zła jest, bo roboty pełno, a mąż jak zwykle w knajpie. Wysyła więc Jasia, żeby ojca sprowadził do domu. Jasiu znajduje ojca, prosi żeby wrócił do domu bo matka zła że sama sprzątać musi. Ojciec napełnia kieliszek i mówi:
- Siadaj synu i pij!
- Ale tato, ja mały jestem!
- Pij, mówię!
- Ale tato!
- Pij!
Jasiu wypił, oczy mu wyszły na wierzch, krzywi się mocno.
- No i co, dobre było?
- Oj, okropne, tato, okropne!
- No! To biegnij do matki i powiedz jej, że ja też tu miodów nie mam!
************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.25 22:59:58    Temat postu:

Wizer ostatni kawał mnie rozwalił!!! Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

tera ja!

- Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, byłem
sobie elegancko z lalą, którą poderwałem na ulicy, i nagle wchodzi moja teściowa!
- I co? I co?
- I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na zawał.
*****************************************************
– Tatusiu, czy ty wiesz, że mama jest lepszym kierowcą od ciebie?
– Chyba żartujesz?
– Uwierz mi. Sam mówiłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 15 kilometrów!
******************************************************
Egzamin z ekonomii, milutka dziewczyna opowiada o teorii Adama Smitha ani razu nie wymieniając jego imienia. Zauważywszy to profesor pyta:
- Jak miał na imię Smith?
Zmieszane milczenie...
- Proszę się nie denerwować, no jak miał na imię pierwszy mężczyzna? - naprowadza profesor biedulkę.
- Marian - wyszeptała dziewczyna pokraśniawszy.
*******************************************************
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
****************************************************
W pewnej wiosce na zachodzie młody chłopak - Dave - spotykał się z Sue, która mieszkała na sąsiedniej farmie. Pewnego wieczoru siedzieli razem na werandzie i oglądali zachód słońca. Nagle Dave zobaczył, że jego najlepszy byk zaczął kryć jedną z krów. Westchnął cicho i spoglądając na to jak natura rządzi zachowaniami zwierząt, poczuł przypływ odwagi i powiedział do Sue:
- Sue, bardzo chciałbym w tej chwili robić to co robi ten byk...
- Ależ proszę bardzo - odrzekła Sue - w końcu to twoja krowa...
**************************************************
Spotyka się dwóch kumpli.
- Kto Ci podbił oko?
- Żona kurczakiem.
- Jak to?
- No otworzyła lodówkę, schyliła się po kurczaka a ja ją wtedy od tyłu. A ona odwróciła się i mnie walnęła tym kurczakiem.
- To ona nie lubi od tyłu?
- Lubi, ale nie w TESCO.


Pamiętajcie Panowie - nie w TESCO!!!!!!!!
Wink Wink Wink Wink Wink Wink Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008.12.30 00:08:15    Temat postu:

Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?

***************************************************************

Przychodzi Indianin do urzędu miejskiego i składa wniosek o zmianę nazwiska. A jak Pan się nazywa? - pyta go urzędnik. Nazywam się: "Orzeł spadający znienacka z wysokości na wroga" - odpowiada Indianin. "A jakie nazwisko chciałby Pan mieć" - pyta się urzędnik.
"Łubudu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2008.12.30 09:57:53    Temat postu:

- W czasie wojny rosyjski żołnierz melduje przełożonemu:
- Panie generale, pańska córka kocha się z Niemcami!
- Wiem. To nasza najlepsza broń bakteriologiczna!
*************************************************
Do Pinokia przyszedł Mikołaj.
Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem:
- O! ...widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem.
- Bo ja chciałem pieska albo kotka!
- Niestety zabrakło! ...inne dzieci też nie dostały.
- Ale ja się boję tego bobra!
*****************************************
- Mamusiu, mam już 16 lat, czy mogę zacząć nosić stanik?
- Nie zawracaj mi teraz głowy Jasiu!
******************************************
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, wątroba mnie boli.
- A czy pije pan wódkę? - pyta lekarz.
- Piję, piję panie doktorze, ale mi nie pomaga...
******************************************
Mąż pyta się żony:
- Kochanie! Czemu mi nigdy nie mówisz, kiedy przeżywasz orgazm?
- Bo cię wtedy nigdy nie ma w domu!
*******************************************
W pociągu siedzi Polak i Murzyn.
Polak przygląda się Murzynowi, bo nigdy wcześniej nie widział Murzyna.
Chciał się dowiedzieć, skąd ten Murzyn jest i pyta:
- Bangladesz?
Murzyn nic. To Polak znów:
- Bangladesz?
Murzyn wstał, otworzył okno, wyciągnął rękę i powiedział:
- Nie bangla.
********************************
Misio z prosiaczkiem płyną łódką po jeziorze. Misio spogląda co chwile na prosiaczka, prosiaczek zdenerwowany pyta misia:
- O co ci chodzi misiu? Że tak na mnie co chwile patrzysz?
Na to misiu:
- Bo wy świnie zawsze coś kombinujecie!
******************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nody2000
Średni COLTMANIAK
Średni COLTMANIAK


Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Iława
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.02 19:26:08    Temat postu:

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?
###############################################

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
###############################################

Ucieka kromka chleba w Rumunii przed zgłodniała gromadką Rumunów. Ucieka,.
ucieka... wreszcie zdyszana zatrzymuję się za rogiem, Rumuni pobiegli dalej.
Zdyszana taka stoi płasko przylepiona do ściany i dyszy... nagle ogląda się
na swoją prawą stronę patrzy a obok niej stoi schabowy i pali
papierosa, spokojnie stoi i pali.
-No co ty tak tu sobie stoisz ? Zaraz cię złapią i zjedzą, uciekaj !!!
-Spokojnie kromeczko - odpowiada schaboszczak - mnie tu jeszcze nie znają.
#############################################

Rozmawia dwóch adminów:
- Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer.
- Jest hakerem ?
- Nie, debilem...
#############################################

W celu rozproszenia nudy podczas długiego lotu:

1. Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach;

2. Powoli i spokojnie otwieramy go;

3. Włączamy;

4. Upewniamy sie, ze osoba obok nas patrzy na ekran;

5. Włączamy Internet Explorer;

6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami;

7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy na następujący link:

[link widoczny dla zalogowanych]

8. Obserwujemy minę osoby obok!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nody2000 dnia 2009.01.02 19:50:37, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.02 20:57:08    Temat postu:

No nie to z laptopem mnie rozwaliło!!!!!!! Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
DOOOOBREEE!!!!! Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.06 12:52:14    Temat postu:

Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi klient. Sprzedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:
-Czego pan sobie życzy?
-Chciałbym kupić mydło.
-Ależ proszę bardzo. Tu mamy świetne wspaniałe mydełka. Pachną niezwykle, nie toną w wodzie, zawierają balsam, są przejrzyste...
-Ile kosztuje to mydło?
-Trzy funty.
-Nie ma pan czegoś tańszego?
-Oczywiście. Klient nasz pan. Tu mamy mydełko, też nie tonie, ślicznie pachnie, luksusowe...
-Ile kosztuje?
S - Dwa i pół funta.
-Jednak wolałbym coś tańszego.
-Ależ proszę bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Może trochę kawy? O, proszę bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydła toaletowe, pachnące, we wszystkich kolorach...
-Jak drogie?
-Półtora funta.
-A jeszcze coś tańszego?
-Proszę bardzo. Może cygaro? Proszę (podsuwa pudełko cygar ). Te mydełka tutaj dobrze się pienia, całkiem przyzwoicie pachną...
- Ile?
- Pół funta.
-Za drogie.
-No cóż, mamy jeszcze coś na zapleczu (biegnie i przynosi podłużny kawałek szarego mydła).
-Ile to kosztuje?
-Dziesięć pensów.
-Świetnie. Poproszę połowę kostki.
-Proszę uprzejmie. Klient nasz pan.
Sprzedawca znika na chwilę i przynosi dwa małe, eleganckie pakuneczki. Klient zdumiony:
-Ale ja prosiłem tylko połowę kostki.
-Jest, o proszę uprzejmie, tu kawałek mydła (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.
-Naprawdę? Jak miło! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)
- Prezerwatywy, żebyś się ch..u nie rozmnażał.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Z Matrixa:
Cypher opowiada Neo stare dzieje:
-Masz szczęście, że technika poszła do przodu, zanim ciebie wyciągnęliśmy z Matrixa. Wcześniej nie było tak lekko. Mnie Morfeusz zaoferował niebieskiego lub czerwonego czopka...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Mietek wpada do baru z dwoma limami pod oczyma:
- Mietek co Ci się stało? - pyta kolega.
- A wiesz, byłem w kościele i Kaśka stała przede mną w spódnicy. I ta spódnica wżynała jej się w tyłek, to jej wyciągnąłem, a ona mi w ryja.
- Hmm, a to drugie limo?
- No wiesz, byłem w kościele, Zdzisio stał koło mnie, a przed nami Kaśka i znowu ta spódnica jej się wżynała, to Zdzisio jej wyciągnął, a ja wiedziałem, że tego nie lubi, to jej z powrotem wsadziłem...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Mąż miał wyjechać na delegacje i poprosił kumpla, żeby przypilnował troche jego żony. Po paru dniach nieobecności męża, kolega dzwoni do niego i mówi:
- Słuchaj stary coś jest nie tak, twoja żona jeździ super samochodem, chodzi w super futrze i pachnie paryskimi perfumami...
- Czekaj, ja zaraz przyjeżdżam...
Mąż wpada do domu i mówi do żony leżącej w łóżku z innym facetem:
- To on ci kupił ten samochód?!
- Tak, ale Wiesiek posłuchaj!
- To on ci kupił te futra!?
- Ale Wiesiek!
- To go przykryj bo nam się przeziębi!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2009.01.06 13:18:10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kleju
MitsuFanatic


Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 2408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Opole - Milicz

PostWysłany: 2009.01.06 14:47:56    Temat postu:

MitsuMan ostatni daje rade Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arkons
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: chełm
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.06 18:57:52    Temat postu:

nie no to z laptopem to ekstra Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.01.07 15:51:18    Temat postu:

Blondynce dzwoni telefon w torebce. Grzebie, grzebie i po chwili niepowodzeń
mówi:
- No tak, pewnie zgubiłam
***********************************
Blondynka wypełnia formularz:
Imię: Maria
Nazwisko: Kowalska
Urodzona: tak
***********************************
Mama pyta Jasia:
-Czemu nie kolegujesz się już z Kaziem?
-Mamo, a ty chciałabyś się kolegować z kimś kto pali, pije, przeklina i
bierze narkotyki?
-No, nie -odpowiada mama.
-No widzisz, Kazik też nie chce.
**********************************
Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczynki i pyta:
- Zatańczysz?
- Tak.
- To dobrze bo nie mam gdzie usiąść.
**********************************
Mówi blondynka do blondynki:
- Słuchaj! W tym roku sylwester wypada w piątek.
Na to druga: Tylko nie mów, że trzynastego
**********************************
Synek szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz
jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.I co, Jasiu? Co mówi? Pyta z
zaciekawianiem
Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani".
**********************************
Ciocia mówi do Jasia:
- Jasiu jaki ty jesteś do mnie podobny.
- Mamo.... ciocia mnie straszy.
**********************************
Pani każe Jasiowi napisać wypracowanie na temat katastrofy. Jasio przychodzi
do domu pyta się taty:
- Tato, pomożesz mi napisać wypracowanie na temat katastrofy?
- Tak, pisz. W domu nie ma ani grama wódki.
**********************************
- Ile będę zarabiał? - pyta młody człowiek podejmujący pierwszą w życiu
pracę.
- Na początek dostanie pan sześćset złotych, ale później będzie pan mógł
zarobić dużo więcej.
- Doskonale - ucieszył się młodzieniec - to ja przyjdę później.
**********************************
Dwie blondynki czytają gazetę i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, że w Ameryce co 3 minuty jest potrącana jedna kobieta?
- Biedaczka, ale się na nią uwzięli
**********************************
Kat do skazanego:
- Jakie jest pańskie ostatnie życzenie?
- Chciałbym się napić szampana, ale pod jednym warunkiem, wybiorę sobie
rocznik.
- Zgoda. Jaki to ma być rocznik?
- 2038.
*********************************
- Stój, bo strzelam!
- Stoję!
- Strzelam! - krzyknął do bramkarza skoncentrowany Rasiak.
*********************************
Dwie koleżanki spotykają się po wielu latach, panie po piędziesiątce i
zaczynają się przechwalać:
-Wiesz mam wspaniałego zięcia, utrzymuje całą rodzinę, żeby córka mogła zajmować się dziećmi, po pracy pomaga w domu, ugotuje, posprząta i jeszcze dziećmi się zajmie, żeby córka spotkała się z koleżankami na kawie.
-A co z synem i synową?
-Nie, synowa mi się nie udała. Syn musi utrzymywać całą rodzinę bo ona
zajmuje się dziećmi, po pracy musi pomóc w domu, ugotować, posprzątać i jeszcze dziećmi się zajmuje bo synowa spotyka się z koleżankami na kawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.08 16:39:36    Temat postu:

Jeszcze dzis wiele osób pisze ręcznie cyfrę 7 z pozioma kreske w połowie
wysokosci. Kreska ta zaniknęła w większosci stylów pisma maszynowego i
komputerowego. Ale czy wiecie, dlaczego ta kreska przetrwała do naszych
czasów?
Trzeba powrócić do czasów biblijnych, kiedy to Mojżesz wspiał się na
góre Synaj. Gdy zostało mu podyktowane 10 przykazań, zszedł do swego ludu i
zaczał odczytywać im donosnym głosem każde przykazanie. Gdy doszedł do
siódmego odczytał: "Nie będziesz pożadał żony blizniego swego", na co z
tłumu odezwały się liczne glosy: "Skresl siódemkę, skresl siódemkę!"...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Dwoch pedałów sie bzyka. Jeden przechyla rytmicznie glowe do tylu.
A ten drugi do niego: - Przestań bo mi zęby wybijesz, i dalej go
jedzie w dupe, a ten znów zaczyna rytmicznie odchylać glowę do tylu,
wiec ten po raz drugi zwraca mu uwagę: - No przestań bo mi to
przeszkadza, i jedzie go dalej. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz.
Wiec ten co go walil pyta sie: - Co sie dzieje bo tak nie może byc. Na to ten drugi: - Stary, albo mi wyjmij koszule z 'dupy', albo mi
kołnierzyk rozepnij.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2009.01.08 16:43:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wizer
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Rataje
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.08 18:56:55    Temat postu:

SKREŚL "SIÓDEMKE"!!!!!!!!!!!!! Very HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.08 20:07:09    Temat postu:

Siódemka wymiata Very Happy

Tera ja:

Emerytowana nauczycielka obładowana zakupami idzie ulicą. Nagle z piskiem opon podjeżdża nowiutki mercedes:
- Proszę pani! Pamięta mnie pani?! To ja, pani uczeń! Podwiozę panią!
- Och Adasiu, poznałeś mnie po tylu latach?
- Nie, panią nie, ale pani płaszczyk tak!
**************************************************
Tamtego wieczora chciałem zanocować w motelu. Wszedłem do pokoju i kiedy zamknąłem za sobą drzwi zobaczyłem na klamce przywieszkę "Nie przeszkadzać". No dobra, nie wiem co się tam na korytarzu działo, ale przesiedziałem w pokoju trzy dni...
***********************************************
U seksuologa pacjent skarży się, że w trakcie stosunku słyszy gwizdy.
- Hmmm..., a ile ma pan lat?
- 49.
- To co pan chciał słyszeć, oklaski?
***************************************************
Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
- Cześć, co robisz?
- Niosę piwo dla komendanta.
- A po co ci te drzwi?
- Kazał przynieść cos do otwierania.
**********************************************
Mały ptaszek leciał na południe uciekając przed zimą. Niestety było już tak zimno, że ptaszek przemarzł i spadł na pole. Polem przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Ponieważ gówno było ciepłe funkcje życiowe ptaszka zaczęły wracać do normy. Leżał więc sobie szczęśliwy i ogrzany w gównie i wkrótce zaczął śpiewać. Obok przechodził kot, który usłyszał śpiew ptaszka, wyciągnął go z gówna i zjadł.
Wnioski:
1. Nie każdy, kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem!
2. Nie każdy, kto Cię wyciągnie z gówna jest Twoim przyjacielem!
3. Jak siedzisz w gównie, to się nie odzywaj!
*************************************************
- Moja rodzina przeżyła ostatnio katastrofę kolejową.
- Co się stało?
- Teściowa przyjechała do nas pociągiem.
***********************************************
Do lekarza przychodzi facet;
- Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów...
- No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz.
- No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej.
****************************************************
Złodziej włamał sie do cudzego mieszkania i szpera w poszukiwaniu łupu. W pewnym momecie odzywa sie głos:
- Jezus cię widzi...
Złodziej zbladł choć w panujących ciemnościach i tak niewiele było widać. Co jest - pomyślał - dom miał byc pusty do końca tygodnia...
- Jezus cię widzi... - głos odzywa sie znowu.
Pełen obaw zlodziej skierował światło latarki w stronę skąd dolatywał głos i odetchnął z ulgą. W klatce na drążku chuśtała się papuga...
- Cześć - odezwała sie papuga - mam na imię Maria...
- Maria? He, he - zaśmiał się złodziej- Maria to bardzo glupie imię szczególnie jak dla ptaka.
- Może i tak ale jeszcze glupsze jest Jezus dla dobermana...
********************************************************
Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta.
Kowboj: Cześć. Kim jesteś?
Kobieta: Lesbijką...
- Eeeeee... To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą... A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, ze jestem lesbijką.
****************************************************
Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów:
- Przynieście tu siano dla osła!
- A dla mnie herbatkę! - dodaje student.
*******************************************
Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla zwierząt. Owczarek pyta pudełka: A ty tu co robisz?
- Miałem pecha, nasikałem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?
- Zobaczyłem panią gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!
- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudełek.
- Nie, dlaczego dziwi się owczarek, mają mi tylko spiłować pazury...
***********************************************************
Żona pyta męża:
- Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł?
Mąż na to znudzonym głosem:
- Nie.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 100 zł.
Po chwili znowu pyta męża:
- Czy widziałeś pogięty banknot 200 zł?
- Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 200 zł.
Następnie pyta:
- A widziałeś pogięte 100 tys. zł?
Mąż na to zaciekwionym głosem odpowiada:
- Nie.
- To sobie zobacz, stoi w garażu...
*********************************************
Przychodzi krowa do lekarza i cały czas się śmieje:
- Co Pani jest? - pyta lekarz.
- Zawsze jestem taka po trawie - odpowiada krowa.
***********************************************
Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik
wrzeszczy:
- Z drogi bo idzie królik król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem. Królik stanął za nim i mówi:
- Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech:
razzzzz......, dwaaaaaa..................
W tej chwili byk (tak jak to byki robią często), walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia.
Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brązowy królik i pyta:
- Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku ?
*************************************************

kuniec Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.09 13:16:05    Temat postu:

Emerytowana nauczycielka obładowana zakupami idzie ulicą. Nagle z piskiem opon podjeżdża nowiutki mercedes:
- Proszę pani! Pamięta mnie pani?! To ja, pani uczeń! Podwiozę panią!
- Och Adasiu, poznałeś mnie po tylu latach?
- Nie, panią nie, ale pani płaszczyk tak!

###################################################


ida dwa koty przez pustynie
idą i idą......
aż w koncu jeden do drugiego mówi:
k***a, stary, nie ogarniam tej kuwety


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombie
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 1592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.10 14:06:15    Temat postu:

1. Jedna ludzka komórka zawiera 75 MB informacji genetycznych
2. Dlatego jeden plemnik 37,5 MB
3. W jednym ml spermy jest 100 milionów plemników
4. Przy ejakulacji trwającej średnio 5 sekund uwolni się 2,25 ml spermy
5. Z wyliczeń otrzymamy, że przepustowość danych męskiego penisa wynosi (37,5 MB x 100 MB x 2,25)/5 = 1687,5 Terabajtów na sekundę
6. W wyniku tego wiemy, że żeńskie jajeczko jest zdolne wytrzymywać ataki DDoS o objętości więcej niż 1,5 Pentabajtów na sekundę a przy tym przepuści tylko jeden pakiet danych. Tym samym jest to najlepszy hardware'owy firewall na świecie!
7. Jedna wada... Ten jeden jedyny pakiet, który system przepuści, zawiesi cały system na 9 miesięcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.12 09:54:57    Temat postu:

Facet przejeżdżający przez małe miasteczko w Teksasie wszedł
do miejscowego baru, zamawiając piwo zauważył stojący za barem
olbrzymich rozmiarów gliniany sagan wypełniony 10-cio dolarówkami.
Zaintrygowany ta olbrzymia ilością pieniędzy zapytał co to jest
- wtedy otrzymał odpowiedz ze to zakład i ten co wygra kasuje wszystko !
Zakład? A o co się zakładacie ? Tego nie mogę powiedzieć,
wpierw musisz dołożyć 10$ do gara a wtedy sie dowiesz.
Bez namysłu wyjął 10$ i położył na stosie.
Wtedy to barman wyjaśnił ze sprawa jest w zasadzie prosta i trzeba wykonać trzy zadania:
1. Wypić duszkiem kufel meksykańskiej Tequilli, zaprawionej chili bez zrobienia najmniejszego grymasu .
2. Wejść w ogrodzenie na zapleczu baru w którym jest Bulterrier
morderca i wyrwać mu gołymi rękoma bolący ząb, gdyż pies szaleje z bólu.
3. To już przyjemność, należy iść na pięterko i dać 92 letniej babci orgazm,gdyż nigdy go nie miała!
Facet po usłyszeniu warunków stwierdził z przekąsem ze jeszcze
nie oszalał i już o nic więcej nie pytał. Po wypiciu jednak kilku piw
i whisky raptem zawołał: Dawaj ten kufel Tequili !
Po otrzymaniu kufla wypił go duszkiem, zrobił się purpurowo
czerwony na twarzy, lży mu pociekły po policzkach, lecz mina mu nie drgnęła.
Po kilku minutach gdy doszedł do siebie zapytał bełkocząc, gdzie
jest ten pies i chwiejnym krokiem wyszedł.... W barze zamarło, gdyż z
podwórka słychać było przerażające odgłosy, szczekanie , warczenie,
wrzaski, łomot i na koniec wycie psa.... i cisza. Kilka osób się
przeżegnało -no zagryzł go!
W tym to momencie facet wszedł z powrotem do baru.
Ubranie miał w strzępach,
cały był podrapany i upaćkany
Rozejrzał się przekrwawionym wzrokiem po obecnych i wybełkotał:
"No gdzie jest ta baba którą boli ząb?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nik
Rasowy COLTMANIAK
Rasowy COLTMANIAK


Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Trzebinia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.12 14:08:03    Temat postu:

Sławuś pyta mamę
- mamo skąd się biorą dzieci?
- mówiłam ci już że przynosi je bocian
- no tak ale kto rżnie bociana??


Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i
krzyczy "sieeeeema". Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnieś ten tornister wyjdź z klasy i wejdź
jeszcze raz tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec kiedy wraca z pracy!!!
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po
chwili drzwi, pod wpływem mocnego kopnięcia, otwierają się z hukiem,do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
"- Haaaaa!!! K***a, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!!!"



Kto wymyślił triatlon?
- Polacy. Idą pieszo na basen a wracają rowerami.


Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie....



Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo...
och***ć można! Patrzę przed siebie... O rzesz ku**a mać! Patrzę na prawo... O ja cię pie***lę...
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie!



Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian.
Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.
Ksiądz: Te grubsze babciu, papierowe..
Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..
Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Mercedesem



Podchodzi dres do dziewczyny z kwiatkiem w ręku:
- To dla mnie? - pyta dziewczyna
- A k***a dla kogo?!


I kilka życiowych rozmaitości

Chodził ktoś z Was po Tatrach? - Zależy po ilu...

Czerwone wino jest dobre dla zdrowia, a zdrowie jest potrzebne, żeby
pić wódkę.

Ile razy znajdę klucz do sukcesu, to zawsze znajdzie się jakiś
dupek co zmieni zamek!

Jak się nazywa najpopularniejsza piracka broń? - Kopia.

Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty? Śpi w nocy to i się
jej zbiera...

Gdy mężczyźnie źle - szuka żony. Gdy mężczyźnie dobrze - żona
jego szuka.

Wojsko uczy dyscypliny, wytrwałości, radzenia sobie ze stresem i
działania w grupie. Ale przede wszystkim uczy, że po mydło
należy kucać, a nie się schylać.

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... A z drugiej strony, mleko w
sumie też nie..

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem; toż to nie piwo.

Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się
załatwić je za jednym zamachem...

Wczoraj postanowiłem rzucić picie. Dzisiaj rano stwierdziłem, że...
nie dorzuciłem.

Ja to mam takiego pecha, że nawet jak mi kamień z serca spadnie, to
trafia mnie w stopę...

Stara ludowa prawda - wyślij głupka po flaszkę to przyniesie
jedną...

Kobieta w ramach równouprawnienia może robić co zechce, byle było
smaczne.

Jestem pełen podziwu dla postępu technicznego! Człowiekowi, żeby
przyjść do siebie, potrzebne są dwa palce, a komputerowi - trzy...

Przez wszystkie lata naszego małżeństwa zastanawiałem się, gdzie
moja żona spędza wszystkie wieczory. Wczoraj wróciłem na
noc do domu i wiesz co? Okazało się, że właśnie tam!


Przestrzegając ściśle zasad etykiety wyjdziesz z przyjęcia trzeźwy,
głodny i wkurzony.

Nie mam problemu z alkoholem, mogę go pić zawsze.


Nie jestem leniwy. Mam zawyżone wymagania motywacyjne.

Cały wieczór graliśmy z kumplem w pokera kartami do Tarota.
Przegrałem. Miałem fulla nawiedzone domy na wilkołaki a kumpel
karetę martwych ludzi...

Lepszy cellulitis w garści, niż silikon w telewizji.


Mózg jest zadziwiającym organem. Zaczyna już funkcjonować sekundy po
tym jak obudzisz się rano i działa nieprzerwanie aż do chwili gdy
znajdziesz się w pracy.

Zastanawiałem się: jak zmieniłoby się moje życie gdybym urodził
się o jeden dzień wcześniej. I wiecie do jakiego wniosku doszedłem?
Zadałbym to pytanie wczoraj.

Syn do ojca: - Tato, ile ty już lat służysz u mamy?

Polskim kierowcom coraz częściej dokuczają korki. Powodują
niepotrzebne przestoje, stratę czasu i nerwowość.... A ileż
prościej byłoby zamykać jabole kapslem...

Jestem maksymalistą - ile postawią, tyle wypiję..

Powiedziałem wódce stanowcze "NIE", ale ona nie chce mnie
słuchać...

Jak wygląda pozycja "na kloszarda"? Ona robi mostek.
on kładzie się pod nią. I zasypia...



Kobiety zawsze podejrzewają
mężczyzn o to, o czym oni jeszcze nie zdążyli pomyśleć.

Co wspólnego mają nekrofile z alkoholikami? - Jedni i drudzy
uwielbiają zimne, prosto z lodówki...

Nie ma kobiet idealnych. Są tylko takie, które potrafią nam
przesłonić swoje wady biustem...

Mężczyźni są najsilniejszymi stworzeniami na świecie. Mogą
przetrwać niezliczoną ilość czasu mając do dyspozycji tylko piwo i baterie do pilota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.12 15:06:24    Temat postu:

Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów.
- Patrzcie i uczcie się ode mnie
Wchodzi klientka:
- Poproszę proszek do prania firanek.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupno płynu do mycia okien. Skoro pierze pani firanki, to może pani umyć okna.
- Widzisz Jasiu - tak musi pracowac sprzedawca, teraz twoja kolej - mówi szef, widząc następną klientkę.
- Poproszę podpaski
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupno płynu do mycia okien.
- Co proszę?
- Skoro nie może pani dawać 'dupy' - to niech pani chociaż okna umyje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.01.14 09:21:35    Temat postu:

- Wierzysz w życie po śmierci?
- Nie, nie wierzę, a ty?
- No, ja też nie wierzyłem, ale odkąd umarła moja żona, znowu zaczynam żyć...
********************************
Żona:
– Panie doktorze, mój mąż bardzo cierpi, bo przedwcześnie dochodzi…
Mąż:
– Bzdura! Ja cierpię? To ona cierpi!
********************************
Z kościoła wychodzi młoda para, której ksiądz właśnie udzielił ślubu i w tym momencie zaczyna padać deszcz.
- Masz ci los - wola pan młody - następna przyjemność!
********************************
Mąż wchodzi na wagę łazienkową i z całej siły wciąga brzuch. Żona patrzy na to z politowaniem i pyta:
- Myślisz jołopie, że ci to pomoże?
- Oczywiście, że pomoże. Tylko w ten sposób mogę zobaczyć ile ważę.
********************************
W klinice położniczej szczęśliwy ojciec pochylając się nad swoim nowo
narodzonym synkiem mówi pełen zachwytu:
- Zobacz, kochanie! Widziałaś, jakiego wielkiego ma ptaszka?
- Ignacy, nie kombinuj, nie kombinuj! Popatrz na jego oczy, identyczne jak Twoje!
********************************
Żona wróciła od fryzjera, ubrała się w najlepszą sukienkę i tak pokazała się mężowi:
- I co o mnie sądzisz?
- Szczerze?
- Szczerze.
- Jesteś plotkara i źle gotujesz.
********************************
Rozmawia dwóch kumpli:
- Aby zadowolić żonę, rzuciłem picie, palenie i karty.
- No to na pewno jest szczęśliwa?
- A tam. Wściekła chodzi. Za każdym razem, jak mordę otworzy, dociera do niej, że nie ma się czego przyczepić.
********************************
- Kochanie, dzisiaj pójdę do klubu z kolegami na partyjkę kręgli. Do rana będziemy grali, nie masz nic przeciwko temu?
- Miły, idź koniecznie, przecież za rogi cię nie trzymam.
********************************
Lekarz kończy badać kobietę, bierze na stronę jej męża i mówi:
- Nie podoba mi się to, jak pańska żona wygląda.
- Mi także, panie doktorze - mówi mąż - Ale jest dobrą kucharką i świetnie radzi sobie z dziećmi.
********************************
- Mężu, musimy kupić nową szafę.
- Ale przecież ta stara jest całkiem dobra!?
- Ale ma już zupełnie wydeptane dno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.14 14:07:18    Temat postu:

Wraca dwóch kolegów z kręgli. Bawili się świetnie .. Po prostu niczym nie
skrępowane męskie spotkanie mocno zakrapiane alkoholem. Wracają rozbawieni
i weseli nocą pustymi ulicami .. Idą i idą ale z każdym krokiem jeden z
nich markotnieje. Robi się co raz smutniejszy .. coś go gryzie .. coś
trapi.
No to ten drugi zagaduje :
- Ej no co jest ? źle się bawiłeś ? Coś Ci zaszkodziło ? Co jest ?
- Nie no ok. ...było bez zarzutów - odpowiada
- No to co jest ?
- A nie chce mi się wracać do domu ..znowu będzie żona "trzeszczała" znowu
będzie marudziła .. zawsze tak jest. Wracam do domu. Buty już na klatce
schodowej ściągam. Rozbieram się ostrożnie, po ciemku stąpam po
mieszkaniu,
nawet do łazienki nie wchodzę żeby hałasu nie narobić ! Do łóżka wślizguję
się 5 minut jak złodziej w banku. Ale Stara zawsze się obudzi i
marudzi..nie no wieczór super tylko te powroty ..
- Ej to ty źle robisz ! Ja jak wracam do domu to świece wszystkie światła,
robię se jeszcze drinka siadam i oglądam notowania z giełdy, potem jak idę
pod prysznic to puszczam se muzykę .. śpiewam pod prysznicem .. potem
jeszcze tylko mój ulubiony kawałek na ful odśpiewuje na tapczanie i idę do
sypialni. Otwieram drzwi i mówię: A TERAZ, BEJBE, BĘDZIE SEX!
No i ona udaje że śpi.

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tatuś tłumaczy synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego. Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialna partnerkę na wszystkie strony, obrazowo ze szczegółami przedstawia każda możliwa i niemożliwą pozycję. Synek tymczasem siedzi skulony na fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płona, rumieńce wypełzły na buzię, głowę cora bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje. W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu rodzicowi i mówi:
- Ale tatusiu, przestań już proszę ! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałes mi tylko wytłumaczyć, co to jest najeźdzca !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2009.01.14 14:09:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.01.14 16:13:48    Temat postu:

Mama pyta sie swego synka:
- Kaziu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
***************************
O czym mysli zawalowiec przed stosunkiem?
- Co mu pierwsze stanie.
***************************
Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod sejm?
- Tez chcieli mieć piwnicę pod baranami.
***************************
Jak mowia Wlosi na Benedykta XVI?
Papa Ratzi
***************************
Co się otrzyma po skrzyżowaniu słonia z kangurem?
Ogromne dziury w całej Australii.
***************************
Mąż wchodzi na wagę łazienkową i z całej siły wciąga brzuch. Żona patrzy
na to z politowaniem i pyta:
- Myślisz jałopie, że ci to pomoże?
- Oczywiście, że pomoże. Tylko w ten sposób mogę zobaczyć ile ważę.
***************************
Parka wprowadza się do małego Motelu. On około 50-tki. Pan z brzuszkiem.
Widać że nadziany. Złoty Rolex. Mercedes SLK. Ona - na oko 20 letnia blondynka...
Recepcjonista pyta:
- Zanieść Państwu bagaże?
- Nie... poradzimy sobie...
- A żona na pewno nic nie potrzebuje?
- A dobrze, że mi Pan przypomniał! Macie pocztówki?
**************************
Dlaczego się smucisz?
- Bo będę ojcem...
- Ale to jest powód do radości!
- Niby tak, ale nie wiem jak powiedzieć o tym żonie.
***************************
Dom starców, dyskusja przy porannej herbatce:
- Wiecie, mam już tak słabe ręce, że ledwo trzymam tę filiżankę.
- Ja to mam tak słaby wzrok, że nawet nie widzę tej filiżanki.
- No, ja też. Nie wiem nawet, na kogo ostatnio zagłosowałem, nie widziałem
nazwisk na tej karcie.
- Co? Mów głośniej!!!
- A ja to mam taki reumatyzm, że nawet nie mogę się do was obrócić.
- Ja to jestem ciśnieniowiec. Jak tylko wstanę, to tak mi się kręci w
głowie, że nie mogę zrobić ani kroku.
- Ta? Ja to mogę, ale nigdy nie pamiętam, dokąd miałem iść.
- Ech, taka jest cena naszego podeszłego wieku.
- No, ale nie jest tak źle, panowie - przynajmniej mamy jeszcze wszyscy
prawa jazdy.
********************************
Starszy pan stwierdził ze jego żona słabo słyszy i postanowił pójść
skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić.
Lekarz stwierdził:
- Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane.
Niech pan to zbada w następujący sposób, najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów,
jak nie usłyszy to z 8 itd. i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana
usłyszała.
Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolacje, a facet w pokoju czyta
gazetę i stwierdza:
- W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy.
- Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolacje?
Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi.
Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuz obok niej i pyta:
- Kochanie, co dziś na kolacje?
- Kurczak, do cholery, pięć razy Ci powtarzam!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.15 10:02:48    Temat postu:

Niach niach niach!!!dziadki z prawkiem rulezzz Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Tera ja:

Odrapany i rozklekotany samochód wjeżdża na autostradę.
- 50 centów - mówi strażnik.
- Sprzedane! - odpowiada zadowolony kierowca.

*************************************************

Policjant zatrzymuje pędzącego motocyklistę.
Motocyklista na cwaniaka mówi:
- Cooo? Znowu za szybko jechałem?
- Nie. Za nisko pan leciał.

****************************************

W Kołobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę,
wrzuca monetę... i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik.
Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona z
wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający.
Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to podchodzi
przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!

************************************************

Prezes wielkiej korporacji pyta się swoich pracowników co kupili sobie za 13-ą pensję. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za 13-ę?
- Nowiutkie Audi A8.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał 13-ę?
- A kupiłem używanego Poloneza...
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za 13-ę?
- Kapcie.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.

**************************************************

- Syneczku, kim chcialbyś zostac, jak dorośniesz?
- Eeeee... mmm... Ogrodnikiem, tato.
- Taa... A może kimś innym?
- Eeee... uuu... Więc hydraulikiem, tatko.
- Kurde, synku, a może jednak kimś innym?!
- Noo.. to... To czyścicielem basenów...
- Halinaaaaa! W mordę żesz, Jacunio znalazł kasety!

*****************************************************

Pewnego dnia, podczas mszy, pojawia się znienacka Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na Bestię. Wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta:
- Czy nie wiesz kim jestem?
- Oczywiście, że wiem.
- I nie boisz się mnie?
- Ani trochę.
Szatan lekko się zdziwił.
- Mnie się wszyscy boją, a ty nie? Dlaczego się nie boisz?
- Jestem żonaty z twoją siostrą od 48 lat

***********************************************

Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera.
Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...

************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.15 11:49:51    Temat postu:

Inspekcja Sanepidu kontroluje wytwórnię wielkanocnego pasztetu. Inspektor pyta jednego z pracowników:
- Te wasze zajęcze pasztety to z czego są robione?
- Z zajęcy!
- I tylko z zajęcy?...
- No, szczerze mówiąc, to dodajemy trochę koniny...
- Trochę? To znaczy ile?
- No tak pół na pół. Jeden zając, Jeden koń...

#############################################################

Kura ma tylko jeden zwój w mózgu. Kobieta ma dwa zwoje, wicie czemu?
ŻEBY NIE SRAŁA NA PODŁOGĘSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
virusik
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Bartoszówka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.16 01:03:50    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

hehe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.16 14:20:07    Temat postu:

W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:
- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu - Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać.
- W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.
***********************************************************
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
*********************************************************
Autobus wycieczkowy zbliża się do granicy.
- Piwo! Sikanie! - po raz któryś z rzędu rozochoceni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już zajęli miejsca, kierowca pyta głośno:
- Czy kogoś brakuje?...
Cisza.
Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i mówi lekko bełkocząc:
- Nie ma mojej żony...
- No przecież - wścieka się kierowca - pytałem, czy kogoś nie brakuje!
Na to facet:
- Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...
**************************************************************
Producent broni umarł i poszedł do nieba. Przy wejściu wita go osobiście Pan
Bóg:
- Witaj, człowieku. Czy robiłeś w życiu cos złego?
- Broń Boże.
*********************************************
Pewnego razu gdzieś na zapomianej wsie gdzie psy szczekają dupami,a prąd zawraca na liniach i gdzie słońce nie świeci żyłą sobie rodzinka - ojciec, matka i trzech synów. żyli oni tylko dzięki swojej jedynej krowie. Jednego ranka ojcieć szedł jak co dzień do obory wydoić krowe. Wchodzi patrzy - na scianach krew, flaki a na środku zamiast krowy leży kupa mięsa i kości... Załamany ojciec który stracił sens swojego życia ( jak on teraz utrzyma rodzinę bez tej krowy ? ) wziął sznur i powiesił się. Matka martwiła się co ojciec tak długo nie wraca to poszła do obory i po tym co zobaczyła pobiegła nad rzekę i się utopiła... Następnie pierwszy syn wszedł do obory i zobaczywszy ojca i resztki z krowy zrobił to samo co matka, ale gdy juz miał skakać do rzeki pojawiła się syrena i mówi do niego:
- wyruchaj mnie 20 razy to wszystko będzie jak dawniej....
Syn był cienias, pomyślał sobie " nie dam rady " i skoczył do wody
Następnie drugi syn poszedł do obory, potem nad rzekę i znowu wypłynęła syrena:
- słuchaj będziesz się ze mną kochał 20 razy to ożywię twoją mamę, twojego tatę i wszystko będzie jak dawniej
Syn pomyślał " a co tam spróbuję " , nie udało mu się zaspokoić syreny i z rozpaczy rzucił się do rzeki.
I trzeci syn poszedł do obory, zobaczył ojca na sznurze, i pobiegł nad rzekę znowu wynurzyła się syrena:
- Słuchaj przelecisz mnie 20 razy to wskrzeszę twoich braci, twoją matke i twojego ojca i wszyctko będzie jak dawniej
na to trzeci syn:
-a mogę 30 razy?
-no tak
-a 40 razy?
-pewnie...
-a 50 razy?
-nom
-a 60 razy?
-hmmm no tak...
- a nie pękniesz tak jak krówka??
*************************************************
Stoją dwa duchy przed cmentarzem i patrzą BMW. Jeden do drugiegio: Jedziemy?
Drugi:
- No! - i znika gdzieś na chwilę. Po chwili się pojawia z tablicą nagrobkową.
- Po co Ci to?.
- Bez dokumentów nie można prowadzić!
****************************************************
Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod
kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił
tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk
zamieszkał u nich.

Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze
owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca -
pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie
porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły
skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno.

Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu
jeżyka, tylko jakieś ch*j wie co.
**************************************************

Kuniec


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.01.16 15:04:48    Temat postu:

Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu...
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No... nie.
- Masz dwupiętrową wille?
- No... nie.
- A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
- Janie... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdzą.
- Dobrze Panie...
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
- Dobrze Panie... Cos jeszcze?
- Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ja przywieź.
***************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.16 23:22:33    Temat postu:

odlitwa dziewczyny

Panie,
Zanim położę się spać,
Modlę się o faceta, który nie jest kaleką,
Przystojnego, mądrego i silnego,

Którego ptaszek jes długi i twardy.
Takiego, który pomyśli zanim coś powie,
I dzwoni kiedy obieca.

Modlę się żeby dużo zarabiał,
A gdy będę wydawać jego forsę, nie będzie się wściekał.
Będzie przysuwał mi krzesło i przepuszczał w drzwiach,
Masował mi plecy i błagał o więcej.

Och Panie! Ześlij mi faceta, który mnie zrozumie,
I będzie wiedział co odpowiedzieć gdy spytam się czy nie jestem gruba
Takiego, który bedzie się ze mną kochał cały czas,
W kuchni i w lesie, w windzie i na łące!

Modlę się by kochał mnie do końca życia,
I nigdy nie dobierał się do mojej najlepszej przyjaciólki.

I gdy tak klęczę i modlę się,
Patrzę
na tego
idiotę,
którego mi zesłałeś.
Amen.


Modlitwa faceta

Panie,
Ześlij mi laskę z duzymi cyckami.
Amen.


Ciekawostka ze świata nauki:
Ostatnie badania naukowe ujawniły, że piwo zawiera żeńskie hormony.
Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 mężczyzn.
Aby sprawdzić, czy rzeczywiście piwo zawiera żeńskie hormony, każdy z nich
dostał 11 litrowych butelek celem wprowadzenia ich zawartości do
organizmu, czas badania wynosił ok. 3 godzin. Oto wyniki eksperymentu:
- u 75% stwierdzono inkoherencje (zaburzenia myślenia i mowy)
- 100% nie potrafiło prowadzić samochodu
- u 90% zauważono tendencje do tycia
- 80% wpadło w melancholię i wybuchało płaczem o byle głupstwo
- 80% chciało wydać pieniądze na byle co
- 75% trudno było zrozumieć
- 90% nie było świadome, że opowiada głupoty
- 85% nie było w stanie przyznać się do własnych błędów.
I jak tu powiedzieć, że w piwie nie ma żeńskich hormonów?

Bardzo lubię rudą Zosię,
Co udaje świetnie prosię.
Stad tez skłonność u niej taka,
Że wciąż daje "na prosiaka"

Fajna również jest Mariola,
Którą znam już od przedszkola.
Za batona da buziaka,
Lub obstawi na czworaka.

Mila jest tez Ewelina,
Chętnie pupę swa wypina.
Raz na tydzień przez godzinkę,
Pchamy w pupę Ewelinke.

Sympatyczna jest tez Ania,
Która wdzięki swe odsłania.
Wszyscy z tego znają Anie,
Że przy Ani zawsze stanie!

Dziwna za to jest Grażynka,
Ni to chłopczyk, ni dziewczynka.
Bo Grażynka ta, niestety,
Smaczek ma, lecz na kobiety.

Lubię także wdzięk Ilony,
Co ma cyce jak balony.
I stad jest Ilona znana,
Że ja można "na Hiszpana".

Jest tez Krysia ?łakomczucha,
Co się za słodycze rucha.
Za cukierka, lub lizaka,
Weźmie w buzie ci siusiaka.

Jest tez Hania, co się wstydzi,
Daje, kiedy nikt nie widzi.
I dość często, choć w sekrecie,
Pcha się z nami w toalecie.

Słaba zaś jest duża Renia,
Co się sunie od niechcenia.
Trochę nam jest Reni szkoda,
Kiedy leży, jak ta kłoda.

Za to Kasia kujonica,
Swoim kunsztem nas zachwyca.
Nie jednemu nosa utrze,
Bo jest dobra w Kamasutrze.

Lecz najlepsza jest Monika,
Która chłopców nie unika.
I na przerwach tak się zdarza,
Wszystkim daje "w kolejarza"

Bardzo lubię moja klasę,
Przygód miewam tutaj masę.
I dlatego wciąż wesoły,
Rano chodzę do mej szkoły!


Czytajcie najnowszy numer "Cosmopolitan" - a w nim:
- jak poprawić humor szefowi,
- jak dumnie kroczyć ścieżką awansu,
- jak być najlepszą pracownicą, niewiele robiąc,

oraz pozostałe sekrety oralnego seksu...


roblemy z potencją? Z wytryskiem? Od dzisiaj koniec Twoich problemów!
Nasi wysokiej klasy specjaliści wydupczą i skończą za Ciebie!!!

Napis w męskiej toalecie: "Tu zginął mój syn Ignac. Dziewięć miesięcy przed swoimi urodzinami.
Podczas bezwzględnej walki wręcz..."

Moryc się ożenił. Podczas nocy poślubnej słychać nagle z sypialni:
- Maamaaa!! A Salcia tak szeroko rozkłada nogi, że ja nie mam się gdzie położyć!

W sprzedaży pojawiły się prezerwatywy o smaku mentolowym i eukaliptusowym.
Zalecane szczególnie dla kobiet chorych na gardło.


Jedno z "przykazań" savoir vivre'u: "...jeśli robisz loda, nigdy nie zgrzytaj zębami."

Sekretarka odbiera telefon- Dyrektor jest?
- Właśnie wychodzi, oooh.. wchodzi... oooh... wychodzi... wchodzi...

Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie.
Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.
- Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz?
- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży!

Dwaj kumple siedzą przy piwku w knajpce I rozmawiają.
-Wiesz, seks z moją żoną jest ostatnio coraz gorszy.
Jeszcze trochę I chyba całkiem przestaniemy się kochać...
-Chłopie, gdyby moja żona nie spała z otwartymi ustami... To w ogóle zapomniałbym co to seks!


Na poboczu autostrady superhiperblondyna w superhipermini
wypina swoją superhiperpupę wymieniając koło w swoim superhipersamochodzie.
Zatrzymuje się policjant I najdelikatniej jak umie zwraca uwagę:
- Rozumiem, że jest Pani zdenerwowana, ale stoi Pani niebezpiecznie
wyeksponowana na poboczu, a ja cos nie widzę trójkąta.
- No.. Bo.. Ja.. Mam wydepilowany - zarumieniło sie dziewczę.

Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary za co?!
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!

Rozpoczęto produkcję VIAGRY LIGHT - nie stawia, ale ładnie układa w spodniach.

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku.
Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie.
Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się,
perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest ZAJE*ISTY!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer,
wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".


Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki
mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei
opowiadają:

Pierwsza jest Małgosia.
-Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli
rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
-Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice
już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był
cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie
tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów
nad ziemią zauważył że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go
wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie
stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego
garnizonu. I tu dawaja ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze sten'a !
Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z
gubernatorem Arnoldem. Z 80. ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i
kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek
zarąbał z buta i uciekł. W klasie konsternacja. Pani ,mimo valium w spazmach
,pyta się :
- Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se
popije"

Na zamku króla Artura żył pewien dworzanin. Od lat ogarnięty był dość typową obsesją
popieszczenia języczkiem ślicznych piersi Królowej.
Tylko świadomość kary śmierci połączonej z kastrowaniem powstrzymywała go przed zaspokojeniem swoich żądz.
Pewnego razu dworzanin zdradził swoje rozterki nadwornemu medykowi.
Medyk zaproponował pewne wyjście z sytuacji, więc panowie zawarli dżentelmeński układ.
Medyk miał użyć swoich wpływów oraz magicznych ziół, aby umożliwić spełnienie marzeń dworzanina,
za co ten zobowiązał się zapłacić tysiąc dukatów w złocie.
Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla Królowej.
Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie.
Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać.
Nie pomagały żadne maście, swędzenie wciąż narastało na sile.
Doszło nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie się po biuście odbierało Królowej cały majestat.
Król w końcu posłał po medyka....
Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził, że tylko specjalny enzym występujący w ślinie,
dozowany przez cztery godziny, może wyleczyć uczulenie.
Na zamku jest pewien dworzanin, a testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym
lekarstwem.
Król natychmiast posłał po dworzanina...
Zobowiązany kontraktem medyk, dał dworzaninowi garść antidotum,
które ten szybko włożył do ust i udał się do apartamentów Królowej.
Przez bite cztery godziny dworzanin poużywał sobie za wszystkie lata.
Kiedy czas minął, dworzanin był kompletnie wyczerpany a także wyleczony ze swojej obsesji.
Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu, zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów.
Zaspokojony już dworzanin zaczał się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim wysiłkiem ze strony medyka.
Mocno zniesmaczony medyk udał się do swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku.
Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe... Król posłał po dworzanina...

Trochę poezji dla dorosłych

Zła Królowa raz na ścieżkę
wywiodła Królewnę Śnieżkę
i kazała, by gajowy
pozbawił dziewczynkę głowy.
Niestety, leśnik pijany
zasnął pośrodku polany,
a królewna po cichutku
uciekła do krasnoludków
i w ich grocie [czy też "w dziupli"]
żyła z garstką tych kurdupli.
Więc królowa, stara kwoka
podrzuciła jej jabcoka
dolawszy tam izotopu
No to Śnieżka żłopu - żłopu...
wyżłopała pięć kwaterek
i grzmotnęło nią o skwerek.
Nie dość, że się sama hukła,
to krasnali też zatłukła,
którzy właśnie ze swej groty
szli na szóstą do roboty,
a pod ciężarem jej zadka
została z nich marmoladka.
Morał: najbardziej są bici
mali, trzeźwi, pracowici!
Nie przepracujcie się!

Nowa służąca Jancia (baba z wiochy) sprzątając rano pokój
hrabiny znalazła w łóżku prezerwatywę. Zaczerwieniła się
i brakło jej oddechu, w tym momencie weszła hrabina:
- Cóż to Jancia? Nigdy miłości nie uprawiałaś?
- Tak jaśnie pani - mówi Jancia - ...ale nigdy tak mocno
żeby skora zlazła.

Pluska się żaba w stawie, obok przechodzi bocian.
Zatrzymuje się i pyta:
- Żaba, ciepła woda?
Żaba milczy.
- Żaba ciepła woda?
Żaba nadal się nie odzywa, wiec bocian już wkurzony pyta:
- Żaba ! Kur**, ciepła woda?
Na to żaba:
- Może i kur**, ale nie termometr...

Czym się różni motorynka od brzydkiej dziewczyny?
- Niczym. Fajnie się jeździ dopóki kumple nie zobaczą.

Idzie kleryk i wdepnął w gówn*.
- O kurde wdepnąłem w gówn*!
- O cholera powiedziałem kurde !
- O kur**,powiedziałem cholera !
- A chu*,i tak nie chciałem być księdzem...

Pewna kobieta wpadła na pomysł, żeby kupić mężowi na urodziny
zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego.
Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie.
Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł, za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.
Ona potrafi świetnie robić laskę! Kobieta nie zastanawiając
się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej
nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł,
dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała
mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był,
nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent
wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę
obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła
sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła
męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół,
nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie.
Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wyp****alasz!!!!!!!!!!!!!!

Zagaduje Malgosia Jasia:
- Jasiu wyruch**j mnie!
- Nie.- No Jasiu prosze wyruch**j mnie
.- Nie, nie, nie.
- Jasiu ku**a wyruch**j mnie.
- No dobrze.
Jasiu zdjal spodnie, stanal na srodku pokoju i mówi do Malgosi
- A teraz skocz na mnie.
Malgosia wziela solidny rozbieg.Jas w ostatniej chwili odskoczyl w bok
- Hi, hi, hi ale cie wyruch**em


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.18 17:18:58    Temat postu:

PROBLEM:
- Pomóżcie! Dzisiaj kupiłam samochód z komisu i nie wiem jakie
paliwo mam wlać? Po czym poznać, czy to dizel czy benzyniak? Jeżdżę
na oparach, a nie mogę zatankować, bo nie wiem co wlać.

POMOC Smile

- Przysiwieć zapalniczką przy wlewie paliwa i zobacz sama! Potem
wlej ropę. Bo jeśli benzyniak to nie doczekasz do "potem".

- Nie ściemniaj koleżance. Słuchaj. Jeśli samochód jest koloru
niebieskiego lub zielonego lejemy ropę. Jeśli żółty to na gaz. Do
reszty lejemy benzynę. I od razu wymień powietrze w kołach na
letnie. W tym roku modne jest górskie.

- Najlepiej nalej wody. Wtedy w serwisie udzielą ci wyczerpujących
informacji.

- Jak samochód robi brum brum to jest benzyniak a jak kle kle to
ropniak.. A jeśli robi brum i kle - śmiało lej gaz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.18 22:34:40    Temat postu:

Pani Kowalska, czy pani wie, że mój mąż to 300 procentowy impotent?
- 300 procentowy?
- Ano tak, Do wczoraj to on był 100 procentowy,
ale wczoraj spadł z drabiny, złamał sobie palec i zębami odgryzł język...
***********************************************************
Nie boi się tak pani sama chodzić po lesie?
- Pyta gajowy napotkaną dziewczynę. Po czym ostrzega:
- Jeszcze panią ktoś zgwałci!
Na to dziewczę uśmiecha się figlarnie i odpowiada:
- Jeśli byłby pan taki miły to ja bym już dalej nie szła...
**********************************************
Polak przyleciał do USA. Idąc ulica Nowego Jorku
widzi mężczyzn stojących w długiej kolejce.
Podchodzi i pyta:
- Po co stoi ta kolejka?
- Stoimy, bo skupują spermę.
Płacą 5 dolarów za jeden wytrysk.
Polak idzie dalej. Na sąsiedniej ulicy zauważa drugą,
jeszcze dłuższą kolejkę złożoną z samych mężczyzn.
Podchodzi na jej koniec i pyta:
- Co to, tutaj też spermę skupują?
- Tak.
- A po ile za wytrysk?
- 10 dolarów!
- To i ja stanę!
Nagle za Polakiem staje jakaś kobieta.
- Po co tu pani stoi? Przecież tu skupują spermę.
Ponieważ kobieta nie odzywa się, kontynuuje:
- Co, też ma pani spermę?
Kobieta nie otwierając ust:
- Mhm...!!!
*************************************************
Podczas przyjęcia pani domu nalewając gościom
alkohol nieustannie omija kieliszek jednego z gości.
Wreszcie ten nie wytrzymuje i pyta:
- A dlaczego mi pani nie nalewa?
- To pan nie jest abstynentem?
- Nie, ja jestem impotentem.
- No właśnie, mąż mi mówił, że panu to nie warto dawać...
*************************************************
Wiejskie baby drą pierze w zimowy wieczór i opowiadają sobie,
jaki to jest największy ból na świecie:
- Największy ból jest wtedy, jak zęby bolą, ło Jezu jak to boli...
- Eeeee, gówno się znacie kumo
- największy ból był, jakem mojego Franusia rodziła...
- A dyć tam, godocie! Nic nie wiecie!
Największy ból jest wtedy, jak się chłop po pijoku
dobierze do baby nie tam gdzie trza!
A stara Wojciechowa przysłuchuje się t
ym przekrzykiwaniom i wreszcie nie wytrzymuje:
- Syćko co godocie, to je nieprawdo!
Cy wom nigdy cycka do sieckarni nie porwało?
*****************************************
Bzyka facet panienkę na cmentarzu i podchodzi do niego drugi facet i mówi:
- Daj pobzykać!!
Na to pierwszy :
- Wykop se !!!!!!
*********************************************************
Przychodzi koleś do konfesjonału i mówi:
-ojcze zgrzeszyłem miałem stosunek z nieletnią
-synu nie przejmuj się pozna dziecko trochę życia
zmów 10 zdrowasiek i będziesz rozgrzeszony
Przychodzi następny i mówi :
-ojcze zgrzeszyłem miałem stosunek ze staruszką
-pewnie ta staruszka była umierająca dobrze uczyniłeś
dając jej na koniec życia trochę radości zmów 10 zdrowasiek
i będziesz rozgrzeszony
Przychodzi trzeci i mówi :
-ojcze zgrzeszyłem zrobiłem lachę księdzu z sąsiedniej parafii
ksiądz zrywa się z miejsca i krzyczy:
-k***a, tu jest twoja parafia i tu jest twój ksiądz
*****************************************************
Kochana, dlaczego do naszej sypialni wstawiłaś ten duży wieszak?
- pyta mąż żonę.
- Bo chciałam, aby w naszej sypialni wreszcie coś stało...

Mężu, usmażyć ci jajka? - pyta żona.
- Cycki se usmaż! - pada odpowiedz.
*******************************************************
Pani pyta dzieci, na czym śpią ich rodziny w domu. Dzieci
odpowiadają różnie;
jedni na wersalkach, inni na tapczanach, itd. A u was w domu Jasiu?
- Pyta pani. Jasiu: no, ja to proszę pani śpię na materacu,
ale moi rodzice to chyba na sznurku... Jak to na sznurku???
- Dziwi się pani.
Dokładnie nie wiem - mówi Jasio
- ale słyszałem rano jak mamusia mówiła do tatusia:
stary, spuszczaj się szybciej, bo nie zdążysz do roboty...'
****************************************************
W pewnej rodzince był taki zwyczaj,
że rodzice co dwa, trzy dni wyjeżdżali do znajomych na noc,
więc jedyny syn miał całą chatę wolną przez cały wieczór i noc.
Więc skwapliwie z tego korzystał sprowadzając sobie swoją dziewczynę
i razem "figlowali" korzystając z nieobecności starszych.
Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu
i rodzice z kwitkiem wrócili z powrotem
i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód,
uważali mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom,
miało być miło, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnią k*.* poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.19 09:44:59    Temat postu:

Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę.

Zakłopotana aptekarka długo ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie
napisane jest coś takiego:

"CCNWCMKJDMJSINS". W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę,Pana Czesia.

Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze
zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i
wyjściu faceta, pyta:

- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?



Na to Pan Czesiu:

- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, Nie Wiem Co Mu Ku*a Jest,
Daj Mu Jakiś Syrop I Niech Spier***a".

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Bóg stworzył mężczyznę w rajskim swym ogrodzie

i pomyślał: "Muszę stworzyć coś, co w życiu ci pomoże"

Tak powstał projekt wielki, piękniejszy od bursztyna.

Przed oczyma mężczyzny zjawiła się dziewczyna.


Dwie piękne nogi, długie, aksamitne

delikatne i gładkie, można rzec, wybitne.

Przepiękne bioderka w kształcie pożądanym,

by mężczyzna wiedział, że jest przez Boga wybrany.


Dwie cudne piersi, pełne i soczyste,

tworzące w myślach mężczyzny, marzenia nieczyste.

Ukochane ręce, idealne do przytulania,

i dwie piękne dłonie, do głaskania i całowania.


Pęk długich jasnych włosów, do ramion sięgających

I para oczu, zawsze czułych i wielbiących.

Stworzył to Bóg dla mężczyzny, by serce mu śpiewało.

Dodał jeszcze usta i... wszystko się zj...ło.

#######################################################

Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw? O cholera! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!



########################################################

Ojciec z synem handlują ziemniakami po osiedlach. Zajeżdżają na podwórko
i wołają " Ziemniaki! Ziemniaki! " Z drugiego pietra babeczka się
wychyla, że chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idź - mówi ojciec.
Na górze babka pyta:
- Dobra. Ile place?
- 200 zł.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mi tez niczego nie brakuje,
może seks?
- Hmm, wie pani, musiałbym się skonsultować z tatą...
- Ale, no wie pan, przecież pan jest dorosły, po co takie pytania?
- Jednak wołałbym zapytać.
- Ale dlaczego?
- No bo w zeszłym roku prze....śmy 8 ton.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2009.01.19 10:49:39, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.01.20 15:13:54    Temat postu:

Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle
podskakuje na muldzie, obraca go, leci w powietrzu, koziołkuje, w
tumanie śniegu wali z impetem prosto w drzewo... Kijki w jedną, narty
w drugą, gość totalnie rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi i
ręce poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga głęboko górskie powietrze i mówi:
- No i ch***j i tak lepiej niż w pracy !!!
**************************************
Panie doktorze - żali się młody, przystojny, mężczyzna - Mam już
wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia.
Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze
prosperującą firmę. Jedyne, czego mi brakuje, to silne emocje.
Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie
funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli.
Wszystko za mało.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.20 21:24:37    Temat postu:

....blondynka do blondynki..
-wyglądasz dziś czarownicująco!!!
-to miał być komleks??? pyta..
-nie,chciałam ci zaimponić...!! Weedman Weedman Weedman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.20 23:10:29    Temat postu:

Dyrektor zakładu mięsnego chciał pokazać Jasiowi co przekaże mu w spadku. Oprowadza więc go po zakładzie i podchodza do pierwszej maszyny:
- Popatrz synku to jest taka maszyna gdzie wkładasz barana a wychodzi parowka, rozumiesz?
Syn mysli i mysli i w końcu odpowiada:
- Tato, a powiedz mi czy jest taka maszyna gdzie najpierw wkłada się parowkę a potem wychodzi baran?
- Tak synu to twoja matka!
*******************************************
Żona z mężem w łóżku. Mąż kocha się jak w transie.
Ona ma orgazm jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty...
W chwili ekstazy pyta:

- Kochanie, co to się dzisiaj z tobą stało?
- A, co się miało stać, zamyśliłem się...
****************************************************

Sobotni poranek. Policja jak codzień szuka kogoś do zatrzymania. Nikt nie jedzie. Nagle zza zakrętu wyłania się koń i wóz, a na wozie jakieś beczki. Policjant zatrzymuje cały zestaw. Mówi do gościa co jechał na wozie:
- Dzień dobry, co pan wiezie w tych beczkach?
- Dzień dobry, a wiozę sok z banana.
- Panie niech pan nie kłamie, na pewno wieziecie bimber.
- Nie panie władzo, naprawdę jest to sok z banana.
- Kłamiecie mnie znów. Muszę zobaczyć co to jest.
Bierze chochelkę i czerpie. Piję i mówi:
-Rzeczywiście to nie bimber. Możecie jechać.
Na to gość krzyczy:
-Dowidzenia. Wio Banan!
*******************************************
Noca otwierają się z hukiem drzwi i do domu wtacza się mąż.
Przewraca się w przedpokoju, wstaje, wpada (to dobre słowo) do kuchni i zrzuca ze stojącego na kuchence garnka pokrywkę, nabiera garściami zupę, myje nią twarz potem łapie garnek i wylewa sobie całą jego zawartość na głowę
- Nie możesz sobie po prostu nalać zupy do talerza? - mówi cicho stojąca w progu, w koszuli nocnej, rozbudzona właśnie żona.
- Kto pijany k***a? - drze sie mąż - Jak k***a pijany?!
*****************************************************
Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczyka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie.
***********************************************
Wraca facet do domu i zastaje dziewczynę pakującą walizki.
- Co ty robisz?
- Wyprowadzam się!
- Ale dlaczego?
- Bo jesteś pedofilem!
- Uuu, mocne słowa jak na siedmiolatkę...
*******************************************
- Co ma wspólnego miś koala i ginekolog krótkowidz?
- Mokry nosek .
*******************************************
Jaka jest różnica między czarną a białą kobietą?
- biała jest na okładce Playboya a czarna na okładce National Geographic
*************************************************
Hans do Żydów:
- Żydy z okazji Wielkanocy dostaniecie po jajku.
- Huraaaaaaa
- Metalowym prętem!
****************************************
Pewien młody mężczyzna miał trzy przyjaciółki. Po pewnym czasie musiał się zdecydować, którą w końcu poślubić. Dlatego zrobił test. Każdej dał po 2000 euro. Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknię, buty, piękny kapelusz. Poszła do fryzjera. Przyszła do gościa i mówi:
- Chcę być najładniejsza dla ciebie, ponieważ cię kocham.
Druga poszła do sklepu i kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa. Przyszła do gościa i mówi:
- To są prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham.
Trzecia wzięła pieniądze i wpakowała w inwestycje, z których po krótkim czasie wyciągnęła podwójny wkład. Potem wpakowała je w inną inwestycję, która również świetnie prosperowała. I później znowu to samo tak że po pewnym czasie z 2000 euro zrobiła majątek. Przyszła z powrotem i mówi:
- Zarobiłam na nasza wspólną przyszłość, ponieważ cię kocham.

Mężczyzna był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami, przemyślał wszystkie odpowiedzi.... i ożenił się z tą, która miała największe cycki.
*************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.21 10:26:25    Temat postu:

Dżola napisał:
Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle
podskakuje na muldzie, obraca go, leci w powietrzu, koziołkuje, w
tumanie śniegu wali z impetem prosto w drzewo... Kijki w jedną, narty
w drugą, gość totalnie rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi i
ręce poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga głęboko górskie powietrze i mówi:
- No i ch***j i tak lepiej niż w pracy !!!


ale mieliśmy tu ubaw w robocie Laughing Laughing
kawały z życia wzięte są najlepsze Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomusn
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Żnin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.21 13:44:26    Temat postu:

wiewióra napisał:
**************************
Pewien młody mężczyzna miał trzy przyjaciółki. Po pewnym czasie musiał się zdecydować, którą w końcu poślubić. Dlatego zrobił test. Każdej dał po 2000 euro. Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknię, buty, piękny kapelusz. Poszła do fryzjera. Przyszła do gościa i mówi:
- Chcę być najładniejsza dla ciebie, ponieważ cię kocham.
Druga poszła do sklepu i kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa. Przyszła do gościa i mówi:
- To są prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham.
Trzecia wzięła pieniądze i wpakowała w inwestycje, z których po krótkim czasie wyciągnęła podwójny wkład. Potem wpakowała je w inną inwestycję, która również świetnie prosperowała. I później znowu to samo tak że po pewnym czasie z 2000 euro zrobiła majątek. Przyszła z powrotem i mówi:
- Zarobiłam na nasza wspólną przyszłość, ponieważ cię kocham.

Mężczyzna był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami, przemyślał wszystkie odpowiedzi.... i ożenił się z tą, która miała największe cycki.
*************************************************************

a to oznacza że mężczyźni nie lecą na kasę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.21 19:34:16    Temat postu:

COŚ SPECJALNIE DLA WIEWIÓRKI Very Happy


Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli:
- O k...! Nie zdjąłem wiewiórki! Very HappyVery HappyVery Happy

######################################################

Wnuczek przysyła babci małą paczkę z wojska. Babcia otwiera pudełko a w środku granat i mała karteczka. Babcia wyciąga karteczkę i czyta: "Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, to dostanę przepustkę na trzy dni..."

######################################################


Wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać.
- Prze Pani jak dzisiaj szedłem przez łąkę do szkoły to widziałem na niej czarną i czerwona krowę oraz byczka .I ten byczek posuwał tą czarną krowę.
- Jasiu nie można tak mówić .Powiedz może ,że ją zaskoczył czy jakoś tak.
Na drugi dzień wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać:
- Prze Pani dzisiaj jak szedłem przez łąkę tą co wczoraj ,to ten byczek zaskoczył tą czarną krowę.
- O widzisz Jasiu jak ładnie powiedziałeś.
- No, ale on faktycznie zaskoczył tą czarną bo posuwał tą czerwoną.

######################################################


Marynarz po powrocie z dalekiego rejsu pyta żonę:
- Co powiesz o tej małpce, którą przysłałem Ci z Afryki ?
- Jeżeli mam być szczera, to wole cielęcinę...

####################################################


Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano jak wstanie to idzie do łazienki i sika do wiadra, że
słychać na całe mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej
łazienki - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo
ładna łazienkę z muszlą klozetową, z kafelkami i z wanną! - mówi inne
dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik
po przebudzeniu! - błaga ksiądz.
Na to wstaje Jasio i mówi:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem....
- Świetnie o to chodzi - przerywa ksiądz - dalej proszę, a pozostałe dzieci
niech słuchają!
- ... No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla się ...
i wyciąga słomę z 'dupy', bo my taki siennik chujowy mamy.


######################################################

Przychodzi koles do burdelu i mowi ze chce murzynke. Podali mu numer pokoju wiec koles uderza. Wchodzi lezy landa czarna kobitka, a gosc do niej:
- Rozbieraj sie
Kobitka sie rozebrala a gosc:
- Rozloz szeroko nogi dziecinko
Murzynka wykonala, gosciu postal chwile i mowi:
- Dobra ubierz sie
- Ale przeciez nic nie zrobilismy - wali murzynka a gosc na to
- Wiesz czarne kafelki w domu klade i chcialem zobaczyc jak mi bedzie
rozowa fuga lezec
##############################################
Przychodzi staruszek do burdelu i mowi ze chce ekspertke od seksu francuskiego. Wchodzi do pokoju, a kobitka nie wiele myslac bierze sie do dziela. Ssie caluje itp a tu zadnej reakcji. Zawziela sie w sobie i jedzie 10 minut, a tu nic. Mysli sobie "musze dac rade". Wzniosla sie na wyzyny swoich umiejetnosci i 15 minut piescila lizala itp. Po pietnastu minutach mowi:
- Bardzo mi przykro, ale Panu po prostu nie stanie
Na to dziadek
- To nie ma stac to ma byc czyste

###############################################

Jasiu wrócił na wieś z pracy w Anglii.
Ojciec:
- Weź, rozrzuć gnój.
Jasiu:
- What?
Ojciec:
- Łot krowy i łot konia.
##############################################

Kontrola drogowa zatrzymuje blondynkę:
- Ma Pani gaśnicę.
- Mam!
- A trójkącik?
- Wczoraj zgoliłam!

Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misiekwwl dnia 2009.01.21 20:11:57, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.22 10:05:40    Temat postu:

Misiek chyba WSZYSTKIE możliwe kawały o wiewiórkach zostały już wypisane przez MitsuMana...

Tera ja Smile

Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nervosol poproszę...
- Co proszę?
- NERVOSOL k***a!
*******************************************************
Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i... o o jejku, o o jejku!...
Po chwili ciszy intercom odzywa się znowu:
- Panie i panowie, najmocniej przepraszam jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic w porównaniu z tyłem moich...
*********************************************************
Przychodzi klienta do baru
K - Whiskey proszę!
B - Z lodem?
K - Bez loda
********************************************
Mężczyzna ogląda się nago w lustrze, nagle jego członek zaczyna się podnosić.
- Spokojnie, spokojnie to tylko ja!
***********************************************
Mąż wraca z pracy i widzi w popielniczce dymiące cygaro.
- Skąd jest to cygaro?
- Nie wiem.
- Pytam: skąd jest to cygaro!?
Głos z szafy:
- Z Hawany, idioto!
**********************************
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.
****************************************
W tramwaju do grupy skinów podchodzi kanar:
- Bilety do kontroli.
- Spierdalaj! - krzyczą skini.
Kontroler rezygnuje i podchodzi do starszego pana:
- Proszę o bilet do kontroli.
- Nie słyszał pan co koledzy powiedzieli?
************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nik
Rasowy COLTMANIAK
Rasowy COLTMANIAK


Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Trzebinia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.22 15:08:56    Temat postu:

Dwie dinozaurzyce wybrały się na basen kąpielowy. Jedna kąpie się, a druga
tylko moczy nogi.
- Czemu się nie kąpiesz? - pyta pierwsza.
- Bo mam okres.
- A nie używasz owieczek.


Po upojnej nocy ze słonicą, mrówek ledwo żywy kładzie się pod drzewem.
Podchodzi do niego kolega.
- Cos taki wypompowany?
- Tak to jest, gdy chce się dogodzić ukochanej : buzi, dupci, buzi, dupci,
a kilometry lecą...


Pewnego razu w lesie biegnie sobie wiewiórek z kasetą video. Nagle tak
sobie spacerując spotyka zajączka. Zajączek na to :
- Co tam masz wiewiórek ?
- Film porno - odpowiada wiewiórek.
- Oooo !!! Biegnijmy więc szybko oglądać - mówi zajączek.
Wiewiórek zgodził się zabrać ze sobą zajączka i zaprosił go do swej
dziupli. Po drodze spotykają konia, który z zaciekawieniem pyta :
- Co tam macie kochani ?
- Film porno - odpowiada napalony zajączek.
Koń na to :
- Proszę weźcie mnie ze sobą...
Niestety wiewiórek odmówił gdyż koń nie mógłby się zmieści w jego
malutkiej dziupli. Koń zasmucony, postanowił, że będzie ich śledzić. Gdy
wiewiórek z zajączkiem rozkoszowali się filmem, koń postanowił po kryjomu
wejść na drzewo aby lepiej mógł widzieć (film). Kiedy film się skończył
(bardzo napalony) zajączek mówi do wiewiórka :
- Chodź zwalimy konia !!!
Na to koń siedzący na drzewie :
- Nie, nie, nie, to ja już sam zejdę!





Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych
stworzonek zamieszkały w murach kościołów. Członkowie pierwszej parafii
uznali to za wolę Boga i wiewiórki zostały. W drugiej parafii delikatnie
wyłapano wszystkie i wywieziono do lasu. Po trzech dniach wróciły. Tylko w
trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie. Wiewiórki zostały
ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tej pory widuje się je
tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie.


Dwóch Ruskich chciało przewieźć wiewiórkę przez granicę do Polski. Sasza
powiedział, że wsadzi sobie ją za majty i nikt się nie kapnie. Już prawie
przejechali granicę, ale Sasza nie wytrzymał i wyskoczył jak oszalały z
wiewiórką w dłoniach. Posadzili ich do paki za przemyt. Wania zdenerwowany
pyta:
- Czemu do cholery wyjąłeś tą wiewiórkę?
- No, wiesz wszystko było dobrze, jak z mojej 'dupy' zrobiła sobie dziuple i
jak moje jajka potraktowała jako orzechy, ale jak chciała zaciągnąć orzechy
do dziupli, to nie wytrzymałem...


I mały news z Iranu:

W pobliżu jednego z nuklearnych ośrodków w Iranie, gdzie wzbogacany jest
uran,
zatrzymano dwa gołębie. Irańskie siły bezpieczeństwa poinformowały, że
schwytane
gołębie to amerykańscy szpiedzy.
Irańczyków zaniepokoiło to, że gołębie mają na nóżkach metalowe obrączki
oraz
dostrzegli, że maj też "niewidzialny" kabel. Nie wiadomo obecnie jaki los
czeka
schwytane gołębie.
W lipcu 2007 roku na granicy irańskiej złapano 14 wiewiórek. Równie wtedy
poinformowano opinię publiczną, że są to amerykańscy szpiedzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.22 15:54:26    Temat postu:

Co wy z tymi biednymi wiewiórkami macie? Very Happy Very Happy Very Happy

W sklepie:
- Jest wódka?
- A jest osiemnaście ukończone?
- A jest koncesja?
- Oj masz, zażartować nie można?
********************************
Od pewnego czasu do baru przychodził facet, który zamawiał dwie pięćdziesiątki, wypijał jedną po drugiej, a następnie wychodził. Zaintrygowany barman w końcu nie wytrzymał:
- Dlaczego pan zawsze zamawia dwie pięćdziesiątki zamiast jednej setki? - zapytał.
- A, bo kiedy mój najlepszy przyjaciel wyjechał na stałe za granicę, przyrzekliśmy sobie, że co jakiś czas każdy z nas wypije po kielichu za siebie i za tego drugiego - wyjaśnił gość.
Trwało to przez jakiś czas, aż tu pewnego dnia facet zamówił tylko jedną pięćdziesiątkę.
- Przepraszam, że pytam - zaczął niepewnie barman - ale... Czyżby przyjacielowi przytrafiło się coś złego?
- Nie, on ma się dobrze - odparł gość - ale mnie lekarz zabronił pić.
********************************************************
Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy:
- Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie.
- Każde? - pyta.
- Tak, każde.
Na to facet:
- To oddzwoń do mnie.
******************************************
Jakie są rodzaje orgazmu?
- Pozytywny: " O tak! O tak!"
- Negatywny: "O nie!O nie!"
- Religijny: "O Boże!"
******************************************
Szef do pracownika:
- Od dawna wiedziałem, że pan śpi w pracy, ale przebierać się w piżamę, to już przesada!

*********************************************
Idzie sobie prezes banku ulicą, stoi żebrak i mówi:
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Dzień dobry, pan mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś w pana banku, ale mnie pan zwolnił.
Prezes idzie dalej, widzi kolejnego żebraka.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Pan też mnie zna?
- Tak, pracowałem kiedyś u pana, ale mnie pan zwolnił.
Idzie prezes dalej, widzi kolejnego żebraka szperającego w śmietniku.
- Dzień dobry, panie prezesie.
- Pana też zwolniłem?
- Nie, ja jeszcze u pana pracuję, tylko mam teraz przerwę na lunch.
************************************************
Prezes wielkiej międzynarodowej korporacji wezwał do siebie jednego ze swoich ludzi:
- Słuchaj - mówi. -Pół roku temu zaczynałeś u mnie jako kurier, po miesiącu zostałeś kierownikiem działu, następnie kierownikiem regionu, a potem głównym koordynatorem na terenie Polski. Po czterech miesiącach pracy awansowałeś na wiceprezesa. Postanowiłem odejść na emeryturę i chcę żebyś to Ty został prezesem. Co Ty na to?
- Dziękuję.
- Tylko dziękuje?
- Dziękuje tato.
*************************************************
- Hej, co jutro robisz, stary?
- Idę z synem za miasto, kupiłem latawiec - będziemy puszczać w powietrze takiego ogromnego smoka! A Ty?
- No w sumie prawie to samo - odprowadzam teściową na lotnisko.
****************************************************
Kolega mówi do kolegi:
- Przeprowadziłem się. Mieszkam teraz koło cmentarza.
- I jak Ci się mieszka?
- Cudownie! Nigdy jeszcze nie miałem tak spokojnych sąsiadów.
**********************************************
Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony...
- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy.
Doskonale nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska?
- Nieważne! Szukajmy pańskiej!
****************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.01.23 09:19:45    Temat postu:

Przypadkiem gdzieś, kiedyś na europejskich drogach spotyka się na światłach, Amerykanin w najnowszym Sportowym Lexusie SC i Polak jadący Syrenką. Polak nigdy nie widział takiego auta a Amerykanin zaintrygował się mocno Syrenką, której także nigdy nie dane było mu obejrzeć. Wysiedli i rozmawiają. Nagle Amerykanin zaproponował żeby zamienili się autami (bo bardzo chciał się przejechać polskim wynalazkiem) i ścignęli się do następnych świateł... Polak specjalnie nie oponował, wręcz był zachwycony pomysłem. Stają więc obaj na światłach... zielone.... i tak obaj obudzili się obok siebie we wspólnej sali szpitalnej...
Amerykanin ledwo ze śpiączki wybudzony, zaskoczony niemiłosiernie, pyta Polaka co się dzieje i jak on się tu razem z nim zanlazł...?
- A no, staję na światłach tym twoim cudem – opowiada Polak – Zielone....! Jedynka, but, dwójka, but, 160 na liczniku, nie opanowałem auta i wylądowałem na drzewie... Prosta sprawa! Ale jak ty się tu znalazłeś? – zdziwiony pyta.
- Wiesz, staję tym twoim dziwem na światłach, zielone...! Jedynka, but, dwójka, but, trójka, czwórka... myślałem ze nadal stoję więc wysiadłem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.01.23 11:59:14    Temat postu:

Po imprezie:
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- K***a, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!
*************************************************************
Przychodzi chłop do weterynarza i się skarży:
- Panie doktorze moje świnie nie chcą żreć.
Weterynarz mu na to:
- Musi pan je zabrać do lasu i zrobić im dobrze.
Chłop szybko wrócił do domu, załadował świnie na żuka i jazda do lasu. Tam zrobił, co mu weterynarz kazał, świnie znów na żuka i jazda do domu.
Oczywiście świnie dalej nie chcą żreć. Wkurzony, że dał się tak nabrać leci znowu do weterynarza. Ten go uspokaja:
- Musi pan je zabrać do lasu w nocy, a nie w dzień, wtedy pomoże.
Chłop zaczekał do nocy. I znów świnie na żuka, do lasu i tam je przeleciał. Przyjeżdża nad ranem do domu, świnie zaprowadził do chlewa i zmęczony natychmiast zasypia.
Ze snu budzi go przerażona baba:
- Stary wstawaj szybko, wstawaj!
- Co, co!?
- Świnie!
- Żrą wreszcie?
- Nie! Siedzą na żuku i trąbią!
***********************************************************
P: Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
O: d*pa na boku.
***********************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.01.23 12:47:54    Temat postu:

Świeżo upieczony zięć zaprowadza nowe porządki w domu.
Zięć:
- Dzisiaj ty mi pierzesz skarpetki - mówi do teściowej - a jutro ty - wskazuje żonę.
Żona:
- Jak to?
Teściowa :
- Jak to?
Zięć:
- A tak to! Ja tu teraz rządzę! Ale to nie wszystko: dzisiaj ty mi dajesz na piwo - wskazuje na teściową - a jutro ty - zwraca się do żony.
Żona:
- Jak to?
Teściowa:
- Jak to?
Zięć:
- A tak to, ja tu teraz rządzę! I ostatnia rzecz: dzisiaj śpię z tobą -wskazuje na żonę - a jutro z tobą - zwraca się do teściowej.
Żona:
- Jak to?
Teściowa:
- A tak to, on tu teraz rządzi!

#####################################################

Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
- Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy cipa.

#####################################################

Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest k***a 3 rano

###################################################

Stoi Chinczyk na bazarze i sprzedaje jabłka po 30 zł za kg. Przechodzi facet i mówi:
- Panie nikt tego nie kupi . Po 30 zł to za drogo.
A Chinczyk na to:
- Ja mieć wszyskie śmaki . Poplubować, poplubować
No to facet prosi o jabłko o smaku pomarańczy. Chinczyk wyciąga podaje, facet gryzie i faktycznie - jak pomarancza. Potem prosi o cytrynowe i też dostaje. Myśli - niemożliwe , na pewno nie ma wszystkich smaków i mówi:
- Daj mi pan takie o smaki cipki
Chinczyk podaje facet gryzie i krzyczy:
- Przecież to smakuje jak gówno
a Chinczyk na to :
- Obracać , Obracać

##########################################################

Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej byłej żony.
Po kilku drinkach nabrał odwagi, podchodzi do gościa i pyta z przekąsem:
- No... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu?
Na to nowy mąż odpowiada:
- Nie jest źle. Po pierwszych 8 centymetrach dalej to właściwie nówka.

##########################################################

W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka ?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu kondoma. Chłopak się rozochocił ...
- Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna d*pa.
Po gościnie dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany ... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę ..... nigdy nie zaprosiłabym Cię.
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was
nie przyszedł.

###########################################################

Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje :- jeszcze raz! jeszcze raz ! No dobra, zaśpiewała. Skończyła, a publika : - Jeszcze raz ! Jeszcze raz! No i tak trzeci, czwarty, piąty,,,, dziewiąty raz. W końcu zrezygnowana, mówi do publiczności : - Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać ! Ile jeszcze ? A publiczność : - Śpiewaj, k***a, aż się nauczysz !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MitsuMan dnia 2009.01.23 17:21:08, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.23 19:59:04    Temat postu:

75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
-Proszę wziąć ten słoik do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak jak poprzedniego dnia.
-Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
-Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
-Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika!

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Przychodzi gość do pani doktor i mówi
- mogłaby pani mi coś dać? bo mam erekcję 24 godziny na dobę..
- mogę panu dać spanie jedzenie i tysiąc złotych miesięcznie.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

W domu spokojnej jesieni, trzech dziadkow toczy rozmowe przy sniadaniu.
Pierwszy mowi:
- Mam kamienie czy co? Nie moge rano zrobic siku. Wstaje o 7-ej i pol
godziny musze sie meczyc aby cos polecialo.
Drugi mowi:
- Ja wstaje tez o 7-ej, siadam na kiblu i nie moge zrobic kupy!Po
godzinie wreszcie cos zrobie!
Na to trzeci dziadek:
- Ja tam nie mam zadnych problemow. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i
budze sie o 7-ej.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Co to jest antykwariat?
- To jest związek 20 letniego mężczyzny z 50 letnią kobietą. Ona antyk, a on wariat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misiekwwl dnia 2009.01.25 15:00:47, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arkons
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: chełm
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.26 20:24:52    Temat postu:

na egzaminie ustnym student bezszczelnie podsuwa w stronę profesora trzy butelki whisky i mów: trzy za trzy, profesor odsuwa jedną i mów: dziękuje, dwie za dwa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.26 20:42:19    Temat postu:

Drogą szybkiego ruchu Katowice-Kraków jedzie biskup. Ujrzawszy stojącą na
poboczu prostytutkę, krzyczy:
- Dziecko, jesteś na złej drodze!
- A co, tiry już tędy nie jeżdżą?

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Ogłoszenie w koreańskiej gazecie: "Znaleziono psa. Byłego właściciela
zapraszam na grilla"
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Nie rozumiem kobiet:

Przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki,

rodzą dzieci, często mają cesarkę,
wstrzykują silikon w różne części ciała,

depilują gorącym woskiem włosy na nogach, pod nosem, na wzgórkach
łonowych;

robią sobie lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz, zmniejszają
pośladki;
usuwają żebra, operują biusty, usuwają skórki na palcach

i robią mnóstwo innych bolesnych rzeczy.....



..... a nie można ich bzyknąć.....



Bo je... KURNA........ głowa boli !!!

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:

-Chciałabym mieć takie futro...

Mąż:

-To jedz Whiskas...

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka.
Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka? Podnosi się las
kobiecych rak. Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Noc. Łożko. Nagle okropny smród. Tak potworny, że żona się budzi.
- Albin, narobiłeś w gacie!
- Ech Elwiro, żebyć ty wiedziała, co mi się przyśniło!
- Co?
- Że skaczę ze spadochronerm i on się nie otwiera. A ja spadam, spadam, spadam...
- Albin, ja to bym chyba umarła!
- A widzisz! A ja sie tylko zesralem!

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Wchodzi facet do domu i widzi jak pakuje się jego dziewczyna.
-Co robisz, kochanie?
-Odchodzę od ciebie...
-Ale dlaczego?
-Bo jesteś pedofilem.
-Mocne słowa jak na dziewięciolatkę.
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Komisja poborowa. Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największą literę. Lekarz zapisuje:
- Zdolny do walki z czołgami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.01.28 14:16:15    Temat postu: Mam nadzieję że się nikt nie obrazi... (proszę wykropkować)

Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc
prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby
się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:

DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "k.... mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i
robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
********************************************************

LIST MAMY BLONDYNKI DO SYNA:
Piszę do ciebie ten list, zybys wiedzial ze do ciebie pisze. Wiec jesli otrzymasz ten list to znaczy, ze do ciebie dotarl. Jesli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wysle go jeszcze raz.
Pisze do ciebie wolno, bo wiem ze nie potrafisz szybko czytac. Ostatni ojciec przeczytal w pewnej ankiecie, ze najwiecej wypadkow zdaza sie kilometr od domu, dlatego zdecydowalimy sie przeprowadzic dalej. Dom jest wspanialy; jest tu pralka, chociaz nie jestem pewna czy jest sprawna. Wczoraj, wlozylam do niej pranie, pociagnelam za sznurek i pranie gdzies wsiaklo, no ale coz.
Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu padalo tylko dwa razy. Pierwszy raz padalo 3 dni, a drugim razem 4 dni. Jesli chodzi o ta kurtk ktora chciales, wujek Stefan powiedzial ze jesli ci ja wysle z guzikami ktore sa ciezkie to bedzie drogo kosztowalo, wiec oderwalam guziki i lozylam je do kieszeni kurtki.
Ojciec dostal prace, jest bardzo dumny , ma pod soba jakies 500 osob. Kasi trawe na cmentarzu. Twoja siostra Julia, ta ktora wyszla za swojego meza, wreszcie urodzila. Nie znamy płci dziecka dlatego nie powiem ci jeszcze czy jestes wujkiem czy ciocia. Jesli to dziewczynka, twoja siostra chce nazwac ja po mnie, ale chyba bedzie dziwnie nazwac swoja corke "mama". Nie widzielismy za to wujka Izydora, tego ktory umarl w tamtym roku...
Gorzej jest z twoim bratem Stasiem. Zamkna samochod i zostawil w srodku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet zaby nas wyciagnac z auta. Jaśli bedziesz sie widzial z Małgosią to pozdrów ja odemnie, jesli jej nie bedziesz widzial to nic jej nie mów.
Twoja mamusia
Ps. Chciałam ci wyslac pare groszy ale juz zakleilam koperte
***********************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.28 20:17:51    Temat postu:

Dlaczego zwolnilem sekretarke?
Kiedy jechalem do pracy, czulem sie samotny i niedowartosciowany.
Jak tylko wszedlem do biura, sekretarka zlozyla mi zyczenia urodzinowe i
od razu poczulem sie duzo lepiej - ktos pamietal. Pracowalem do drugiej.
Okolo drugiej sekretarka weszla i powiedziala:
-Dzisiaj jest taki piekny dzien, w dodatku sa pana urodziny, moze zjemy
gdzies razem obiad? Zgodzilem sie - to byla najmilsza rzecz, jaka od rana uslyszalem. Poszlismy do cudownej restauracji, zjedlismy obiad w przyjemnej atmosferze i wypilismy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziala:
- Dzisiaj jest taki piekny dzien. Czy musimy wracac do biura?
- Wlasciwie to nie - stwierdzilem.
- No to chodzmy do mnie - zaproponowala.
U niej wypilismy jeszcze po lampce koniaku,porozmawialismy chwile , a ona zaproponowala:
- Czy nie masz nic przeciwko temu, jesli pójde do sypialni przebrac sie w cos wygodniejszego?
- Jasne - zgodzilem sie bez wahania.
Poszla do sypialni, a po kilku minutach wyszla ... niosac tort urodzinowy razem z moja zona, dziecmi i tesciowa.
-Wszyscy spiewali "Sto lat" ...

A ja k***a! siedzialem na kanapie ... w samych skarpetkach.
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Przychodzi facet do baru, chce napić się piwa,
ma tylko jeden problem ma trudności z wypowiedzeniem
litery P. Podchodzi do barmanki i mówi:
-Ppp...
Barmanka: Słucham?
-Ppp...
-Słucham?
-Kawę! - mówi zrezygnowany facet
Siada do stolika, ale znów próbuje powiedzieć - piwo.
Ćwiczy przy stoliku: Ppp, ppiwo, piwo, piwo.
Biegnie do barmanki i mówi:
-Pppp...
Barmanka: Słucham?
-Pppp ... Kawę!
Siada załamany przy stoliku, ale jest zawzięty wzbiera
się w
sobie
i znów powtarza: Ppppiwo, ppiwo. piwo!
Biegnie do barmanki i krzyczy : Piwo!
Barmanka: Jakie Piast ,Pilsener,Paderberner czy Porter.
A facet: Kawę!

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Ona: - Na pierwszej randce nie daję!
On: - No to może chociaż weź?
Very Happy
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
W pewnej rodzince byl taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
wyjezdzali do znajomych na noc, wiec jedyny syn mial cala chate
wolna
przez caly wieczor i noc Wiec skwapliwie z tego korzystal
sprowadzajac
sobie swoja dziewczyne i razem "figlowali" korzystajac z
nieobecnosci
starszych. A ze pewnego pieknego dnia znajomych nie bylo w domu i
rodzice z kwitkiem
wrocili
z powrotem i przylapali mlodych (jak ktos to ladnie ujal) "in
figlanti".
Chlopak przylapany na "goracym" uczynku pomyslal sobie:
- O, cholera, mam za niedlugo mature, mialem dostac samochod,
uwazali
mnie za takiego porzadnego, a tu co? A trudno.
Dziewczyna sobie mysli:
- Aj, mialo byc fajnie, mial mnie przedstawic rodzicom, mialo byc
milo,
kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia kurwe poznali.
Ojciec sobie mysli:
- Moja krew! Dobrze synku, dobrze, calkiem niezla d*pa!
A serce matki:
- Jak ta k***a nogi trzyma! Przeciez mu niewygodnie!
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie
do
łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać intensywnie
przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni:
- Mietek zjesz śniadanie?
A facet wali się w łeb i mówi:
- Mietek!!!

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Dowcip z serii sex w malym samochodzie: (colcie )
- Mamo jestem w ciazy
- A gdzie Ty mialas glowe?!
- Pod kierownica


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misiekwwl dnia 2009.01.28 20:23:24, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kartomaniak
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.29 12:05:58    Temat postu:

Zenek po pracy poszedł na piwko. Kiedy lekko podchmielony wrócił do
> > domu, zastał w przedpokoju żonę w masce p-gaz i stroju sado-maso,
> > którą od tyłu ostro "męczył" sąsiad. Stłukł sąsiada, żonę wyrzucił
> > na klatkę schodową, a sam wyciągnął piwko z lodówki i zasiadł przed
> > telewizorem. Pstrykając kanałami, zastanawiał się, co zrobić z tą
> > dziwną sytuacją. W końcu rozejrzał się po pokoju, wstał, przeprosił
> > sąsiada, wpuścił sąsiadkę z powrotem do środka i poszedł do swojego
> > mieszkania...

Informatyk rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa...
- Nie pierdol ! Kupiłeś laptopa? A procesor, jaki

Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię...
- To znaczy?
- Hmm... a może przytul jak Abelard swą Heloizę...
- Czyli jak?
- Jak?! Srak! Czytałeś k***a coś w ogóle?
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć cię w dupę

Co trzeba zrobić, aby kobieta krzyczała przez 30 minutę po stosunku??
- Trzeba wytrzeć fujarę w firanę!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pepewmm
COLTMANIAK


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Śląsk miejscowość Góra
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.29 14:07:56    Temat postu:

Do nieba idą trzy zakonnice. Przed brma zatrzymuje je św. Piotr i mówi:
Wszystkie Miałyście doczynienia z członkiam. Zanuzcie owe części ciała w wodzie święconej imożecie wchdzic
Podchodzi pierwsza zatapla reke w wodzie i wchodzi do nieba
Na to odzywa sie trzecia:
Jasne Ta przedemną zamoczy tam dupe a ja bede to musiała wypić
----------------------------------------------------------------------------------------------
przychodzi baba z małymi piersiami i z dużą pupa do lekarza i mówi:
-Może pan coś na to poradzić?
-Jasne niech pani papierem toaletowym pociera między piersiami
-Myśli pan że to pomoże
-Na tyłek widać pomogło- odpowiada


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tusid
Potencjalny COLTMANIAK


Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Swarzędz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.29 20:16:11    Temat postu:

Przed ślubem:

On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?

PO ŚLUBIE
czytaj od dołu Smile
===================================

- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisali byście na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!

===================================

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.

Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tusid dnia 2009.01.29 20:24:44, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.01.29 21:38:13    Temat postu:

Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona - dewotka, a mąż - pijak. Pewnego razu żona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłbyś się, poszedł do kościoła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto złotych? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myśli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Małżeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie. Siadają na ławce w parku i całują się na całego. Podchodzi policjant:
- Proszę państwa, to jest zabronione w miejscu publicznym. Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł.
- Dlaczego ja tylko 50 zł? - pyta mąż.
- Pana widzę tu pierwszy raz - odpowiada policjant.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Żona czeka na męża, już trzecia w nocy. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi pijaniutki mąż. Żona do niego:
- Co to jest, o której to ty wracasz?!
- Jakie wracasz? Tylko po gitarę wpadłem!
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Wpada zomowiec do domu, zagląda do lodówki i pałuje żonę.
Żona przerażona następnego dnia wymyła lodówkę. Zomowiec wpada, zagląda do środka i znów pałuje żonę.
Przez parę dni biedna żona próbowała wszystkich środków, żeby nie denerwować męża. Wypakowała lodówkę jedzeniem, ale nic nie pomagało. Któregoś dnia kiedy mąż ją okładał pałą, zapłakana pyta o co mu w końcu chodzi?
A zomowiec na to: "Ja cię nauczę gasić światło w lodowce!"

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Do mężczyzny leżącego na trawniku podchodzi policjant i pyta:
- Obywatelu, co to jest? Hotel?
- A przepraszam, co to jest? Informacja turystyczna?
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego:
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK. Olewam...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
'
Lekarz mówi do bacy:
-Przykro mi baco, ale macie raka.
Baca zasępił się, podrapał po głowie i pyta:
-Doktorze a nie możecie mi napisać, że mam łejds?
-AIDS? No, ale dlaczego, baco? - pyta zdziwiony doktor.
-Ano po pirse, to bede pirsy we wsi co ma łejds, po wtóre, to bede miał pewność, ze po mojej śmirci mojej baby zaden nie rusy, a po tsecie, to chciałbyk zobacyć mordy tych, co juz jom rusali...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Siedzi zakochana parka na ławce oczywiscie w parku
nagle ona mowi do chlopaka;
pocaluj mnie w uszko bo mnie boli!
pocalowal!
pocaluj mnie w oczko bo mnie boli
hehee pocalowal!
a teraz pocaluj mnie w usta bo mnie bola
pocalowal!
nagle z za krzakow wychodzi menel wypina d**ę
i sie pyta a hemoroidy tez pan leczysz!!!
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Przyszedł zajączek do burdelu i koniecznie chciał sobie pociupciać.
- Ale wszystkie panienki są teraz zajęte - mówi burdelmama
- Tylko wężyca jest wolna.
- Dobra, niech będzie wężyca. taką mam ochotę, że muszę coś przelecieć.
Zajączek wchodzi do pokoju wężycy, a ta niezastanawiając się wiele połknęła go. Ale zaczęła kombinować:
- To była zakąska. czy klient, zakąska czy klient, eee, o tej porze to chyba klient - i wypluła go.
Zajączek otrzepał się i mówi:
- A ty, mała, jak bierzesz do buzi, to uważaj!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misiekwwl dnia 2009.01.29 21:44:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.02 23:29:11    Temat postu:

12 -letni synek, pyta ojca (w mieście otwarto agencje towarzyską)

Tato, a co właściwie robi się w agencji towarzyskiej?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że ; robi się tam
człowiekowi dobrze za pieniądze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na ; kino, ale zamiast
na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi.Otwiera mu zdziwiona pani:
A co ty chłopczyku chciałeś?
No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!
Pani poprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni,
ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i
podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy;
Mamo, tato byłem w agencji towarzyskiej.
Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
I co?! - pytają nieśmiało rodzice
Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem...
Matka zemdlała.
****************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pepewmm
COLTMANIAK


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Śląsk miejscowość Góra
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.03 11:55:48    Temat postu:

facet miał papuge która ciągle dzwoniła na 0 700
Przyszedł rachunek zdenerwowany facet mówi do papugi
jeszcze raz taki rachunek dostane to przybije cie za skrzydła do ściany
za miesiąc znowu taki rachunek przychodzi facet przybił do ściany papuge
papuga sie rozgląda a obok niej na krzyżu wisi pan jezus
a ty jak długo tu wisisz -pyta papuga
Jakieś 2000 lat- odpowiada jezus
To gdzieś ty k...wa dzwonił


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.03 14:19:05    Temat postu:

DZIEWICA POSPOLITA

Roślina krótkotrwała,
wymagająca szczególnej pielęgnacji.
Chętnie poddaje się flancowaniu.

STARA PANNA

Roślina długotrwała i pnąca,
czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
Żyje w miejscach odosobnionych
nie wiadomo z kim.

KOCHANKA

Roślina kwitnąca pasożytnicza
z gatunku motylkowatych.
Z uwagi na duże koszty
w naszych warunkach
trudna do hodowli domowej.
Rozkwita nocą.

ŻONA

Pożyteczne zwierzę domowe,
pociągowe, bardzo nerwowe,
ale wytrwałe.
Żywi się odpadkami,
w hodowli domowej bardzo opłacalna
przynosząca duże korzyści.

ROZWÓDKA

Należy do owadów
występujących w dużych ilościach,
znana w przyrodzie
pod nazwą szarańcza.
Samiczki pozostawia w spokoju,
samców niszczy od korzenia.
Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.

WDOWA

Wierzba z gatunku płaczących,
szybko próchniejąca.

KAWALER

Ptak przelotny,
dzieci swoje podrzuca innym
i wówczas zmienia miejsce pobytu.
Jest trudny do chwycenia w sidła.

STARY KAWALER

Grzyb jadowity o gorzkim smaku.
Żyje przeważnie sam lub
w symbiozie z purchawką pospolitą


MĄŻ

Zwierzę domowe z gatunku leniwców.
Ze względu na dużą żarłoczność
w warunkach domowych przynosi duże straty.
W hodowli nieopłacalny.
Pochodzenie – skrzyżowanie trutnia
z padalcem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.03 14:50:48    Temat postu:

dobre Very HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.06 20:39:04    Temat postu:

Nad rzeczka opodal krzaczka siedzi sobie krowa i pali trawkę.
Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
-Te, krowa, co robisz ?
-Aaaa, widzisz bóbr,... jaram, jest OK !
-Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem.
-Jasne, ściągnij bracie bucha i poczuj się cool!!!
Bóbr wciągnął dym do pyska i od razu wypuścił.
Na to krowa:
-Eeeee, bracie, nie tak! Patrz: ściągnij bucha i trzymaj go w
płucach przez dłuższą chwile..., albo wiesz co?
najlepiej to w tym czasie przepłyń się kawałek w dol rzeki, zanurkuj,
wróć tu i wtedy dopiero wypuść powietrze, będzie OK.
Jak uradziła tak bóbr zrobił. Zaciągnął się głęboko i płynie pod wodą.
Jako ze już po kilku chwilach zrobiło mu się happy,
wyszedł na brzeg i orbituje sobie w trawie.
Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
-Te, bóbr, co robisz ?
-Aaaa, widzisz hipciu, fantazjuje sobie, jest pieknie!
-Daj trochę stuffu............, ja tez chce !
-Popłyń sobie do krowy, ona ci da.
Hipopotam popłynął kawałek w gore rzeki i wychodzi na
brzeg......, a krowa wybałuszyła oczy i wrzasnęła:
-Bóbr, [K***A]! WYPUŚĆ POWIETRZE !!!!!!!!!!!

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów.
Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelecyjną blondynkę i momentalnie mu stanął. Blondynka to zauważyła, podeszła i pyta:
Wzywał mnie pan?
Facet na to: "Nie, a o co chodzi"
Blondynka uśmiechnęła się i mówi:
"Pewnie jest pan tu nowy.Tu jest taka zasada, ze jak komuś stanie to znaczy, ze mnie wzywał".
Nie bawiąc sie w dalsze wyjaśnienia blondyna zrobiła gościowi loda.
Facet uchachany idzie dalej, myśli sobie, ze warto by było saunę też zwiedzicć.
Tak wiec wszedł do sauny, usiadł sobie i pierdnał.
Po chwili pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta:
"Wzywał mnie pan?"
Facet na to: "Nie, o co chodzi"
Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi
"Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada, ze jak ktoś pierdnie to znaczy, ze mnie wzywał"
Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś wyruchał nowego członka klubu nudystów. Obolały facet idzie do biura klubu, gdzie wita go uśmiechnieta, naga recepcjonistka:
"Czym mogę służyć?"
Facet na to: "Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania.
Możecie zatrzymać 500$ wpisowego....."
Recepcjonistka na to:
"Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin i nawet nie poznał pan naszych wszystkich atrakcji!"
- "Słuchaj paniusiu, mam 65 lat.
Staje mi raz na miesiąc, a pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie......."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.08 00:53:55    Temat postu:

Kochany, zerknij przez okno, co to za sarenka biega w naszym ogrodzie.
- Po pierwsze: to nie sarenka, ale krowa.
- A po drugie: to nie okno, tylko lustro.
************************************************************

Po zbadaniu pacjentki lekarz mówi do męża:
- Pańska żona cierpi na manię wielkości. Czy w jej rodzinie były podobne przypadki?
- Owszem. Teść był przekonany, że jest panem domu...
************************************************************
Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
- Potrzebny jest jakiś powód - mówi adwokat - mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!
*******************************************************
Kobieta skarży się sąsiadowi:
- Mąż chrapie w nocy! Nie mam już siły!
- Jest sposób - mówi sąsiad. - Jak tylko zachrapie, nogi mu szeroko rozsuń, a wtedy przestanie.
Następnego ranka kobiecina biegnie do sąsiada:
- Dziękuję, wszystko zrobiłam jak powiedziałeś i stary przestał chrapać! Jesteś lekarzem, sąsiad?
- No nie... Z zawodu żem zdun. Kominy i piece stawiam.
- A jak zdun wyleczył chrapanie?
- Jakżeś nogi rozsunęła, to mu jajka opadły i tyłek przytkały. Cugu zabrakło...
*******************************************************************
Pewna babka chciała się przypodobać mężowi, więc poszła do fryzjera i strzelila sobie extra fryz. Przychodzi do domu, a mąż nic... Czyta gazetę, nawet nie zauważył żadnej zmiany.
Na następny dzień myśli: "Trzeba sobie zrobić porządny makijaż, to na pewno zauważy". Tak tez zrobiła. Przychodzi do domu, a mąż nic. Facetka na trzeci dzień poszła kupić jakieś wdzianko, ale mąż nic dalej nie zauważył. Więc sobie myśli: "On mnie w ogóle nie zauważa. Jutro założę maskę przeciwgazową".
Nazajutrz siedzą sobie przy obiadku. Mąż spogląda znad gazety, patrzy, patrzy i mówi:
- A coś ty sobie, kochanie, brwi ogoliłaś?
*********************************************************************
Marian układał plan zajęć na wieczór:
- dać odpocząć nerwom,
- porozmawiać z żoną,
- dać odpocząć nerwom.
*********************************************************************
Sąd. Sprawa rozwodowa. Sędzia pyta powódkę:
- Dlaczego chce się pani rozwieść?
- To przez to, że mój mąż ma członka długości 50 centymetrów.
- Hmmm... pani wybaczy, ale wydaje mi się, że większość kobiet byłaby wniebowzięta. Czy naprawdę pani to przeszkadza?
- Tak.
- A jak długo są państwo małżeństwem?
- 15 lat.
- Przez piętnaście lat to pani nie przeszkadzało a teraz nagle przeszkadza?
- Bo teraz to on mnie nim wyłącznie bije.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>.
*********************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.08 10:38:15    Temat postu:

Weedman Weedman jak zrobić kisiel z buraków???? Question


----wrzucić granat do BMW----


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakuza
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.08 10:54:15    Temat postu:

Sałatkę, Bulik, sałatkę Wink ... albo surówkę ... ale kisiel?!?!

a ja dorzucę mój ulubiony abstract:
"Facet miał tak niskie mieszkanie, że mógł jeść tylko naleśniki"

Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jakuza dnia 2009.02.08 10:57:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.08 10:55:59    Temat postu:

Jakuza napisał:
Sałatkę, Bulik, sałatkę Wink

efekt sie liczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomek_ch86
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Subkowy/Tczew
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.08 15:01:35    Temat postu:

Bill Gates i General Motors

Bill Gates: "Gdyby General Motors dokonał takiego postępu, jaki miał miejsce w przemyśle komputerowym, wszyscy jeździlibyśmy samochodami kosztującymi 25 dolarów i zużywającymi galon paliwa na 1000 mil."

W odpowiedzi na tę uwagę, rzecznik GM złożył na konferencji prasowej następujące oświadczenie: Gdyby GM rozwinął technologię taką, jaką rozwinął Microsoft, wszyscy jeździlibyśmy samochodami o następujących własnościach:
- Auto ulegałoby wypadkowi dwa razy dziennie bez żadnego powodu.
- Po każdym nowym malowaniu znaków na jezdni należałoby kupić nowe auto.
- Od czasu do czasu auto stawałoby bez powodu na drodze; należałoby to uznać za normalne, zapalić ponownie silnik i kontynuować jazdę.
- Wykonywanie jakiegokolwiek manewru np. skrętu w lewo, powodowałoby czasami wyłączenie silnika, niemożność ponownego uruchomienia i w konsekwencji konieczność ponownego wbudowania silnika do samochodu.
- Tylko jedna osoba byłaby uprawniona do korzystania z auta, chyba, że kupiłoby się wersje "Auto95" lub "AutoNT". Ale wówczas należałoby dokupić większą liczbę siedzeń.
- Macintosh wyprodukowałby wprawdzie pięciokrotnie szybszy, dwukrotnie łatwiejszy w obsłudze i niezawodny samochód napędzany energią słoneczną, ale mogący jeździć tylko po 5% dróg.
- Wskaźniki temperatury oleju, wody i lampka kontrolna alternatora zastąpione byłyby przez pojedynczy wskaźnik "general car default".
- Nowe siedzenia zmuszałyby każdego do posiadania tyłka tego samego rozmiaru.
- Przed zadziałaniem, poduszka powietrzna zapytałaby: "Are you sure?".
- Od czasu do czasu, bez powodu, samochód zamknąłby się i dałby się otworzyć tylko przez jednoczesne pociągnięcie za klamkę, przekręcenie kluczyka i przytrzymanie anteny radiowej.
- GM wymagałby od każdego klienta zakupu luxusowej wersji map samochodowych wydawnictwa Rand McNally (będącego wówczas firma podległa GM) nawet, jeśli kupujący ani ich by nie chciał, ani nie potrzebował. Rezygnacja z tej opcji powodowałaby natychmiastowe zmniejszenie osiągów samochodu o 50% lub więcej. Ponadto spowodowałoby to rozpoczęcie śledztwa przez Deparartament Sprawiedliwości na wniosek GM.
- Za każdym razem, gdy GM zaprezentowałby nowy model, kupujący samochody musieliby uczyć się wszystkiego od początku, gdyż nic nie działałoby tak, jak dotychczas.
- Aby zgasić silnik należałoby nacisnąć przycisk "Start".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.08 22:47:45    Temat postu:

WŁÓCZKA
Ostatnio wstałam rano i znalazłam włóczkę, która wieczorem była w formie kłębka, zrzuconą z biurka, zaplątaną dookoła fotela dookoła nogi od łóżka dookoła fotela dookoła kółka od fotela potem dłuuuuuuuga nitka do kuchni dookoła nogi od stołu dookoła drugiej nogi od stołu dookoła taboretu z powrotem do przedpokoju pod lodówkę. Reszta kłębka była pod lodówką.
Dlaczego włóczka się rozwłóczyła ??

Odpowiedzi:
Platon: Dla ważniejszego dobra.
Arystoteles: Taka jest natura kłębków, że rozkłębkowują się.
Karol Marks: To było historycznie nie do uniknięcia.
Saddam Husajn: To był nie sprowokowany akt rebelii i mamy prawo na tę włóczkę zrzucić 50 ton gazu bojowego.
Martin Luther King: Widzę świat, w którym wszystkie włóczki są wolne i mogą rozkłębkowywać się nie będąc pytanymi o motywy.
Freud: Fakt, że się w ogóle tą sprawa interesujecie, że kłębek rozwłóczył się, ujawnia waszą seksualną niepewność.
Darwin: Kłębek włóczki został w dłuższym okresie przez naturę tak wybrany, że teraz jest genetycznie do tego uwarunkowany, aby rozwłóczkowywać się.
Budda: Tym pytaniem ujawniasz twoją własną kłębkową naturę.
Bogusław Linda: Bo to zła włóczka była.
Statystyczny przedstawiciel społeczeństwa: A c**j ją wie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.09 22:14:19    Temat postu:

Żyrandol...

Wczoraj namówiłam wreszcie swojego faceta, żeby kupić żyrandol z kryształów
(to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy żyrandol, na skrzydełkach szczęścia
popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku... trzeba nowy
zakup... tego tamtego, no obmyć.
Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy,
no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten żyrandol?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się...
Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się
na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje...
(a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej,
i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko,
no i ja taka rozczulona tym widokiem... tak lekko pstryknęłam paluszkami
po tym jajeczku...
A mój tygrys w tej sekundzie, jak poleciał w dół z tej piramidy wraz z żyrandolem,
który rozbił się całkowicie na małe kawałeczki, po czym wstaje szybko i z resztkami żyrandola w rękach podskakuje do mnie... myślałam, że mnie zabije... a on mówi:
- Kurde, ale mnie prądem pier...ło, aż do jąder doszło! Dobrze, że nie na śmierć!
*********************************************************************

U jubilera...

Pewnego razu w piątek pod wieczór, do jubilera przyszedł starszy,
obleśny dziadek z towarzyszącą mu, przecudnej urody, ok. dwudziestoletnią,
zgrabną panienką. Zaczęli oglądać pierścionki.
Po dłuższej chwili ona wybrała sobie jakiś piękny egzemplarz.
Dziadek upewnił się, czy ten pierścionek na pewno jej się spodobał
i mówi jubilerowi, że go kupuje.
A jubiler na to:
- Ale ten pierścionek kosztuje 100 tys. złotych!
Na co dziadek bez wahania:
- Nie szkodzi, biorę!
- A jubiler się pyta:
- Zapłaci pan gotówką, czy kartą?
- No, wie pan - mówi dziadek - taką kwotę trudno mieć w portfelu,
więc zapłacę kartą.
Sprzedawca się lekko zafrasował i mówi:
- Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale przy takiej kwocie muszę sprawdzić,
czy pańska karta ma pokrycie na koncie, a w piątek o tej godzinie banki są
pozamykane. Do poniedziałku nie będę mógł zweryfikować pańskiej karty,
więc co pan proponuje? Na co dziadek ze zrozumieniem:
- Proszę pana! Nam naprawdę zależy na tym pierścionku, więc aby nikt go
nie kupił proszę go zdjąć z wystawy i schować do sejfu wraz z moją kartą
kredytową. W poniedziałek rano sprawdzi pan w banku jej pokrycie i zadzwoni
do mnie pod numer, który panu zostawię, a ja wtedy się ponownie u pana zjawię.
No to jubiler się ucieszył i zrobił tak, jak zaproponował klient.
W poniedziałek rano po przyjściu do pracy zadzwonił do banku, podał numer
karty, a tam mu mówią:
- Panie! Ta karta nie ma pokrycia od 3 lat!!!
Sprzedawca zbladł i dzwoni do dziadka:
- Proszę pana! Co to ma znaczyć! W banku powiedzieli, że pańska karta nie ma
pokrycia od 3 lat! Jak pan to wyjaśni?
A dziadek na to z uśmiechem:
- Proszę pana, ja doskonale wiem, że moja karta nie ma pokrycia.
Ale czy pan wie, JAKI JA MIAŁEM WEEKEND???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.02.10 10:10:17    Temat postu:

- Panie doktorze, do której Pan dzisiaj przyjmuje?
- Do tej - odpowiedział lekarz wskazując dłonią na lewą kieszeń...
*********************************
Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy. Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi. Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, ze zdradziła męża. W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
- Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!
*********************************
Do stojącej na poboczu drogi panienki podjeżdża samochód. Kierowca uchyla okno i pyta:
- Ile?
Panienka odpowiada:
- 100 z przodu, 150 z tyłu.
Nagle z tylnego siedzenia pada pytanie:
- A dlaczego my z tyłu mamy płacić 150?
********************************
Około północy mama i tata Jasia odbywają stosunek. Mama strasznie skacze po tacie, wtedy wchodzi Jasiu po czym wybiega i zaczyna płakać. Mama wybiegła za nim. Zaskoczona mama mówi do Jasia:
- Nie płacz Jasiu, tatuś jest gruby ja musiałam mu wcisnąć brzuch z powrotem żeby był chudy.
- Nie da rady mamo! Jak Ty wychodzisz to przychodzi sąsiadka i zaczyna nadmuchiwać
*******************************
Spotykają się koleżanki z których jedna niedawno wyszła za mąż. Druga pyta:
- I co jesteś zadowolona?
Pierwsza odpowiada:
- Och wiesz, nie żałuję tego kroku!
Na to druga:
- No popatrz, ja też kroku nie żałuję a za mąż wyjść mi się nie udaje.
*******************************
O czym myśli kobieta, patrząca na sufit przez ramię mężczyzny, z którym leży w łóżku?
Kochanka:
- Kocha, nie kocha?
Prostytutka:
- Zapłaci, nie zapłaci?
Żona:
- Malować, nie malować?
******************************
Zaczaił się wilk na Czerwonego Kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilk rzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz. Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta:
- Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids?
- Pewnie, że mam!
- No to możesz je podrzeć...
******************************
- Mamo, mamo, widziałem Matkę Boską!!!
Mama z niedowierzaniem: -Jak to synku, gdzie widziałeś?
- Na plebanii widziałem - ksiądz ją wypuszczał tylnymi drzwiami i mówił do niej: Matko Boska, żeby cię tylko tu nikt nie zobaczył!
******************************
Przychodzi facet do lekarza laryngologa i mówi:
- Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem ćmą.
- Ale to nie do mnie - wzrusza ramionami lekarz. - Trzeba było pójść do psychiatry.
- Może i trzeba było, ale poszedłem tam, gdzie się świeciło.
******************************
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.02.10 11:20:34    Temat postu:

Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność.
Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.
Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:
- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy.

Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sądziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się
przesłuchanie stron. Zagaja sędzia:
- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?
- Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
- To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?
- Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?!.
Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.10 18:36:41    Temat postu:

Opalalo sie dwoch turystow nago w gorach i okrutnie sobie przyrodzenia spiekli.Ostroznie założyli spodnie i stekajac schodza na dol..... Patrza,a tu bacowka a przed nia gazdzina siedzi,duzo nie myslac podchodza,witaja sie i pytaja:
Gazdzinko nie macie aby maslanki?
A gazdzina: Mom
A nalejecie nam takiej zimnej do dwoch misek?
A naleje...
Nalala,patrzy a turysci gacie w dol i siadaja tylkami do misek i wzdychaja (wyraz ulgi na twarzy) !
Gazdzina mruczy :
-Pierony,jak sie spusczaja to zech widziola,ale jak tankuja to jescze nie !


$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
W aptece kolejka.Chłopak stoi przy okienku i mówi:
-Pani magister poproszę prezerwatywy o smaku malinowym...,nie a może bananowym...,nie a może wiśniowym...
Z kolejki wychyla się Babcia i mówi:
- Synu a Ty będziesz piep...ł czy kompot gotował.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Syn pisze list do matki:
"Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę
Murzynkę, więc synek zrobił się czarny."
Matka odpisuje:
"Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w
piersiach.Wychowałeś się na krowim, ale rogi ci wyrosły dopiero teraz."

##################################################


Starsza kobieta udała się do kościoła, ale zapomniała różańca.
Kłopot duży, bez paciorków ani rusz.... Tymczasem w ławce przed nią
zasiadł stary, suchy i przygarbiony dziadek. Przesuwając dłoń po jego
kręgosłupie, sprytna kobieta postanowiła wykorzystać jego
wystające kręgi jako paciorki........
Gdy już skończyła, dziadek odwrócił się i teatralnym szeptem powiedział:
- Teraz medalik ucałuj

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże,
jak to boli!
- Który to konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


Blondynka do swojego chłopaka:
- Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi
swoją rodzinę?
- Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misiekwwl dnia 2009.02.10 20:46:34, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.10 22:58:20    Temat postu:

Mieć kochanka / kochankę ...

Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.

Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:

- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie
jakoś poradzić sam.

Facio dzwoni do kochanki:

- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.

Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego
ucznia:

- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.

Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:

- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.

Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:

- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.

Sekretarka dzwoni do męża:

- Kryspin, szef odwołał wyjazd.

Facet do kochanki:

- Waleria, chujnia. Stara zostaje w chacie.

Kochanka-nauczycielka do ucznia:

- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.

Uczeń do dziadka:

- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.

Dziadek-prezes do sekretarki:

- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy....

******************************************************
Monotonia małżeńska...

Do samotnie mieszkającego małżeństwa przyjechał dziennikarz, który miał napisać
artykuł z okazji zbliżającej się "okrągłej rocznicy ślubu".
- Rozmawia z panem domu.
- Proszę mi opowiedzieć jak wygląda przeciętny dzień waszej rodziny.
- Hmmmm... Dziadek zastanowił się chwilę i mówi:
- Budzimy się około siódmej, aktywność seksualna, idziemy do kuchni na śniadanie,
aktywność seksualna, ja czytam gazetę, a żona sprząta.
- Przed obiadem aktywność seksualna i wychodzimy na zakupy.
- Po powrocie aktywność seksualna i ja oglądam telewizję, a żona przygotowuje
lekkostrawny obiad.
- Później zasiadamy do obiadu, kieliszek czerwonego wina, aktywność seksualna i
robimy małą poobiednią drzemkę.
- Po godzinie idziemy do ogrodu na świeże powietrze, aktywność seksualna, coś tam
robimy z krzewami i kwiatami i wracamy zanim zrobi się chłodno.
- Przed kolacją aktywność seksualna i siadamy do stołu.
- Po kolacji, która czasem trochę się przeciąga, aktywność seksualna i kładziemy się
do łóżka.
- Podziwiam pana muszę przyznać!
- Nie wiem za co? Każdy dzień podobny do innych!
- Podziwiam za to, że pomimo pańskiego wieku jest pan tak aktywny seksualnie!
- Mówi pan o mnie? Zdziwił się jubilat.
- Tak! Bo jak inaczej mam odczytać pańskie słowa - aktywność seksualna?
- Normalnie! Żona coś pierdoli i dupę zawraca!
**********************************************************************
Ile wart jest ile mąż?

Żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartkę. Czyta:
"Na sprzedaż - żona. Ostatnio niewiele używana...
Cena 360 zł. Informacja - na miejscu."
Małżonka robi swojemu mężowi awanturę.
-Wcale nie chodzi mi o to, że chcesz mnie sprzedać,
ale dlaczego tak tanio? Skąd wziąłeś tą cenę?
-Już Ci wyjaśniam : 80 kg mięsa po 2 zł to daje 160 zł,
złota obrączka - 200 zł. Razem 360 zł. Gra?

Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach
kartkę napisaną przez żonę:
"Na sprzedaż - mąż. Ostatnio niewiele używany...
Cena 0,67 zł. Informacja - na miejscu."
Tym razem awanturę robi mąż.
-To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za takie
grosze chcesz opchnąć?
-Już Ci wyjaśniam : dwa jajka po 0,32 zł to daje 0,64 zł,
10 cm rurki giętkiej za 0,03 zł.
Razem 0,67 zł. Gra?
**********************************************************
Najkrótsza bajka...
A oto najkrótsza i najpiękniejsza bajka jaką kiedykolwiek słyszałam :

Była sobie raz młoda dziewczyna, która zapytała pewnego chłopca,
czy chciałby ją poślubić.
Chłopiec odpowiedział: "Nie"!!!

I dziewczyna żyła szczęśliwie, bez prania, gotowania, prasowania...

Często spotykała się z przyjaciółmi, spała z kim chciała,
zarabiała na siebie i wydawała pieniądze na co chciała....

*KONIEC*

Problemem jest w tym, że nikt nigdy w dzieciństwie
nie opowiadał nam takich bajek...

Za to wsadzili nas w gówno po uszy z tym cholernym księciem z bajki!!!
*****************************************************************
Panowie płaćcie podatek od osób fizycznych !!!

Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym Piotrem.
Ten mówi:
- Niestety, przyjacielu... Popełniłeś w życiu straszny grzech i
nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz...
Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych.
Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię
i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, otyłą i paskudną babą,
ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie!
Jeśli ci się uda, wejdziesz do nieba...
Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy
wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem,
którego mu święty Piotr przeznaczył.
Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył swego przyjaciela,
idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego babsztyla,
że w porównaniu z nią kobieta naszego bohatera była
niczym erotyczny sen nastolatka...
- Czołem, stary... Jak to się stało, że urzędujesz z taką paszczurą?!
- Hm, no wiesz... zmarło mi się niedawno... Święty Piotr powiedział mi,
że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym od osób
fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę, i że muszę odpokutować,
przeżywając pięć lat na Ziemi z tym mięchem, które widzisz...
Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali sobie
wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się rozejść,
zauważyli wspólnego znajomego, niezbyt przystojnego i niezbyt mądrego,
idącego ulicą w towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie,
o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.
- Hej, stary! Raaaany bosskie, skąd żeś ty, stary kawaler, dorwał taką laskę?
- Hm, szczerze mówiąc nie wiem.
Pewnego razu obudziłem się, a ona leżała koło mnie...
Od paru lat mam wszystko, o czym mogę marzyć: piękną kobietę,
cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę bajeczny seks...
Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy się skończymy kochać,
ona odwraca się do ściany i mruczy coś jak:
"pier**lony podatek dochodowy od osób fizycznych."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hubert_wasik
COLTMANIAK


Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.10 23:00:33    Temat postu:

Co robi szklarz gdy nie ma szkła?


Pije z gwinta!.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżola
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.02.11 14:20:17    Temat postu:

Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał
sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
- Tak? No... Tego.... Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Schorowani, spoceni, walą kilofami. BóG pyta:
- A to co to jest?! Oni muszą tak się męczyć?!
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował"...
- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to
takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna,
wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią
luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze
odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
*******************************************
Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu. Spostrzega siedzącą przy barze atrakcyjna kobietę. Podchodzi i zagaja:
- Co porabiasz, ślicznotko?
Ona patrzy mu w oczy i odpowiada:
- Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci. Starannie, na  wylot i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymać kogo się da. Od kiedy skończyłam nauki, nie robię nic innego. Na to on:
- No proszę, coś podobnego! Bo ja też jestem prawnikiem. A pani mecenas to w której kancelarii pracuje?
******************************************
Bankowe:

Wchodzi facet do banku, troche zdezorientowany (w ręku trzyma książeczkę oszczędnościową), podchodzi do dysponentki i pyta:
- Czy moze mi pani doradzić, bo mojej żonie skonczył się okres i
nie wiem czy mam już wyjąć czy włożyć?
******************************************
Dysponentka do klienta:
- Jak panu mam dać?? Na ladzie?!
- Skoro pani tak lubi !!!
******************************************
Dysponentka przyszła na drugą zmianę i zaczeła się przygotowywać
do rozpoczęcia pracy. Klient zniecierpliwiony (chciał dostać tylko
wyciagi) mówi:
- Niech mi pani da!!!
- Jak się rozłożę to pan dostanie!!!
******************************************
Dysponentka odbiera telefon:
- Proszę pani, co to jest lokata odnawialna??
- To znaczy, ze jak pan włoży i po 3 miesiacach pan
nie wyjmie to się panu wydłuży!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.11 22:53:40    Temat postu:

Autentyczna historia z jednego z obozów wspinaczkowych
Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka. Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się ściana trochę˛ położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora...

I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
- "Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną"
*********************************************************************

Etapy rozwoju męża

W PIERWSZYM ROKU MAŁŻEŃSTWA MĄŻ MÓWI:
Och, cukiereczku, to Twoje pociąganie noskiem naprawdę bardzo mnie martwi. Nie przyjmuję do wiadomości, że w domu tyle do zrobienia. Równie dobrze ja się mogę wszystkim zająć. Najrozsądniej będzie położyć Cię na kilka dni do szpitala. Odpoczniesz sobie. Wiem, że jedzenie tam jest nędzne, więc będę przynosił Ci do szpitala jedzenie na wynos z tej Twojej ulubionej włoskiej restauracji. Załatwię wszystko z oddziałową.

DRUGI ROK:
Posłuchaj, kochanie, nie podoba mi się dźwięk Twego kaszlu. Zawołam lekarza, niech wpadnie tutaj i obejrzy Twoje gardło. Dlaczego nie położysz się do łóżka i nie odpoczniesz?

TRZECI ROK:
Może lepiej byś się położyła. Kiedy czujesz, że choroba atakuje, na pewno potrzebujesz odpoczynku. Przyniosę Ci coś - mamy gdzieś w domu jakąś zupkę w puszce?

CZWARTY ROK:
Bez sensu, żebyś gdziekolwiek wychodziła skoro jesteś przeziębiona. Kiedy skończysz mycie naczyń, wykąpiesz dzieci i położysz je spać, powinnaś też się położyć!

PIĄTY ROK:
Dlaczego nie weźmiesz aspiryny?

SZÓSTY ROK:
Powinnaś przepłukać gardło jakimś płynem, zamiast siedzieć tak i szczekać jak pies!

SIÓDMY ROK:
Do jasnej cholery, przestań kichać i kaszleć! Chcesz żebym się zaraził i dostał zapalenia płuc? Ruszyłabyś tyłek i przyniosła z apteki jakieś leki!
**********************************************************************

Anatomia
Słowo "anatomia" powstało, gdy ojciec wchodząc do pokoju, w
którym jego dwunastoletni syn badał swoją młodszą kuzynkę,
powiedział: "A na tom ja przyszedł".
Anatomia jest nauką o człowieku. Człowiek składa się z
kościotrupka, kadłubka, głowy i kończyn.
Na szczycie głowy rosną włosy, Włosy bywają blond, czarne,
ryże, siwe i łyse. Jeden włos siwy jest więcej wart niż dwa łyse.
Włosy służą do strzyżenia, wyrywania z rozpaczy i do znajdowania w
zupie. Pod czołem umieszczone są oczy, ażeby można było odróżnić,
gdzie głowa ma przód. Oczy bywają piwne, szare, niebieskie,
zielone i kaprawe. Czasami oczami sie mierzy, strzela, a nawet
rzuca. U kobiet oczy nazywają sie gwiazdami, ale tylko u
niektórych. Często się mówi, ze oczy sa zwierciadłem duszy. Jeżeli
jest ciemno, to wtedy się mówi: "Choć oko wykol" i wtedy wszystko
w oczy kole. Pod oczami umieszczony jest nos, za który człowiek daje się
wodzić. Jeżeli ktoś ma czerwony nos, to wtedy lubi wypić i jest
alkoholikiem. Naukowo biorąc, jest to wpływ własności fizycznych
na skłonności i upodobania. W kadłubku istnieje cały zakład gastronomiczny.
Są tam płucka, śledziowa (żona śledzia), cymes nad cymesy - wątróbka z
cebulką, a także kiszka wchodowa i odchodowa, jest też
zrobaczywiała kiszka z niewidomym robaczkiem.
Po bokach kadłubka wyrastają ręce. Czasami są to brudne
łapy, które biorą łapówki lub łapią. Chociaż człowiek ma dwie
dłonie, prosi o rękę. Przyjaciele mówią wtedy, że dotknęła go ręka
losu. Toteż biorąc kobietę w ramiona, należy uważać, by nie wpaść
jej w ręce. Odnóża służą do kopania. Zaczynają się w miejscu, gdzie
plecy tracą swą szlachetną nazwę. Kończą się stopami. Przeważnie
człowiek ma dwie stopy. Niektórzy maja szeroką stopę i inaczej nie
umieją żyć. Nogi łatwo odróżnić. Jeżeli jest prawe kolano, to jest
prawa noga, jeżeli lewe kolano, to jest lewa noga. Jeżeli nie ma
kolana, to nie jest noga.
*******************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.02.12 11:40:06    Temat postu:

Dzień przed wizytacją w szkole pani mówi do dziewczynek:
- Dziewczynki, jak Jasiu powie coś głupiego to spuście główki i wyjdźcie. Dzień wizytacji, wizytatorka pyta Jasia:
- Jasiu co nowego budują w Warszawie?
Jasiu odpowiada:
- Jak to co? Burdel!
Dziewczynki spuszczają głowy i wychodzą.
Jasiu na to:
- Gdzie k*rwy, dopiero fundamenty wylewają!
**************************************************

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i kur.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pier...... wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.
*************************************************************

Przychodzi pacjent do lekarza
- Panie doktorze, ugryzł mnie pies.
-A był wściekły?
-No zadowolony to on nie był...
***********************************************

Stacja kolejowa, wielki ruch, nagle słychać krzyk:
- Lekarza! Czy jest tu lekarz? Szybko!
- Jestem, już biegnę.
Lekarz dobiega a tam facet z krzyżówką:
- Choroba gardła na 6 liter?
**************************************************

Przychodzi człowiek do lekarza i mówi:
-Panie doktorze...
-Proszę się rozebrać.
-Panie doktorze...
-Proszę się rozebrać.
Człowiek się rozebrał.
-O co chodzi? Pyta się doktor.
-Węgiel przyniosłem.

****************************************

Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta:
- Widziałeś co zrobiłem?
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada:
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.
**************************************************

Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony:
- Ubieraj się szybko! Pożar!
Z szafy przerażony męski głos:
- Meble! Ratujcie meble!
************************************************

Spotyka sie dwóch kumpli z wojska. Dawno się nie widzieli.
- A co tam u ciebie?
- A ożeniłem się.
- I co, dobrze ci? nie narzekasz?
- Nie narzekam...
- A to limo pod okiem to skąd?
- A to jak narzekałem.
************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.12 23:32:03    Temat postu:

Postanowienia noworoczne

Postanowienie 1
2006: Będę lepszym mężem dla mojej Mary.
2007: Nie rozwiodę się z moją Mary.
2008: Postaram się odzyskać moją Mary.
2009: Będę lepszym mężem dla Wandy.

Postanowienie 2
2006: Będę co niedzielę chodził do kościoła.
2007: Będę chodził do kościoła tak często, jak będę mógł.
2008: Codziennie poświęcę parę minut na modlitwę I medytację w domu.
2009: Co wieczór pooglądam TV Trwam.

Postanowienie 3
2006: Nie pozwolę, by szef rozstawiał mnie po kątach.
2007: Nie pozwolę by mój sadystyczny szef doprowadził mnie do myśli samobójczych.
2008: Będę twardy i nie dam mojemu szefowi szydzić ze mnie przy współpracownikach.
2009: Opowiem o szefie mojemu psychiatrze.

Postanowienie 4
2006: Przeczytam w tym roku 20 wartościowych książek.
2007: Przeczytam w tym roku 10 wartościowych książek.
2008: Przeczytam w tym roku 5 książek.
2009: Dokończę krzyżówkę.

Postanowienie 5
2006: Nie będę się przejmował, jak Charlie i Sam będą się śmiali z mojej łysiny.
2007: Nie będę się przejmował, jak Charlie i Sam będą się śmiali z mojego tupeciku.
2008: Nie będę się przejmował, jak Charlie i Sam będą się śmiali z mojego gorsetu.
2009: Nie będę więcej rozmawiał z Charlie i Samem.

Postanowienie 6
2006: Postaram się schudnąć do 80 kg.
2007: Postaram się schudnąć do 90 kg.
2008: Postaram się zejść z wagą do setki.
2009: Stworzę realistyczne podejście do kwestii mojej wagi.

Postanowienie 7
2006: Nie będę pił przed 17.00
2007: Nie tknę butelki przed południem.
2008: Nie zostanę alkoholikiem.
2009: Przestanę się spóźniać na spotkania AA.

Postanowienie 8
2006: Przestanę wydawać pieniądze bez opamiętania.
2007: Spłacę pożyczkę jak najszybciej.
2008: Spłacę pożyczki jak najszybciej.
2009: Wyjdę z długów do końca roku.

Postanowienie 9
2006: Pójdę w tym roku na okresowe badanie do dentysty.
2007: Zrobię sobie wypełnienia.
2008: Pójdę na leczenie kanałowe.
2009: Będę używał lepszego kleju do protez
*****************************************************

Co student robi z żarówką?

W Akademiku Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali w pokoju, impreza, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany mówi tak: Ej, a ciekawe czy taka żarówka to się do ust zmieści?. No i nie zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się, ledwo ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp. Ale w pewnym momencie koleś zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha, że nie może wyjąć. Ludzie się z niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak włożył to i musi wyjąć! Ale gościu widać mocuję się z tą żarówką już dłuższy czas i coraz poważniej to wygląda. Strach w czasz, szczękościsk z nerwów no i nie wyjmie. Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to mu szkło pocharata całe podniebienie i gardło. Nie ma rady - jedziemy do lekarza. Zadzwonili po taxe, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taxówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się da włożyć to się też da wyjąć!". No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarz. Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu "poszerzyć uśmiech" skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokoju, a tam ... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie Smile Nie wierzył, że się nie da wyjąć Smile Jak zobaczył tego ze szwami to obrazu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdżają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu. Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr. 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH.
**********************************************************************
Rodzaje kobiet

1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
4. Złote rybki - rypią jak złoto.
5. Słomiane - rżną się jak sieczka.
6. Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
7. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.
8. Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej.
9. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
10. Domatorki- byle komu, aby w domu.
***********************************************************
Pamiętnik pracownika

PONIEDZIAŁEK - Dostalismy komputery. To takie telewizorki z pudelkiem i
kawalkiem harmonii. Fajne są.

WTOREK - Caly dzien siedze przed komputerem. Chyba sie popsul.

ŚRODA - Przyszedl nasz kierownik i wlaczyl komputer do gniazdka.

CZWARTEK - Dzisiaj pracujemy na komputerach jak szaleni. Dostalem sie na
10 level. Ale Zlotówa byl lepszy. Padl na 12-tym.

PIĄTEK - Nie moge przejsc 13 poziomu. Dzisiaj chyba znowu zostane na noc.

SOBOTA - Rano przyszli policjanci. Zona zglosila moje zaginiecie. Na
razie zamieszkam u Zlotówy.

NIEDZIELA - Bank zamkniety. Nie moge sie doczekac poniedzialku.

PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj szkolenie. Razem ze mna idzie Zlotówa i Bromba.
Wykladowca zalamal sie juz po 10 minutach. Cos jednak wynieslismy z tego
szkolenia. Ja mam piekny komplet dlugopisów, a Zlotówa nowy rzutnik.

WTOREK - Nareszcie mamy kserokopiarke. Przy pierwszym uruchomieniu
Zlotówa naswietlil sobie oczy. Pózniej Bromba postanowila odbic sobie
slownik. Teraz czekamy na nowa kserokopiarke. I na powrót Bromby ze
szpitala.

ŚRODA - Alarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktos zostawil podejrzana
reklamówke w toalecie. Saperzy ja zdetonowali. Teraz potrzebny bedzie
remont WC, a nasz dyrektor bedzie musial jeszcze raz zrobic zakupy.

CZWARTEK - Wyplata. Postanowilem zaszalec. Kupilem sobie nowe skarpetki.
Nawet niedrogo, choc na druga musialem pozyczyc.

PIĄTEK - Razem z Ziutkiem jedziemy w delegacje. Niestety, mój rower ma
przebite kolo, wiec Ziutek bierze mnie na rame. Po drodze zatrzymujemy
sie na nocleg. Spanie na swiezym powietrzu ma swoje dobre strony.

SOBOTA - Delegacja bardzo sie udala. Wszyscysmy sie fajnie bawili.
Najgorzej bede wspominal Izbe Wytrzezwien.

NIEDZIELA - Rano okazalo sie, ze ukradli nam sluzbowy rower. Do domu
wracalismy wiec na piechote.

PONIEDZIAŁEK - Mamy nowa pracownice. Postanowilismy wymyslic jej jakas
ksywke. Po 3 godzinach intensywnego myslenia juz ja mielismy.
Nazwalismy ja: Nowa.

WTOREK - Nowa dzisiaj nie przyszla. Podobno zrezygnowala z pracy. To
wina Zlotówy. Nie kazdy wytrzyma na widok grubego faceta ubranego
jedynie w banknot 10 zlotowy.

ŚRODA - Bromba wrócila ze szpitala. Ale trafil tam Ziutek ze
skomplikowanym zlamaniem kosci sródrecza. Upadla mu jakas kartka i
poprosil Brombe, zeby sie odsunela. Wtedy ona poszla mu na reke.

CZWARTEK - Z okazji wdrazania u nas nowoczesnych technik pracy,
kierownik kazal nam pisac na komputerach. Jako pierwsza kompu ter
zapisala Bromba. Na moim tez juz brakuje miejsca.

PIĄTEK - Czyscimy komputery. Okazalo sie, ze kierownikowi chodzilo o cos
innego. Za to teraz komputery w ogóle juz nie dzialaja. Moze woda byla
za goraca?

SOBOTA - Nareszcie łykent. Zbieramy ze Zlotówa grzyby. Odchodza razem z
tynkiem. Na niedziele zostanie nam juz tylko przedpokój.

NIEDZIELA - Rano wpadl do nas sasiad z góry. Do czasu wyremontowania
sufitu bedziemy mieszkac we trzech.

PONIEDZIAŁEK - Spóznilem sie do pracy. Wszystko przez te korki. Juz mi
sie calkiem przetarly. Bede musial sobie kupic jakies inne buty (Ale
drugi raz juz nie kupie sandalów. W zimie.)

WTOREK - Zostalem wlascicielem komórki. Ze Zlotówa juz nie dalo sie
mieszkac.

ŚRODA - Zginal mój zszywacz. Nikt sie nie chce przyznac. Ale ja
podejrzewam Brombe. Ma nowa sukienke.

CZWARTEK - Pogodzilem sie z zona. Ziutka. Moja zada rozwodu. Rozprawa
jutro.

PIĄTEK - Siedzimy z zona przed sala rozpraw. Nagle slychac, jak sedzia
krzyczy do woznego: powódke! Idziemy do domu. Nie bedzie nas sadzil
jakis pijak.

SOBOTA - Bylismy na imieninach u Bromby. Strasznie sie wymalowala i
wystroila. Wygladala jak pisanka. Zlotówa tak jej powiedzial. Wtedy ona
zaproponowala, ze ugotuje mu jajka. Zlotówa jakos dziwnie zbladl. Jajek
w kazdym badz razie nie bylo. Byla kura i Coca-Cola. Podobno po
okazyjnej cenie. Import z Belgii.

NIEDZIELA - Jakos dziwnie sie czuje. Dowiedzialem sie równiez, ze Bromba
jest w szpitalu. U Zlotówy nikt nie odbiera. Pewnie pojechal na ryby.

PONIEDZIAŁEK - Ciagle kiepsko sie czuje. Lekarz powiedzial, ze to
zatrucie, wiec dzisiaj siedze w domu. Postanowilem poogladac sobie
telewizje. Niestety, wieczorem juz nie moglem nic ogladac. Sasiedzi
zasuneli zaslony.

WTOREK - Jestem w pracy. Wszyscy juz wyzdrowieli. Milo popatrzec na
znajome twarze. Zeby tylko tak Bromba wszystkiego nie zaslaniala.

ŚRODA - Zaintstalowali u nas w pracy automat z Pepsi Cola. Albo mamy
straszne szczescie albo ten automat jest popsuty. Wszyscy wrzucajacy
monety zawsze cos wygrywaja.

CZWARTEK - Zab mnie strasznie rozbolal i w naglym przyplywie odwagi
poszedlem do dentysty. Na fotelu po mojej odwadze juz nie bylo sladu.
Wyskoczylem z fotela jak z procy. Dopiero po pokonaniu jakichs 5 km
wyjalem z zeba wiertlo. Po jakims czasie dogonil mnie dentysta.
Samochodem.
Znalazl mnie po szlaczku z czesci jego aparatury, jaki za soba
zostawilem. Jej splacanie zajmie chyba reszte zycia. Moich dzieci i
wnuków. Za to zab juz mnie nie boli.

PIĄTEK - Dla poprawienia wystroju biura Bromba przyniosla jakies
zielsko w doniczkach. Zlotówa jak to zobaczyl, strasznie sie
ucieszyl. Powiedzial mi, ze to marihuana i zaczal robic skrety. Fajny
mial odlot. Po tym jak to Bromba zobaczyla. Zreszta, to nie byla wcale
marihuana, tylko jakies paprotki.

SOBOTA - Poszedlem z Bromba i Zlotówa do kina. Bromba przyniosla wiadro
popcornu. Ale cholera nie chciala sie podzielic. Mielismy miejsca w
pierwszym rzedzie. Po reklamach Zlotówa zwymiotowal, ja caly seans
plakalem (choc to byla komedia), a Bromba dostala zeza rozbieznego.

NIEDZIELA - Pojechalismy ze Zlotówa na ryby. Ale smazalnia byla
zamknieta. Pojechalismy wiec do mieszkania Zlotówy. Skonczylo sie jak
zwykle: na sledzikach i wyborowej.

PONIEDZIAŁEK - Bromba powiedziala, ze napilaby sie herbaty. Ja na to, ze
ja tez. Niestety, herbaty nie ma juz od dwóch tygodni.

WTOREK - Dzisiaj Zlotówa zrobil wszystkim herbaty. Byla jakas dziwna,
jakby ziolowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie maja juz lisci.
Przeciez to jeszcze nie jesien.

ŚRODA - Po pracy poszlismy z Ziutkiem na mecz. Bylo extra. Pilkarze
poczatkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej polowie juz bardzo szybko
poruszali sie po boisku. Za nimi zas gromada kibiców. Padly tez bramki.
Obie. W ogóle atmosfera byla bardzo goraca. Za to caly czas schladzaly
nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu duzo pamiatek: policyjny kask,
palki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od lawki na
plecach, wybite dwa przednie zeby, jakies szaliki.

CZWARTEK - Nudy. Gdyby Zlotówa niechcacy nie podpalil biurka kierownika,
dzien bylby na straty. Na kierowniku dlugo jeszcze utrzymywala sie
piana. Nie tylko ta z gasnicy.

PIĄTEK - Ziutek przyszedl dzisiaj bardzo wesoly. Co prawda nie minelo
jeszcze 48 godzin, ale go juz wypuscili. Jutro nasza druzyna ma mecz
wyjazdowy. Ziutek obiecal, ze mi cos przywiezie.

SOBOTA - Dzisiaj pierwszy raz w zyciu lecialem. Potracil mnie samochód.
Ciezarowy. Kierowca ciezarówki bardzo sie wkurzyl i zaczal mocno trzasc
drzewem na którym wyladowalem. Gdyby mu w miedzyczasie nie ukradli wozu,
kto wie jak by to sie skonczylo.

NIEDZIELA - Nareszcie zdjeli mnie z drzewa. Strazacy to super goscie.
Zabrali mnie na akcje. Nie wiem, dlaczego sie smiali. Przeciez ten kot
którego zdjeli z drzewa nie byl wcale do mnie podobny.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.19 15:15:22    Temat postu:

Modlitwa wieczorna kobiety:

Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duże mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romanse, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara


Modlitwa wieczorna faceta:

Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku.
Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone
koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.19 22:38:29    Temat postu:

Łazienki

Wyciag z przepisow regulujacych korzystanie z uczelnianych urzadzen sanitarnych:

1. Do korzystania z sanitariatow ma prawo kazdy student bez wzgledu na plec, wyznanie i rase.

2. Studenci do lat 16 moga korzystac z klozetow tylko pod opieka profesora.

3. Student jest zobowiazany do trafiania swoimi odchodami na specjalny podest w muszli klozetowej.

4. Narobienie obok bedzie karane.

5. Uzytkownik klozetu jest zobowiazany do posiadania specjalnej szczotki ryzowej i uzywania jej.

6. Pierwszenstwo do korzystania z kabin maja studenci przed kolokwium oraz osoby z rostrojem zoladkowym.

7. W kabinie wolno przebywac do 1 minuty 30 sekund.

8. Nie wolno puszczac glosnych bakow. Odglos baka powinien brzmiec: pfff.... Glosnosc baka max. 50dB. Smrod w miare mozliwosci ograniczyc.

9. Nie wolno wrzucac palacych sie petow do kibli.

10. Na terenie sanitariatow obowiazuje bezwzgledny nakaz zachowania ciszy.

11. Nie ploszyc bakterii w muszlach klozetowych. Polow ryb zabroniony.

12. Zetony na papier toaletowy sa do nabycia w sekretariacie uczelni.

13. Zabrania sie korzystania z muszli klozetowych przy braku wody w instalacji.

14. W pow. sytuacji uzywac wiaderko.

15. Wyzej wzmiankowane naczynie oprozniac przez okno po stronie zawietrznej AGH.

16. Student korzystajacy z sanitariatow powinien byc zawsze wesoly oraz powinien pomagac kolegom. Obsluga zyczy owocnego pobytu!!!!!

przewodniczacy dr W.C. Piker
**********************************************************************

Jak zaimponować kobiecie?

* mów jej komplementy
* pieść ją
* głaszcz ją
* kochaj ją
* drocz się z nią
* pocieszaj ją
* chroń ją
* wydawaj na nią dużo pieniędzy
* zapraszaj na kolacje przy świecach
* słuchaj jej
* kupuj jej co zechce, a nawet więcej
* troszcz się o nią
* wspieraj ją
* rozpieszczaj
* idź za nią na koniec świata


Jak zaimponować mężczyźnie?

* rozbierz się
* przynieś piwo
***************************************************************

Apel
Drogie Panie, prosimy o wyrozumiałość.

Kobiety powinny zrozumieć, że penisy mają swój własny rozum. Tym małym ptaszkom nie można ufać!

Ciągle nas trenujecie i szkolicie abyśmy nie siusiali na stojąco. Musimy odlewać się na siedząco. Przekonujecie nas, że to niewielka cena, jaką musimy zapłacić aby zachować czystość w toalecie. Dodatkowo jeszcze jesteśmy dopingowani, aby deskę zostawiać w, naszym zdaniem, nienaturalnej pozycji horyzontalnej.

Ale prawdziwą zmorą, która nie pozwala nam stosować się do Waszych zaleceń jest zupełnie coś innego. To jest nie lada problem i Panie powinny go zrozumieć. Chodzi nam o "porannego drąga". My, faceci, zwykle budzimy się z dwoma rzeczami: nieodpartym pragnieniem odlania się oraz penisem tak twardym, ze mógłbyś nim ciąć diamenty! Nieważne jak się wytężasz, nie uda ci się zgiąć cholerstwa. A jak się go nie zegnie to za cholerę nie można tym celować. A jak nie możesz celować to nie masz wyboru, tylko oszczać całą ścianę i to włochate przykrycie na deskę klozetową, które Wy kobiety tak strasznie chcecie mieć.
A przy okazji, jak używacie tego cholernego przykrycia to deska nie może sama stać. Kiedy tylko ją ustawimy w pozycji prawidłowej, ona sama wraca do horyzontalnej. Więc musimy jedną ręką podtrzymywać deskę klozetową, a drugą ręką starać się kontrolować nasze bardziej niż nieprecyzyjne narządy celownicze.

Czasem tym nowo-pożenionym wydaje się, że można zmusić deskę klozetową z tym czartowskim puchatym przykryciem aby stała. Więc ciskają z całej siły deską w tył, upychają i sprężają to przykrycie. Ale po chwili puchaty materiał przykrycia się rozpręża i deska niespodziewanie i bez ostrzeżenia spada z ogromną siłą tuż przy przyrodzeniu, omal nie obcinając naszego ptaszka! Co dzieje się wtedy z naszym moczem, łatwo sobie wyobrazić.

Starałem się jakoś delikatnie wyjaśnić tę skomplikowaną poranną sytuację mojej żonie. Powiedziałem jej: Słuchaj, on się nie zegnie. Ona na to: Więc będziesz do końca życia siadał, tak jak ja.

Ok. Spróbowałem więc siadać z "porannym drągiem". No cóż, wsadzić go pod deskę też nie jest łatwo. I zanim mi się to udało zdążyłem oblać wszystkie ręczniki wiszące na przeciwnej ścianie. Nawet jeśli siedzisz i zmusisz twoje drewienko do wejścia pod deskę klozetową, to kiedy zaczniesz sikać, mocz i tak wystrzeli przez szczelinę pomiędzy deską a górną krawędzią sedesu. Zalejesz sobie wtedy nogi i mocz pocieknie w dół, prosto na ten śmieszny chodniczek, który kobiety nie wiadomo po co kładą na podłodze!

Udało mi się jednak opracować specjalny manewr, dzięki któremu radzę sobie z owym porannym problemem. Jedynym rozwiązaniem jest przyjąć pozycję "lecącego Supermana" kładąc się w powietrzu nad deską klozetową. Wymaga to niemałej praktyki, doskonałego balansu ciałem, a także synchronizacji w czasie, lecz jest to jedyny pewny sposób, aby podczas porannego odpryskiwania się zgromadzić cały mocz w muszli.

Więc szanowne Panie powinny zrozumieć, że nie można nas całkowicie winić za taką, a nie inną sytuację. My też podzielamy Wasze zainteresowanie higieną i czystością w łazience. Ale są momenty, kiedy rzeczy po prostu wymykają się nam spod kontroli. Nie nasza to wina, lecz Matki Natury.

Prosimy o wyrozumiałość,
Mężczyźni
*********************************************************************

Opisy wypadków samochodowych
Nieprzyznawanie się do błędów to męska domena. Oto opisy wypadków samochodowych, sporządzone przez kierowców (głównie mężczyzn), w protokołach zgłoszeniowych PZU S.A.

1. Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
2. Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy spróbowałem zjechać jej z drogi, to uderzyła w mój przód.
3. Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy, kiedy go stuknąłem.
4. Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
5. Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w moją żonę. Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem? Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
6. Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie. Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
7. Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
8. Inny samochód zderzył się z moim, nie ostrzegając o swoich zamiarach.
9. Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
10. Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu.
11. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
12. Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
13. Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.
14. Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
15. Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się a antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
16. Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
17. Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".
18. Mężczyzna naprawiał dach swojego domu. Stał na drabinie, kiedy podmuch wiatru zdmuchnął go z niej. W efekcie poszkodowany spadł na swój kabriolet stojący pod domem. Doprowadziło to do dwóch roszczeń ubezpieczeniowych. Pierwsze: kabriolet został zniszczony przez "spadający przedmiot". Drugie: właściciel został poszkodowany "wchodząc do samochodu".
19. Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: "Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię".
20. Mój samochód był legalnie zaparkowany, kiedy wjechał w inny pojazd.
21. Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
22. Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie.
23. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
24. Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.
25. Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia.
26. Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
27. Nie jestem pewna, czyja to wina, ale podejrzanych jest wielu.
28. Słupy, kioski, drzewa. Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany.
29. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
30. Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
31. Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
32. Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
33. Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".
34. Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
35. Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
36. Potrąciłem tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
37. Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę.
38. Prowadziłem od 40 lat, kiedy nagle zasnąłem przy kierownicy i miałem wypadek.
39. Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać, więc go przejechałem.
40. Przechodzień uderzył mnie i wszedł pod mój wóz.
41. Pytanie: "Czy próbował pan dać ostrzeżenie?" Odpowiedź ubezpieczonego : "Tak, klaksonem" Pytanie: "Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?" Odpowiedź ubezpieczonego: "Tak. Zrobiła muuuuuu"
42. Samochód plus samochód równa się nieszczęście
43. Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
44. Sprawca wypadku: "To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu".
45. Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.
46. Świadek potrącenia pieszego: "Usłyszałem jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: STÓJ".
47. Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa".
48. Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
49. Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
50. Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
51. Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
52. Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.
53. Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny.
54. W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
55. W pewnym momencie drzewo dostało się pomiędzy kabinę ciężarówki i przyczepę.
56. Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
57. Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.
58. Wracając do domu, podjechałem do złego domu i wpadłem na drzewo, którego nie mam.
59. Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy.
60. Zatrąbiłem na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałem.
61. Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
62. Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką, nadjeżdżającą z drugiej strony.
63. Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
64. Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
*******************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.24 23:45:54    Temat postu:

Wspomnienia kierownika budowy
Wypadki na budowie niestety się zdarzają. Moje Czerwone Brygady (choć
z reguły robiły wszystko, żeby nie ulec wypadkowi, czyli po prostu
migały się od roboty) czasami również się gdzieś tam obiły, podrapały czy
wlazły na jakiś gwóźdź. W takich przypadkach zgłaszało się wypadek, po czym na
budowę przyjeżdżał funkcjonariusz BHP, który spisywał protokół powypadkowy.
IQ tego gościa było chyba niewiele wyższe niż temperatura ciała, toteż Czerwone
Brygady nazywały go krótko a dosadnie: "Behapizda" (pardon my French).
Kiedyś przy robotach zbrojarskich chłopki przeciągały pręty zbrojeniowe z wiązki pod nożyce, jakieś 20 metrów po równej drodze. Jeden się potknął i rozbił sobie ryja . Nic wielkiego, obmył się, zdezynfekowałem mu przygryzioną wargę wodą utlenioną i nazad do roboty, ale wypadek trzeba było zgłosić. Wzmiankowany funkcjonariusz behape pojawił się po dwóch dniach, jak zwykle oszołomiony poczuciem misji. Wezwał poszkodowanego i świadków, przesłuchał, a jakże, i popełnił protokół. Oryginał zabrał, a kopię dostałem do akt budowy. Przeczytałem go i walnąłem takiego rotfla, że o mało nie musiałem znów zgłaszać wypadku...
W protokole stało jak wół: PRACOWNIK DOZNAŁ URAZU WARGI WSKUTEK CIĄGNIĘCIA DRUTA
**********************************************************************

Uważajcie co mówicie

Scenka rodzajowa w kościele.
Już prawie koniec mszy, mały bąbel tak na oko 3 latka wykazuje
pewne znudzenie i zniecierpliwienie.
Kreci się coraz bardziej i marudzi sobie pod nosem. W pewnym
momencie rzuca:
- Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu"
------------------------------------------------------------

Dziecko pod blokiem
(3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??
------------------------------------------------------------

koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła
z koszyczkiem do święcenia, ksiądz pyta dziewczynkę (małą smarkulę)
czemu nie niesie koszyczka, a dziewczynka mu na to:
- bo tata powiedział ze ja to jestem niezdara i zawsze wszystko wyjebie.
(minę księdza ciężko skomentować)
--------------------------------------------------------
Synek znajomej (ok. 3-4 lat)
często jeździł z ojcem samochodem.
Pewnego dnia jechał z mama autobusem.
Gdy autobus ostro zahamował maluch wyskoczył z tekstem:
"Jak ch...u jeździsz!"

--------------------------------------------------------------

Spowiedź,
Ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w konfesjonale.
Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż koło niego w
końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi na cały głos
"a ty co zesrałeś się, czy co, ze tak cicho siedzisz?"
*************************************************************

stare ale wyśmienite

Murarz
Szanowni Państwo!

W raporcie z wypadku jako przyczynę podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sądzę, że poniższe szczegóły będą wystarczające.
Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzy piętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę, stwierdziłem, że mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ją mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy ciężar.
W raporcie o wypadku napisałem, że ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - straciłem orientację, nie puściłem jednak liny. Nie musze dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego piętra spotkałem się z opadająca beczką - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk.
Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran.
W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemie. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, że ja ważę 80 kilogramów, wiec w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy żebra.
Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadła na dół i połamała mi nogi.
Mam nadzieję, że udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.

Pozdrawiam
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuliK
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: ZABRZE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.25 09:00:31    Temat postu:

kolega do kolegi....

powiedz mi jak "wyr....ne" twoją żonke,
to będziemy jak rodzina???

hmy? jak rodzina to może nie,ale będziemy kwita..... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.26 23:45:30    Temat postu:

Roger i Elaine
Powiedzmy, że facetowi imieniem Roger podoba się kobieta... Nazwijmyją Elaine.
Zaprasza ją do kina; ona się zgadza; spędzają razem miły wieczór.
Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni.
Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.
Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Elaine zauważa: "A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy?"

W samochodzie zapada cisza. Dla Elaine wydaje się ona strasznie głośna.

Dziewczyna myśli: "Kurczę, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sądzi, że próbuję na nim wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy."

A Roger myśli: "O rany. Sześć miesięcy".

Elaine myśli: "Ale zaraz, ja sama nie jestem pewna, czy chcę takiego związku.Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym mogła przemyśleć, co chcę dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebyśmy posuwali się dalej...? W zasadzie... do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom? Ku spędzeniu ze sobą całego życia? Czy ja jestem już na to gotowa? Czy ja go właściwie w ogóle znam?"

A Roger myśli: "... czyli... to był... zobaczmy... czerwiec, kiedy zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy.. spójrzmy na licznik... Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!"

A Elaine myśli: "Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności, większego zaangażowania... Może on wyczuł - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moją rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia."

A Roger myśli: "I muszą jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te bałwany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. I niech nie próbują tego zwalać na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik brzmi jak stara śmieciarka! I jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 600$."

A Elaine myśli: "Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu. Czuję się taka winna, każąc mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co czuję. Po prostu nie jestem pewna..."

A Roger myśli: "Pewnie powiedzą, że gwarancja jest tylko na 90 dni. To właśnie powiedzą, szczury."

A Elaine myśli: "Może jestem po prostu idealistką, czekającą na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej, romantycznej fantazji."

A Roger myśli: "Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ją sobie wsadzili w..."

- Roger - odzywa się Elaine.
- Co? - pyta Roger, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia.
- Proszę, nie dręcz się tak - kontynuuje Elaine, a jej oczy zaczynają napełniać się łzami - Może nigdy nie powinnam... Czuję się tak... (załamuje się i zaczyna szlochać)
- Co? - dopytuje się Roger.
- Jestem taka głupia... Wiem, że nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To głupie. Nie ma rycerza i nie ma konia.
- Nie ma konia?
- Myślisz, że jestem głupia, prawda? - pyta Elaine.
- Nie! - odpowiada Roger, szczęśliwy, że wreszcie zna prawidłową odpowiedź.
- Ja tylko... Ja tylko po prostu... Potrzebuję trochę czasu... (następuje 15- sekundowa cisza, podczas której Roger, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedź. W końcu trafia na jedną, która wydaje mu się niezła)
- Tak - mówi.

Elaine, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni.
- Och, Roger, naprawdę tak czujesz? - pyta.
- Jak? - odpowiada pytaniem Roger.
- No, o tym czasie... - wyjaśnia Elaine.
- Och... Tak.

(Elaine odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiając, że Roger zaczyna się czuć bardzo nieswojo i obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli to dotyczy konia. W końcu Elaine przemawia)
- Dziękuję ci, Roger.
- To ja dziękuję - odpowiada mężczyzna.

Potem odwozi ją do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Roger wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego między dwoma Czechami, o których nigdy wcześniej nie słyszał. Cichy głosik w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Roger jest pewny, że nigdy nie zrozumie, co, więc stwierdza, że lepiej wcale o tym sie myśleć (tę samą taktykę stosuje w stosunku do głodu na świecie).

Następnego dnia Elaine zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo zanalizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów, znaczeń, rozważając każdą możliwość... Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc.

W tym samym czasie, Roger, grając w golfa ze wspólnym przyjacielem jego i Elaine, zatrzyma się na chwilę przed uderzeniem, zastanowi i zapyta:
- Norman, nie wiesz, czy Elaine kiedyś miała konia?
**************************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.27 20:23:01    Temat postu:

JEJ pamiętnik:

"Sobota wieczorem: wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina...dotarłam trochę z opóźnieniem ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział, że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu, w tamtej chwili byłam pewna, że on chciał mnie zostawić, próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."

JEGO pamiętnik

"Legia przegrała... ale przynajmniej był seks!"

********************************************************************
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot sra mi na dywan.
- Jak to?
- No sra na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!

***********************************************************************
"Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dupą.
Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy zaś wbili tę samą igłę w oko, pacjent się zesrał"

*******************************************************************
Do: Naczelnik Sił Zbrojnych RP
Prezydent RP
ul. Krakowskie Przedmieście 48/50
00-071 Warszawa

Wielce Szanowny Panie Prezydencie,
Uprzejmie proszę o zwolnienie mnie z zaszczytnego obowiązku pełnienia służby
wojskowej ze względu na trudną sytuację rodzinną, w jakiej się znalazłem, a
mianowicie:
Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową w wieku lat 44. Moja żona ma córkę w
wieku 25 lat. Tak się złożyło, że mój ojciec ożenił się z córką mojej żony.
Tym samym, mój ojciec stał się moim zięciem, gdyż poślubił moją córkę. W
związku z tym jest ona jednocześnie moją córką i macochą.
Mojej żonie i mnie urodził się w styczniu syn. To dziecko jest bratem żony
mojego ojca, czyli jego szwagrem. Jednocześnie, będąc bratem mojej macochy
jest moim wujkiem. Czyli mój syn jest moim wujkiem.
Żona mojego ojca, czyli moja córka, powiła na Wielkanoc chłopczyka, który
jest jednocześnie moim bratem, gdyż jest synem mojego ojca i wnukiem,
ponieważ jest synem córki mojej żony.
Jestem więc bratem mojego wnuka, a będąc mężem teściowej ojca tego dziecka,
pełnię jakby funkcję ojca mojego ojca, pozostając bratem jego syna. Jestem
wobec tego własnym dziadkiem.
Dlatego proszę uprzejmie Pana Prezydenta o zwolnienie mnie ze służby
wojskowej, gdyż o ile mi wiadomo, prawo nie zezwala powoływać jednocześnie
dziadka, ojca i syna z jednej rodziny.
Wierząc w zrozumienie mojej sytuacji przez Pana Prezydenta pozostaję z
poważaniem,

Jerzy Kowalik

***********************************************************************
Mąż uszczypnął żonę w pośladek i zażartował:
- Gdybyś to trochę ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek.
Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział:
- A gdybyś to ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć wszystkich twoich staników.
Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy:
- A gdybyś to ujędrnił, to moglibyśmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza!.....

***********************************************************************
cytat z iRca

#225369+(645)-Nowy!

<iza> a wiesz
<iza> wczoraj zauważyłam, że mój prawy cycek jest mniejszy od lewego o.O
<iza> mało, ale jest!
<Juni> to ja mam receptę
<Juni> cycek to tkanka tłuszczowa no nie?
<iza> no yyy... tak
<Juni> no! jak będziesz jadła coś smażonego to gryź prawą stronę, może ci urośnie?
________________________________________________________________________
Staje nagi facet przed lustrem. Długo ogląda wymiętą, nieogoloną twarz, spogląda na zarośnięty jak u małpy tors, patrzy w swoje czerwone oczy... Potem kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie leżącej w łóżku pięknej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy:
- k***a, jak można do tego stopnia kochać pieniądze...

______________________________________________________________________

Synek budzi ojca:
- Tato, dom nam się pali!
- Ubieraj się synku szybko, wychodzimy na dwór. Tylko cicho, żebyś matki nie obudził!

********************************************************************
Mecz finałowy Mistrzostw świata w piłce nożnej.
Siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi do niego inny facet i pyta, czy ktokolwiek siedzi obok niego:
- Nie, to miejsce jest wolne.
- Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach nie przyjść na mecz!
- Cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona, ale zmarła.
- To pierwszy finał na którym nie jesteśmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale... przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada...
- Niestety nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie...

******************************************************************
Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązal go nićmi.
O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
- Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
Na to babcia:
- A po tym, co go niesiesz na noszach.

*************************************************************************
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić.
Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej!
Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, k***a, to moja! Teraz idę po pańską!

********************************************************************
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas,
bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- No wiesz, pijana byłam.

***********************************************************
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.
Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się.
Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki.
Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.
Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.
Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia.
Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...

****************************************************************
Pokłóciły sie okrutnie członki ciała. No, Bo kto niby ma być szefem?
- Toż jasnym jest, ze ja - burknął mozg - to ja TU myślę I wszystko kontroluje.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my TU robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy, jaki kierunek obrać I dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy I naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja TU rządze, wytwarzam wam wszystkim energie, ciężko pracuje I trawie. Beze mnie zginiecie...
- JA BEDE SZEFEM - nagle odezwał się sie milczący dotąd tyłek - I JUZ.
Śmiech ogólny, no cale ciało sie nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedział tyłek - jak tak, to STRAJK. I przestał robić cokolwiek.
Minęło kilka godzin. Mozg dostał gorączki. Ręce sie powykrzywiały. Nogi zgięły sie w kolanach. Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło I spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem został tyłek.
I tak to juz jest drodzy moi - szefem może zostać tylko ten, co gówno robi !

***********************************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duke
Już się udziela


Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.02.27 21:41:16    Temat postu:

W ramach nabicia 3 posta, co bym przez system nie był traktowany jak robot to wrzucam taki to o to kawał Smile

Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny. Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik. Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku. Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...


Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.01 01:24:57    Temat postu:

Emailoholik
Najwyższy czas, by przyłączyć się do Anonimowych E-mailoholikow, gdy...

1. Budzisz się o trzeciej w nocy, żeby pójść do łazienki i wracając zatrzymujesz się przy komputerze, by sprawdzić pocztę.
2. Nazywasz swoje dzieci Outlook, Eduora i Dotkom.
3. Wyłączasz modem i masz uczucie strasznej pustki, jakbyś właśnie został/a porzucony/a.
4. Spędzasz większą część podróży samolotem z modemem na kolanach, a dzieckiem w schowku na bagaż podręczny.
5. Śmiejesz się z ludzi mających modem 14.4k.
6. Pisząc tekst na dowolny temat wstawiasz "com" po każdej kropce.com
7. Nie możesz zadzwonić do mamy, ona nie ma modemu.
8. Mówisz taksówkarzowi, ze mieszkasz na [link widoczny dla zalogowanych]
9. Przekręcasz głowę o 90 stopni, kiedy się uśmiechasz.
10. Po przeczytaniu tej wiadomości natychmiast wysyłasz ja do przyjaciela (a nawet kilkuset).

**********************************************************************
Po długim seksie młody chłopak wyciąga się na brzuchu, wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta dziewczynę czy ma jakąś.
- Może jakaś jest w górnej szufladzie?! - odpowiedziała.
Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramkę fotografii jakiegoś mężczyzny.
- To Twój mąż? - zapytał nerwowo.
- Nie, głupku - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Twój chłopak?
- Nie, skąd - odpowiedziała przygryzając jego ucho.
- No to kto? - zapytał zdezorientowany chłopak.
Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
- To ja przed operacją.

**********************************************************

Do klubu samotnych serc wchodzi pani lekko po pięćdziesiątce, rozgląda się, podchodzi do mężczyzny mniej więcej w jej wieku i pyta:
- Czy interesowałby Cię seks z matką i córką? To mniej więcej dwadzieścia pięć lat różnicy.
- Jestem do dyspozycji - bez namysłu odpowiada facet.
- To chodź! - mówi kobieta.
Po krótkim spacerze ona otwiera drzwi swego mieszkania i woła:
- Mamo, nie śpisz jeszcze?
********************************************************************
Siedzą sobie 3 starsze panie na werandzie. Jedna z nich jest przygłuchawa. Pierwsza mówi:
- Za moich czasów, za 5 centów można było kupić taaakiego ogórka (I tu gestem pokazała od łokcia do końca palców)
Druga mówi:
- Tak, masz rację, pamiętam i taakie 2 cebule po 3 centymetry każda (tu dłonie splotła w ogromną kule)
Trzecia, ta głuchawa wreszcie zabiera głos i mówi:
- Nie mogę dosłyszeć o czym rozmawiacie, ale pamiętam chłopaka, o którym mowa...

*****************************************************************
Żołnierz pisze kartkę do ojca: tato dostałem syfilisa!
Po tygodniu przychodzi odpowiedź: ja tam się nie znam na tych wojskowych odznaczeniach, ale NOŚ TO Z DUMĄ!

***************************************************************
- A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.

- No i co ci powiedział lekarz?
- Że powinnam mieć dwadzieścia stosunków miesięcznie.
- Dobra. Dwa razy możesz liczyć na mnie.

Sukiennice. Baba sprzedaje kwiaty:
- Kup pan bukiecik... cały tydzień będzie stał.
- Naprawdę? To poproszę cztery.

- Tatko, czym różni się mężczyzna od kobiety?
- Synku, u mnie, mężczyzny rozmiar nogi 45, u mamy 36. Tak więc, widzisz... między nogami różnica

- A mówiłaś, że byłaś dziewicą!!!
- No bo byłam, zapytaj Mariana!

Rozmawiają dwie sąsiadki:
- Gutek sobie ostatnio samochód kupił.
- Nie, to nie jego.
- Mówię Ci, że to jego.
- Skąd wiesz?
- Bo z nim gadałam. Mówił, że to Toyota Karola.

Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no, bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...
Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były." W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
NO NIE ZABIŁABY PANI?

Narzeczona pyta swojego wybranka:
- Co powiedział Ci mój ojciec, kiedy poprosiłeś go o moją rękę?
- Niewiele. Rzucił mi się na szyję i zaczął wrzeszczeć:
- Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!

*********************************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mefi100
Szalony COLTMANIAK ;)
Szalony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Zabrze CITY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.06 11:56:19    Temat postu:

List blondynki do syna:
Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pexu
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Halinów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.06 15:10:27    Temat postu:

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają
niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.

Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan.
Kocyk, wódeczka, zakąska,flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!

Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpier***. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy.

Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał... Idea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.06 19:38:25    Temat postu:

Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża: Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to ciepło mi się robi przy sercu.
Mąż odpowiada:
Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.

*********************************************************

Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, aż tu zza krzaków wyskakuje wilk.
Cześć wilku - krzyczy Czerwony Kapturek.
- Co jest, nie boisz się? - pyta wilk.
- A czego mam się bać?! Pieniędzy nie mam, a pieprzyć się lubię!

********************************************************
Pewien facet pierwszy raz miał trafić za kratki i miał wielkiego stracha
przed więziennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata, jak ma się zachować w kiciu. Adwokat doradza:
- Wejdziesz śmiało do celi, popatrzysz odważnie i powiesz: "Kopsnij
szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera". Wtedy od razu wszyscy nabiorą respektu i będą wiedzieli, że jesteś gość. Facet postanowił posłuchać adwokata, bo co innego mu pozostało. Wchodzi do celi, strażnik rygluje drzwi, a na pryczach banda oprychów patrzy na niego groźnym wzrokiem. Na to facet rzuca tekst:
- Kopsnąć szluga dla pasera, bo was paser sponiewiera!
Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w
każdej paczka fajek. Tylko w kącie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora celi uwagi. Na to facet już pewny siebie i rozluźniony ciągnie dalej:
- A ty gnojku nie częstujesz? Coś ci nie pasuje?!
- Ja nie częstuję, bo ja tutaj jestem cwelem.
- Taaa?! To zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dzisiaj JA tutaj jestem
cwelem!

************************************************************
Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki:
- Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i
wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.

***********************************************************

Mężczyzna wyjeżdża za granice i mówi koledze:
- Pilnuj mojej żony, a jak mnie zdradzi to wyrwij jedną sztachetkę z płotu.
Po roku wraca do domu i widzi, że jedna sztachetka jest wyrwana i myśli,
ten jeden raz to jej wybaczę.
Wchodzi do domu a żona krzyczy:
- 3 razy nam cały płot sztachetka po sztachetce jakieś łobuzy rozebrały.

****************************************************************
Mąż z żoną śpią głębokim snem. Nagle dzwonek do drzwi. Żona zrywa się i woła:
- O rany mąż wraca!
W tym momencie zbudzony mąż wskakuje pod łóżko. Po chwili otrzeźwiał i mówi do żony:
- Oj oboje mamy nadszarpnięte nerwy

***************************************************************
Młody polak zachęcony apelem Tuska wrócił do kraju, na ojcowiznę.
Pewnego ranka ojciec powiedział:
- Wyrzuć gnój.
- What?
- Łot krowy i łot świń.

***************************************************************
Do zasłużonego górnika przychodzi pani redaktor z TV:
> - Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą
> naszego przemysłu wydobywczego, wywiad w TV - mówi ona.
> - Och, nie wiem czy podołam... - zaskoczony górnik nie wie co powiedzieć.
> - Nie ma problemu, wystarczy, że poprawi pan odpowiednio wypowiedź w
> momencie gdy chrząknę porozumiewawczo.
> Może zawyży pan niektóre wskaźniki? - sugeruje pani redaktor.
> Ostatecznie górnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
> - Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego pracownika wydobycia.
> Przed Państwem Józef Krympała.
> Rozpoczyna się wywiad:
> - Panie Józefie, jak tam wyglądało wydobycie w tym miesiącu?
> - O, w tym miesiącu wydobyłem około 25 ton węgla...
> - Hrmmm... - wtrąca znacząco pani redaktor.
> Górnik orientuje się w sytuacji:
> - ... Oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach 700 ton.
> - To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z
> pewnością liczną rodzinę?
> - Mam jedno dziecko...
> - Hrmmm...
> - ... Oczywiście to brata, sam wychowuję piętnaścioro cudnych maleństw.
> - Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
> - Słucham?
> - No, zainteresowania, konik...
> - Czternaście centymetrów...
> - Hhrrrrmmmmm!
> - ... Oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra...
**************************************************************
Mama mówiła Jasiowi, żeby nie wkładał dziewczynkom raczek pod spódniczkę,
> bo dziewczynki maja tam zęby i mogą go ugryźć ... Pewnego razu będąc z
> dziewczynka :
> - Jasiu, wsadź mi rączkę pod spódniczkę..
> - Nie.. wy macie tam zęby...
> - Jasiu, co ty bredzisz. Popatrz..
> Panienka usiadła, podniosła spódniczkę... Jasiu patrzy i mówi :
> - No zębów nie ma, ale dziąsła to masz w złym stanie...
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.26 18:20:49    Temat postu:

Kazik po powrocie do domu zastał swą żonę w łóżku
z najlepszym przyjacielem :
- Rysiu, ja, jako maż to muszę, ale że ty tak dobrowolnie ?

Przychodzi facet do baru i mówi do barmanki:
- Whisky proszę
- Z lodem? - pyta barmanka.
- Bez loda.

W kościele za chwile ma się odbyć ślub. Młoda para zbliża się powoli do ołtarza.
Wśród zebranych gości jest mała dziewczynka, która szeptem pyta swoją mamę:
- Mamusiu, a dlaczego panna młoda jest tak ślicznie ubrana w białą sukienkę?
- Bo widzisz córeczko, ona chce wszystkim pokazać jaka jest bardzo szczęśliwa -
odpowiada matka.
- To dlaczego pan młody jest ubrany na czarno?


Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!!
- Ładne???
- Wypijemy, będzie ok...

Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gasze silnik samochodu i wtaczam
go do garażu, zdejmuje buty, skradam się na piętro, przebieram się w
łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, ze tak późno
wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam
drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja w tyłek i mówię:
"Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, ze śpi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nik
Rasowy COLTMANIAK
Rasowy COLTMANIAK


Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Trzebinia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.27 02:26:56    Temat postu:

Po starcie samolotu, piloci rozmawiaja:
- No! teraz napijemy sie kawy a potem "wypróbujemy" te nowa stewardesse.
Nie zauwazyli jednak, ze mikrofon jest wlaczony i rozmowa jest slyszana w calym samolocie, takze przez pasazerów.
Stewardessa, która byla na sali, biegnie do nich, aby powiedziec im o tej gafie. Nagle jeden z pasazerów podklada jej noge, ona wywraca sie jak dluga a pasazer na to :
- Gdzie lecisz ! Nie slyszalas ? Panowie piloci najpierw beda pili kawe.



Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerownym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet, z extra panienką, która woła
- O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża
Blondynka wściekła pyta się
- Kto to był?
- Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka.
Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła
- Cześć Karol
Blondynka pyta
- Czy to też twoja kochanka?
- Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada
Po chwili blondyka dodaje
- Ale nasza jest ładniejsza, prawda?



W barze poznali się chłopak i dziewczyna. Miło sobie rozmawiają, od słowa do słowa - chłopak zaproponował jej, żeby poszli do niego do domu. Poszli, siedzą, piją, słuchają muzyki, no i chłopak oczywiście proponuje mały seans w łóżku.
Dzieczyna mu na to odpowiada:
- Wiesz, może jestem dziwna i niedzisiejsza, ale mam taką zasadę i nie chcę jej złamać. Mianowicie chcę zostać dziewicą, póki nie spotkam mężczyzny, którego naprawdę pokocham. Ale muszę się najpierw przekonać, że naprawdę go kocham i jestem dla niego stworzona.
Chłopak trochę się rozczarował, ale nic, zachowuje twarz i po dżentelmeńsku mówi:
- No tak, oczywiście, bardzo piękna postawa. Ale w dzisiejszych czasach chyba musi Ci z nią być bardzo trudno?
Dziewczyna odpowiada:
- Nie, mi to nawet aż tak bardzo nie przeszkadza. Ale mój mąż, ten to dopiero jest wku***ony!



Sasiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodola na waszych deskach chlopaki gwalca wasza córke.
Baca przerazony biegnie natychmiast za stodole, po chwili wraca usmiechniety i mówi:
- Aaaaa... wiedziolem, ze zartowoles, to wcale nie moje deski




Mały Jasio pyta się taty:
- Tatusiu, jak wygląda 'broszka' u kobiety?
Ojca zamurowało, ale Jasio nalega, żeby odpowiedział.
- Ale przed stosunkiem czy po?
- No, przed
- A więc wyobraÂź sobie... płatki róży delikatnie pokropione rosą...
- Aha. A po?
- Hmm... jak by to wytłumaczyć... widziałeś kiedyś pysk buldoga wysmarowany majonezem?




Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję
- Od jutra się uczę
- Dziękuję, nie jestem głodny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.03.27 12:28:55    Temat postu:

Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z
delegatek i rzuca hasło.
- Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prac i gotować.
Uchwale przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych
pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka.
- Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję.
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę,
trzeciego dnia - widzę - gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
- Wróciłam do domu i mówię: Pierre , od dzisiaj nie piorę i nie gotuję.
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie
widzę, trzeciego dnia widzę - pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
- Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piore i nie gotuje.
Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę,
trzeciego dnia nadal nic nie widzę.
Czwartego dnia - zaczynam
widzieć na prawe oko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.29 22:00:18    Temat postu:

Ulubiona modlitwa wielu rodaków

"Gdy wieczorne zgasną zorze. Zanim głowę do snu złożę.
Modlitwę moją zanoszę. Bogu ojcu i synowi,
dopie**olcie sąsiadowi. Dla siebie o nic nie proszę,
tylko mu dosrajcie proszę. Kto ja jestem? Polak mały.
Mały zawistny i podły. Jaki znak mój - krwawe gały.
Oto wznoszę moje modły, do Boga, Marii i Syna,
zniszczcie tego skur**syna. Mego brata sąsiada,
tego wroga, tego gada. Żeby mu okradli garaż,
żeby go zdradzała stara, żeby mu spalili sklep,
żeby dostał cegłą w łeb, żeby mu się córka z czarnym,
i w ogóle żeby miał marnie. Żeby miał AIDS i raka,
oto modlitwa Polaka."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.03.30 12:47:59    Temat postu:

Idzie ksiądz przez las. Nagle słyszy, że za krzakami coś się skrada, więc zaczyna się modlić:
- Panie Boże, spraw aby to zwierzę było chrześcijańsko nastawione. - Nagle zza krzaków wychodzi wilk. Klęka na kolanach, składa łapki i mówi:
- Panie Boże, pobłogosław ten oto posiłek...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta: - Kiedy miał pan ostatnio stosunek?
- Doktorze, tak dawno, że nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i mówi: - Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

- Cześć stary, słyszałem, że się ożeniłeś.
- Ożeniłem się...
- Musisz być szczęśliwy?
- Muszę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.03.30 13:12:06    Temat postu:

MitsuMan napisał:


Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta: - Kiedy miał pan ostatnio stosunek?
- Doktorze, tak dawno, że nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i mówi: - Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?


dobre! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.04.02 14:22:17    Temat postu:

Marynarz krzyczy z pokładu odcumowującego statku do żegnającej go
"narzeczonej":
- Dolaros falsifikatos!
Odpowiedź niewiasty:
- Syfilis autentikos! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.04.02 14:41:25    Temat postu:

Rozmowa klasyfikacyjna w biurze:
Wchodzi pierwsza osoba
-Do you speak english?
-Ke?
-Następny!
Wchodzi druga osoba:
-Do you speak english?
-Ke?
-Następny!
Wchodzi trzecia osoba:
-Do you speak english?
-Ke?
-Następny!
Wchodzi czwarta osoba:
-Do you speak english?
-Yes
-Ke?

Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MitsuMan
100%-towy COLTMANIAK
100%-towy COLTMANIAK


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: BeMoWo

PostWysłany: 2009.04.02 14:52:51    Temat postu:

Młoda Para bierze ślub w kościele. Przed przysięgą ksiądz zapomniał jak Pan Młody ma na imię, więc pyta:
- jak Pan ma na imię?
Pan Młody patrzy się na księdza przestraszony i nie odpowiada. Ksiądz powtarza:
- jak Pan ma na imię?
W końcu Pan Młody odpowiada:
- Pan ma na imię Jezus.

###################################################

Facet narąbany w knajpie - postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą budzi go:
- Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu,pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!

###############################################

Żona z mężem jedzą zupę i kobieta przypadkiem się oblała. Mówi do męża:
- No nie, wyglądam jak świnia!
- No i jeszcze się zupą oblałaś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.04.03 07:56:20    Temat postu:

Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna) i Żyd (od
przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie -
rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po
godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje colę
Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Arabowi
colę. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się, zapina kołnierzyk,
założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść miedzy naszymi narodami. To plucie do butów,
to szczanie do coli...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.04.11 17:09:37    Temat postu:

Po 20 latach...

Stare dobre małżeństwo

Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że mąż zaczyna ją pieścić, co już bardzo dawno się nie zdarzało.
Prawie jak łaskotki, jego palce zaczęły od jej szyi, biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder.
Potem pieścił jej ramiona i szyję, dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza.
Potem kontynuował , umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia.
Znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda i nogę, aż po kostkę.
Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda.
Och...
W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich granic...
Nagle przestał.

Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję.

Żona ledwie łapiąc oddech powiedziała słodkim szeptem:
"To było cudowne, dlaczego przestałeś?"

"Znalazłem pilota" - odpowiedział
***************************
Mąż romantycznie zagaja do żony:
- A może dla odmiany szybki numerek?
- Odmiany od czego... ?
***************************
Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję? - proponuje mąż.
Żona: - Z przyjemnością... ty stań przy zlewie,
a ja usiądę w fotelu i będę pierdzieć.
***************************
Szef dzwoni

Mała dziewczynka odbiera telefon:
- A którym szefem mojego tatusia jest pan: tym wrednym dupkiem czy zakutą pałą?- pyta dziecko z ciekawością.
****************************
Biurokracja

Zdarzyło się pewnego razu, że Unia Europejska posiadła złomowisko w samym środku pustyni. Unia orzekła, że ktoś może dokonać kradzieży ze złomowiska, zatem stworzyła stanowisko nocnego stróża i zatrudniła do tej pracy człowieka.
Następnie Unia powiedziała:
- Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji?
Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do odmierzania czasu pracy.
Następnie Unia Europejska rzekła:
- skąd mogę wiedzieć, czy nocny stróż wykonuje swą pracę prawidłowo?
Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego do pisania raportów.
Następnie Unia powiedziała:
- W jaki sposób należy tym wszystkim ludziom płacić?
Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy i księgowego, po czym zatrudniła na te stanowiska dwoje ludzi.
I rzekła Unia:
- Kto będzie odpowiadał za tych ludzi?
I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi - kierownika administracyjnego, jego zastępce i sekretarkę.
I Unia oznajmiła:
- Przez rok przekroczyłam budżet o 18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć w budżecie.
I zwolniła Unia z pracy nocnego stróża.
*****************************
Wszędzie dobrze, ale poza pracą najlepiej

Zima.... Alpy... Stok narciarski...
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- C..j, i tak lepiej niż w pracy.
**************************
Sekretarka doskonała...

- Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze?
- A, sekretarkę zmieniłem
- I co? Niezbyt bystra, tak?
- Niee, całkiem mądra
- To może leniwa?
- Skąd! Bardzo pracowita!
- To może hmmm... ten... tego... nie chce....
- No coś pan! ... kilka razy dziennie!
- No to o co chodzi?
- Aaa... kawę robi jakąś taką dziwną...
************************
Dedukcja, manipulacja i misunderstanding

Jedzie mężczyzna do kochanki. W autobusie usiadł na wolnym miejscu, ale nie skasował biletu. Obok niego stoi mężczyzna z kwiatami. Chciałby go poprosić o skasowanie biletu, ale jak się do niego zwrócić?

Myśli: "Skoro ten nie wysiadł na tym przystanku, znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy.
Jedzie z kwiatami. To znaczy, że do kobiety.

Kwiaty są piękne, to i kobieta musi być piękna. W mojej dzielnicy mieszkają dwie piękne kobiety: moja żona i moja kochanka.

Nie jedzie do mojej kochanki, bo ja tam jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków: Piotra i Marcina. Marcin wyjechał w delegację..."

-Panie Piotrze, może mi pan skasować bilet?
**************************
Rozmawiają dwaj koledzy z pracy:
- Franek, dlaczego szef jest na ciebie zły od tygodnia?
- Tydzień temu była impreza zakładowa i szef wzniósł toast "Niech żyją pracownicy". A ja zapytałem:
- Tak? A z czego?
**************************
Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie. Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:
- Przynieś mi tu kawy szybko!
Z drugiej strony odezwał się gniewny męski głos:
- Wybrałeś zły numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!
- Nie!
- Z Dyrektorem Naczelnym, Ty idioto!
- A wiesz, z kim Ty rozmawiasz?!
- Nie!
- No i dobrze!
***************************
Szef się złości i krzyczy:
- Gdzie jest mój długopis?
- Za uchem - odpowiada sekretarka.
- Nie mam czasu na ogólniki, za którym?
****************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.04.11 19:08:27    Temat postu:

Najwrażliwszy kobiecy punkt
Niektórzy sądzą, że najwrażliwszym punktem u kobiety jest tzw. Punkt - G... NIEPRAWDA!!! Najwrażliwszym, najczulszym i najbardziej unerwionym punktem na ciele kobiety jest jeden z palców. Który? Ten na którym nosi ślubną obrączkę!
To właśnie ucisk obrączki na ten newralgiczny punkt powoduje nieodwracalne zmiany w zachowaniu kobiety...
Oto zaobserwowane przykłady zachowań większości kobiet PRZED ślubem i PO ślubie:

PRZED: Pachnie jak kwiatuszek.
PO: Parzy jak pokrzywa.

PRZED: Ćwierka jak wróbelek.
PO: Kracze jak wrona

PRZED: Kusi.
PO: Nie musi.

PRZED: Obiecuje.
PO: Maltretuje.

PRZED: Budzi pożądanie.
PO: Budzi do roboty.

PRZED: Niezwykle pociąga.
PO: Wyciąga pieniądze.

PRZED: Robi oczko.
PO: Podbija ślepia.

PRZED: Pokazuje ząbki.
PO: Szczerzy kły.

PRZED: Daje buzi.
PO: Wali po pysku.

PRZED: Skarb.
PO: Skarbonka.

I pomyśleć, że to wszystko przez jeden malutki krążek z metalu... i to, o dziwo, szlachetnego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiekwwl
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 2340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Wołomin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.04.19 13:28:47    Temat postu:

Ojciec uświadamia syna:
- Kobieta jest jak kołnierzyk. Dopiero kiedy się ją ma na karku, to się wie
naprawdę, co to za numer.

Niedzielne popołudnie. Dzieci poszły do kina, mąż z żoną oglądają coś w
telewizji. Podczas bloku reklamowego jednej z sieci telefonii komórkowej,
mąż dowcipnie zagaja do żony:
> - Kochanie, zostaliśmy sami... Może jakieś darmowe minuty?...
> - Darmowe minuty z tobą? Przecież ty masz ostatnio sekundowe naliczanie!


Dlaczego huragany dostają imiona kobiet?
> - Bo najpierw są cieple i wilgotne, a później zabierają domy i samochody.

Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzień nie mogą
> sformułować żądań.


Złota myśl tygodnia:
> Spotyka się dwóch analityków i jeden mówi do drugiego:
> - Patrzę się na wykres indeksu i nic nie mogę z tego zrozumieć.
> Drugi odpowiada z entuzjazmem:
> - Jak to nic nie możesz z tego zrozumieć?
> To ja Ci to wszystko zaraz wytłumaczę.
> Na co pierwszy:
> - A nie, wytłumaczyć to ja też potrafię.

> > > Stary rekin uczy synka jedzenia:
> > > -Widzisz człowieka w wodzie to podpływasz, wystawiasz płetwę
> > grzbietową, okrążasz go raz. Potem okrążasz go drugi raz, potem trzeci.
> > Na koniec okrążasz go czwarty raz i możesz go zjeść.
> > > -Tato! A nie można od razu?
> > > -Skoro wolisz z gównem......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.04.21 15:30:52    Temat postu:

Przy krawezniku stoi facet i macha reka na przejezdzajaca taxowke. Taryfa sie zatrzymala, gostek wsiadl, a szofer zagaja:
- Idealnie zes pan na mnie trafil. Zupelnie jak Heniek.
- Przepraszam, kto?
- Jak to kto? Heniek Kowalski. Niesamowity gosc, zawsze wszystko robil porzadnie i na czas. Potrzebowales pan taxowki akurat wtedy, kiedy bylem wolny i tedy przejezdzalem. Heniek taki fart to mial za kazdym razem.
- No nie przesadzajmy... czysty przypadek.
- Dla Henka nie istnialy "przypadki". On wszystko robil profesjonalnie i perfekt. Spokojnie moglby grac w tenisa albo w golfa z zawodowcami. Moglby tez bez wysilku, jako gwiazda programu, spiewac w operze albo tanczyc w balecie.
- Hmm... to musial byc wybitnie uzdolniony czlowiek!
- Zebys pan wiedzial! Mial niesamowita pamiec, pamietal daty urodzin i imienin wszystkich czlonkow swojej rodziny i wszystkie rodzinne rocznice. Wiedzial wszystko o winach, no wiesz pan, ktore winko do jakiego dania, i w jakim kieliszku. W domu umial wszystko naprawic sam, lodowke, telewizor. Panie, nie to co ja, jak wymienialem bezpiecznik to na calej ulicy bylo zaciemnienie.
- Mmm... jakos nie moge skojarzyc tak wybitnej osoby...
- No, ja tez nigdy go nie spotkalem.
- Jak to? To skad pan tyle o nim wie?!
- Ozenilem sie z wdowa po nim...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.04.29 10:11:21    Temat postu:

- Stary, jak często się zmienia olej?
- Szwagier zmienia raz na dwa lata.
- Raz na dwa lata, a czym on jeździ?
- Niczym, smażalnię ma w Kołobrzegu.

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.04.29 21:38:00    Temat postu:

Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym.
****************************************

Złapał wilk zająca.
- Proszę, proooszę wilku, nie zabijaj mnie. Zrobię, co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem...
- Rób loda!
- Kiedy nie umiem...
- To rób tak jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup!
************************************

Wg statystyk:
10% kobiet uprawiało sex w pierwszej godzinie swojej pierwszej randki
20% mężczyzn odbyło stosunek w jakimś zaskakującym miejscu
36% kobiet akceptuje nagość
45% kobiet preferuje ciemnych mężczyzn z niebieskimi oczami
45% kobiet ma doświadczenia z seksem analnym
70% kobiet preferuje poranny sex
80% mężczyzn nie uczestniczyło w relacjach homoseksualnych
90% kobiet lubi sex w lesie
99% kobiet nigdy nie kochało się w biurze
Wnioski: Statystycznie rzecz biorąc, łatwiej o stosunek analny, wczesnym rankiem, z nieznajomą kobietą, w lesie - niż o udany sex w biurze pod koniec dnia.
Morał: Nie zostawaj do późna w pracy. Nic dobrego Ci się tam nie przydarzy!
*************************************************

Mąż siedzi w nocy w Internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle gościu słyszy:
- Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!
Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:
- O! Takie zasłony do kuchni chcę!
********************************************

Przychodzi facet do drogerii i prosi o prezerwatywy.
- Jaki rozmiar? - pyta sprzedawca.
- No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja.
- Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.
Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:
- Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę...
********************************************

Do ginekologa przychodzi zakonnica i mówi:
- Panie doktorze coś dziwnego zaobserwowałam u siebie.
Lekarz:
- Proszę mówić śmiało i nie wstydzić się, bo nie ma czego.
Siostra:
- Ostatnio często znajduje w moich majtkach i w tamtych okolicach znaczki pocztowe. Nie mam pojęcia skąd one tam się biorą.
Lekarz poprosił siostrę, aby rozebrała się i położyła na fotelu.
Faktycznie coś tam znalazł. Obejrzał, zbadał i powiedział:
- To nie są znaczki pocztowe. To są naklejki z bananów..
************************************************

- Dlaczego Islam zakazuje picia?
- Kwestia zachowania gatunku. Wyobraź sobie, przychodzisz do domu pijany, a tam stado żon z wałkami..
*****************************************


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mefi100
Szalony COLTMANIAK ;)
Szalony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Zabrze CITY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.01 14:22:00    Temat postu:

Przychodzi facet do lekarza cały pokrwawiony, przyodziewek w strzępach
-Co się Panu stało? -Pyta lekarz
-Pogryzły mnie psy
-A szczepione były?
-Tak, dupami


Zima. Kowaniec w Nowym Targu.
Baca obsługuje mały orczyk. Narciarze szaleją.
Nagle baca zatrzymuje wyciąg.
BACA: Won, wynocha do domu, wszyscy!
NARCIARZ: Dlaczego?
B: Bo jeden z was powiedział do mnie: ty ch*ju.
N: Ależ to nie możliwe, pewnie to obcokrajowiec i powiedział: how are you? - to znaczy jak się masz i chciał tak bacę pozdrowić.
B: Acha - po namyśle - no to możecie jeździć - i włącza wyciąg. I tak sobie pod nosem mruczy: how are you... how are you... no dobrze, ale dlaczego w dupę jeb*ny?


Młode małżeństwo zaraz po ślubie wyruszyło w podróż poślubną. Po powrocie ojciec młodego pyta:
- Synu opowiadaj jak tam było.
Syn odpowiada:
- Tato przerąbane. To już chyba koniec.
Ojciec zdziwiony:
Jak to koniec?! Co się stało?!
- No widzisz ojciec to było tak. Jak to młoda para w pierwszą noc
uprawialiśmy seks. Jak było już po wszystkim, to ja tak, z przyzwyczajenia,
położyłem dwie stówy na stoliku.
- No, to rzeczywiście, synu, jest przerąbane.
- Ale to jeszcze nie wszystko. Ona mi pięć dych wydała.

Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć
borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy
sobie ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...?

Dentysta do pacjenta podczas prac głębinowych:
- O przepraszam, zdaje się, że naruszyłem panu nerw.
- Nie szkodzi, nawet nie bardzo bolało - uspokaja pacjent - tylko niepotrzebnie pan z tego powodu wyłączył światło...

Dworzec kolejowy. Z ruszającego właśnie pociągu wychyla się elegancki mężczyzna i krzyczy do machającego mu równie drogo odzianego towarzysza:
- Dziękuję za wszystko, Marian, bardzo mi się podobało w twoim mieście. A twoja żona pieprzy się po prostu zajebiście!
Oszołomieni współpasażerowie przedziały I klasy spoglądają z niekłamanym zdziwieniem na mężczyznę, który pod wpływem potępienia w ich oczach tłumaczy się:
- Ja wiem, to nieelegancko, niekulturalnie, niegrzecznie, ale człowiek taki sympatyczny, nie chciałem urazić, musiałem skłamać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewy997
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.10 20:08:26    Temat postu:

-Babciu, dlaczego masz takie wielkie oczy?
-JAZDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.05.10 20:46:10    Temat postu:

Buahahahahaa!!!!!
Rozwaliłes mnie Chłopie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.12 09:51:22    Temat postu:

Turysta spotyka bacę i zagaduje
-Baco, a umiecie powiedzieć chrząszcz brzmi w trzcinie?
-No a co mam nie umić?
-No to mówcie...
-Robok cescy w trowie

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.16 13:53:37    Temat postu:

Słowa BARDZO TRUDNE do wymówienia po spożyciu:

1. Wyindywidualizowany entuzjasta

2. W czasie suszy szosa sucha

3. Lojalna Jola



Słowa ABSOLUTNIE NIEMOŻLIWE do wymówienia po spożyciu:



1. Nie, dzięki chłopaki, mi już nie polewajcie...

2. Nie, nie namawiajcie mnie, nie będę śpiewał...

3. Przykro mi piękna nieznajoma, ale nie mam ochoty na seks...


Przepis na ciasto (tylko dla mezczyzn)

1' Z lodowki wez 10 jajek, poloz na stole ocalale 7, wytrzyj podloge, nastepnym razem uwazaj!

2' Wez spora miske i wbij jajka rozbijajac je o brzeg naczynia.
3' Wytrzyj podloge, nastepnym razem bardziej uwazaj!
W naczyniu mamy 5 zoltek.

4' Wez mikser i wstaw do niego skrzydelka i zacznij ubijac jajka.

5' Wstaw od nowa skrzydelka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijac.

6' Umyj twarz, rece i plecy. W naczyniu pozostaly 2 zoltka, dokladnie tyle potrzeba na szarlotke.

7' Oklej sciany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folia, bedziemy dodawac make.

8' Nasyp 20 dkg maki do szklanki, pozostale 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.

9' Sprawdz czy sciany i sufit sa oklejone szczelnie, przystap do miksowania.

10' Wez szybciutko prysznic!

11' Wez 4 jablka i ostry noz.

12' Idz do apteki po jodyne, plaster i bandaze. Po powrocie zacznij obierac jablka. Przemyj jodyna kciuk!

13' Potnij jablka w kostke pamietajac, ze potrzebujemy 2 jablek wiec nie wolno zjesc wiecej niz polowe! Przemyj jodyna palec wskazujacy i srodkowy.

14' Jedyne pozostale jablko pociete w kostke wrzuc do naczynia z ciastem, pozbieraj z podlogi pozostale kawalki i przemyj woda.

15' Wymieszaj wszystkie skladniki w naczyniu mikserem, umyj lodowke bo jak zaschnie to nie domyjesz!

16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.

17' Po godzinie jeśli nie widać zadnych zmian wlacz piekarnik.

18' Po przebudzeniu nie dzwon po straz pozarna! Otworz okno i piekarnik.


Idzie sobie chodnikiem małżeństwo. Kobieta mówi do mężczyzny:
- Kochanie, boli mnie nosek.
Mężczyzna buzi buzi po nosku. Kobieta mówi:
- Dziękuję kochanie, już przeszło.
Potem kobieta mówi:
- Kochanie, boli mnie szyja.
Mąż buzi buzi po szyi, kobieta mówi:
- Dziękuję kochanie, już przeszło.
Po chwili kobieta znowu mówi do męża:
- Mój kochanie, bolą mnie usta.
Mąż buzi buzi po ustach. Żona mówi do niego:
- Dziękuję kochanie, już nie boli.
Nagle pijak siedzący na ławce w parku podchodzi do mężczyzny i pyta:
- Panie, a hemoroidy pan leczysz?


Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika:
- Czy jest szef?
- Szefa nie ma, wyjechał po towar.


Wchodzi kobieta do baru i krzyczy do swojego pijanego męża:
- Ta knajpa to Twój grób, alkoholiku jeden.
- To chociaż w grobie daj mi spokój.


Wchodzi narąbany facet do kościoła i woła:
- Ale fajnie śpiewacie. Zapraszam wszystkich do mnie na wesele.
Naglę patrzy na księdza w konfesjonale i woła:
- Ty jak się wysrasz też możesz przyjść.


Nad rzeczką był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad wodą. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuż nad wodą pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego wodą. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę
- To NIE jest szyszka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.05.18 07:42:53    Temat postu:

Z tym ciastem jest mocne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agusiazabcia
pani adminowa


Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.05.18 15:25:59    Temat postu:

Faktycznie "z tym ciastem" jest zabójcze, uśmiałam się niesamowicie , coś w tym jest Very Happy
"Z pijanym wchodzącym do kościoła" tekst tez dobry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fantasia
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2009.05.19 21:17:37    Temat postu:

Caro napisał:

Nad rzeczką był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad wodą. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuż nad wodą pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego wodą. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę
- To NIE jest szyszka...


P.S.
Czy wiewióra to widziała??!!! Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.05.19 21:18:59    Temat postu:

Widziała, widziała i trzyma się z daleka od szyszek Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.19 22:31:53    Temat postu:

Wiewiórka jest rozsądną wiewióreczką

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.20 22:26:54    Temat postu:

Pani Helu, po co pani papier listowy w dwu kolorach: niebieskim i różowym?
- Na różowym pisuję do Stasia, bo to oznacza miłość. A na niebieskim do Franka, bo to oznacza wierność.

Spotyka się dwóch facetów i jeden mówi:
- Jadę na wczasy do Afryki!
Na to drugi:
- Co tam będziesz robił? Przecież tam jest 50 stopni gorąca w cieniu!
- A czy ja muszę siedzieć w cieniu?!

Co powinieneś dać mężczyźnie, który ma wszystko?
- Kobietę, która pokazałaby mu, co z tym zrobić.

Dwaj kumple siedzą przy piwku w knajpce i rozmawiają:
- Wiesz, seks z moją żoną jest ostatnio coraz gorszy. Jeszcze trochę i będziemy się całkiem bez niego obchodzić...
- Chłopie, gdyby moja żona nie spała z otwartymi ustami... to w ogóle zapomniałbym co to seks!

Zboczeniec napadł staruszkę i zaczyna gwałcić. Staruszka płacze. Zboczeniec pyta:
- Czemu ryczysz?! Nie udawaj, że cię boli stara!
A babcia pochlipując:
- Ja ze szczęścia...

Howard czuł się winny całe dni. Nie ważne jak bardzo starał się zapomnieć, nie mógł. Poczucie winy i wstydu nie opuszczało go ani na chwilę. Nie pomagało, że cały czas powtarzał sobie:
Howard, nie martw się tym. Nie jesteś pierwszym lekarzem który sypia ze swoją pacjentką. Na pewno nie będziesz ostatnim. Na dodatek nie masz żadnych zobowiązań, więc nie trap się już! Po chwili głos wewnętrzny dodawał:
Howard, poza tym jesteś cholernie dobrym weterynarzem...

Po hucznym weselu odbywającym się w hotelowej restauracji, młoda para wynajmuje sobie pokój, żeby jak najszybciej doszło do konsumpcji związku. Zdenerwowany pan młody drżącymi rękami nie może trafić kluczem w dziurkę zamka. Żona stoi za nim i kręcąc głową mruczy z ironią:
- Nooo, nieźle się zapowiada...

Jasiu mówi do ojca:
- Tato. Dzisiaj przychodzi do mnie Małgosia na seks i ja nie za bardzo wiem jak się za nią zabrać.
- Spokojnie synku, pomogę ci - schowam się pod łóżko i będę ci podpowiadał przy tym pierwszym razie. Gdy przyszła Małgosia, Jasiu leżąc w łóżku pyta się szeptem ojca:
- Tato co mam robić?
- Zacznij ją powoli rozbierać.
Po chwili:
- Tato, co teraz?
- Zacznij ją dotykać.
Po 5 minutach, znowu...
- Tato, a co teraz?
- WAL JĄ !!!
Jasiu wziął zamach i z całej siły walnął ją głową.
- Tato!!! Tato!!! Ona krwawi!
- To dobrze - jest dziewicą.

W gospodzie przy butelce wódki spotykają się dwaj chłopi. Jeden mówi:
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie albo nie.

Siedzi sobie tasiemiec w żołądku. Nagle patrzy, a tu biegną bakterie.
- Hej, bakterie, gdzie biegniecie?
Bakterie na to:
- Tasiemiec, ty się nie pytaj tylko uciekaj stąd, bo zaraz tu będą antybiotyki!
I pobiegły w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec lekko przestraszony myśli:
- Co jest?
Tymczasem nadbiega glista ludzka z walizkami.
- Ej glista, - pyta tasiemiec - gdzie lecisz?
- Tasiemiec, ty nie pytaj, ty stąd wiej. Za pięć minut będą tu antybiotyki!
I pobiegła w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec przestraszył się nie na żarty, spakował plecaki wieje w dół przewodu pokarmowego. Dobiega do ujścia, a tam siedzi glista na walizkach i beczy. Tasiemiec pyta się:
- No co się stało, czego beczysz?
- A bo mi ostatnia kupa o 14 uciekła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DED
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Radzymin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.20 22:54:34    Temat postu:

Imię: Katarzyna
Nazwisko: ukryte
Data urodzin: ukryta
E-mail: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewy997
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.23 19:13:31    Temat postu:

Krasnoludki odwiedzając Rzym wstąpiły do papieża.

Krasnal: Bardzo przepraszam, Wasza Ekscelencjo, ale mam pytanie: Istnieją w Rzymie krasnoludki - zakonnice? - pyta się Tom, najstarszy z krasnali.

Papież: Hmm, nie, nie - odpowiada z uśmiechem papież - w Rzymie nie ma żadnych krasnoludków - zakonnic.
W tyle reszta krasnali zaczyna się uśmiechac...

K. A, przepraszam, Wasza Ekscelencjo, a może jakieś krasnoludki - zakonnice żyją gdzieś indziej we Włoszech? - pyta się dalej Tom.

P. Nie, nie, drogi Tomie, we Włoszech tez nie ma krasnoludków - zakonnic - odpowiada papież.
Reszta krasnali zaczyna się głośno śmiać...

K. Hmm, a może żyją jakieś krasnoludki - zakonnice w Europie? - nie daje spokoju Tom.
Papież, którego zaczęły już powoli denerwować te pytania, mówi:

P. Drogi Tomie, naprawdę nie ma w Europie żadnych krasnoludków - zakonnic!
Krasnoludki w tyle zaczynają się tarzać ze śmiechu...

K. Chce mi Wasza Ekscelencja powiedzieć, że na całym świecie nie istnieją żadne krasnoludki - zakonnice?
Papież zdenerwowanym już głosem mówi:

P. Nigdzie, drogi Tomie, nie istnieją krasnoludki - zakonnice.
Po tej odpowiedzi, krasnoludki w tyle zaczynają wyć i zwijać się ze śmiechu rycząc:
Tom zerżnął pingwina! Tom zerżnął pingwina! Tom zerżnął pingwina!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DED
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Radzymin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.23 19:34:36    Temat postu:

Spytałem dziś żony:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...?
- Nie - odpowiedziała - naprawdę spałam.

Dlaczego batman miał 5 z WF-u?
Bo nosił strój.

Dzień św. Walentego:
Kwiaty - 100 zł.
Kolacja i film - 200 zł.
Pokój hotelowy po kolacji - 400zł.
Widok Twojej twarzy, gdy ona Ci mówi, że ma okres - bezcenny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewy997
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.23 19:44:54    Temat postu:

Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia? (metoda praktyczna)
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły. Następnie spier..alamy i teraz:

- jeśli spier..alamy a niedźwiedź nie goni nas to jest to miś pluszowy

- jeśli spier..alamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.

- jeśli spier..alamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy w jego łapska, to jest to niedźwiedź Grizzly

- jeśli spier..alamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i wpieprza liście to jest to miś koala

- jeśli spier..alamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny...

A jak spier..alamy, a niedźwiedź zaczyna płakać, to jest to mis Kolargol - największa pi..da wśród niedźwiedzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Sulejówek

PostWysłany: 2009.05.23 19:51:10    Temat postu:

Najbardziej uśmiałam się z tego, że Lewy997 wykropkował "pi..dę" a "spierdalamy" przeszło Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewy997
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.23 20:09:36    Temat postu:

Oj czepiasz się Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lewy997
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.05.24 12:37:50    Temat postu:

Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z moją kobietą o tym i o
tamtym, dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji - o wyborze
między życiem i śmiercią. Powiedziałem wtedy:

"Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek
urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi
znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń, które
trzymają mnie przy życiu ".

A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a butelkę z piwem wystawiła
za drzwi...

...Głupia krowa!!!






Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet.
Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Moge spełnic Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość sie popatrzył i mówi:
- Je..nij mi tu proszę mostek!
Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
- Toś q..wwwa wydumał....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.06.01 18:18:16    Temat postu:

Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie... stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i usmiechajacą się DO MNIE blondynę. Ale jaką blondynę!!! Mówię Wam!!! Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...! Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak usmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to bylo 10 lat temu... Ta jednak usmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd... Pewnie podobna do jakiejś aktorki... Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytac:
- Przepraszam, czy my sie skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk. Zawsze używam gumek. Zdrada małżenska jest już sama w sobie wydarzeniem szargajacym nerwy szanujacego sie mężczyzny. Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady. Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca nie... tego...
Jest!!! Pozostała tylko jedna możliwość kiedy mogłem sobie "strzelic" dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką "mojego" nieślubnego dziecka i setką kupujacych przy okazji:
- Juz wiem!!! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty!!! Pamiętam, że za niewielką dodatkową oplatą zgodziła się pani wtedy zrobic TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak sie pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!!
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako "Deep Purple" wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w II b...

To jest bardzo ciekawe spojrzenie na zycie:
Gdyby czas plynal w druga strone to byloby tak pieknie... Zaczyna sie od tego, ze kilku gosci przynosi cie w skrzyneczce i oczywiście od razu trafiasz na impreze. Zyjesz sobie spokojnie jako starzec w domku. Stajesz sie coraz mlodszy. Pewnego dnia dostajesz odprawe w postaci grubszej gotówki i idziesz do pracy. He! Pracujesz jakie? 40 lat i poznajesz uroki zycia. Zaczynasz pic coraz wiecej alkoholu, coraz cześciej chodzisz na imprezy no i coraz czesciej uprawiasz seks. Jak juz masz to opanowane, jestes gotów zeby trafic na studia. Potem idziesz do szkoly. Coraz mniej od ciebie wymagaja, masz coraz wiecej czasu na zabawe. Robisz sie coraz mniejszy, az trafiasz do... hmm, gdzie plywasz sobie przez 9 miesiecy wsluchujac sie w uspokajajacy rytm bicia serca. A potem nagle Bęc!! Twoje zycie konczy sie orgazmem.

Myśliwy wrócił z polowania i przyniósł do domu zająca obdartego ze skóry.
- Upolowałeś? - pyta się żona
- Tak!
- A dla czego nie ma skóry?
- Wyobraź sobie, że upolowałem go jak się kąpał.

Płacze zgwałcona Maryna, podchodzi baca:
- Czemu płaczesz Maryna?
- Oj zgwałcili mnie zgwałcili!
- A o pomoc wołałas?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wsi wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku halom wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wierchom wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku lasowi wołałaś?
- Oj wołałam wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- Nikt nie przyszedł?
- Nikt, nikt nie przyszedł!
- To i ja sobie ulżę!

Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom wierzył...

Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kosciół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Sw. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz q**a mać! Czterdziesci siedem zdrowasiek psu w dupę poszło się jebać!

Mężczyzna już bardzo długo kocha się z niezwykle namiętną i wygimnastykowaną blondynką. Zmęczony i spragniony przeprasza ją na chwilę i wychodzi do kuchni. W lodówce jest tylko mleko. Nalewa sobie szklankę i zaczyna pić. Czuje jednak, że jego kogucik jest rozgrzany niemal do czerwoności, aby więc sobie ulżyć, wkłada go na chwilę do szklanki z mlekiem. W tym samym momencie wchodzi blondynka.
- Ach, a ja zawsze zastanawiałam się, jak wy go napełniacie...

Gospodarz z gospodynią jadą wozem w pole.
- Franek - zagaduje męża gospodyni. - Coś mi się widzi, że nasza Magda w ciąży.
- ...
- Tylko jak to możliwe? Chłopaka nie ma, na dyskoteki nie chodzi, w nocy z nami śpi w łóżku...
- A bo z wami tak zawsze! - zdenerwował się gospodarz. - W nocy się porozkrywa, 'dupy' powystawia i po ciemku poznaj która czyja!


David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taaakim biustem. Stanęła i spytała "Mogę popływać z Tobą łodzią?". Powiedziałem: "Pewnie, że możesz". Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław". I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać. Rozumiesz? Nie umiała pływać!!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła super-blondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią. "Jasne" - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław". Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!!
Parę dni później, w znanym już nam barze, Dave znowu spotyka Johna. Tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: "Jasne, że możesz". Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem: "Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu". Ona ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!!

W nocy dziewczyna mówi do swojego chłopaka:
- Wyjdziesz za mnie?
- Nie.
- To złaź!

Facet podchodzi do kolegi pyta:
- Zgadzasz się na udział w seksie zbiorowym?
- A kto w nim bierze udział?
- Ja, ty i twoja żona.
- Nie, nie zgadzam się.
- No to cię skreślam z listy...

- Wyobraź sobie kochana, iż kiedy robiłam Jaśkowi loda powiedział mi, że Zośka robi to lepiej!
- No i co?
- No i nic! Przemilczałam to zacisnąwszy zęby!

Mąż do żony:
- Jutro kupię kilka kondomów o różnych smakach, a ty po ciemku zgadniesz jaki to smak...
Żona:
- OK.
Na drugi dzień, żona próbuje i mówi:
- Serowo-cebulowe???
Mąż:
- Głupia! Jeszcze nie założyłem!

Są trzy etapy seksu:
Pierwszy to tak zwany SEKS DOMOWY, podczas którego stosunki nowożenców odbywają się często i w różnych miejscach, np. w kuchni, w gościnnym, na podłodze, w wannie itd.
Następnie przychodzi etap zwany SEKSEM SYPIALNIANYM podczas którego stosunki płciowe odbywają się regularnie i jak sama nazwa wskazuje w sypialni.
Z czasem, nieubłaganie pojawia się trzeci etap zwany SEKSEM PRZEDPOKOJOWYM. Podczas tego etapu małżonkowie mijają się sporadycznie w przedpokoju mówiąc: "Pieprz się".

Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Caryca była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się, że w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każdą kobietę. Udała się więc do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........, 90, .....
Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi:
- Miało być 100, to będzie 100!
I liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu, Caryca kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99! - mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco - mówi drwal - ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach, więc zaczynamy od nowa!

W szkole dla dziewcząt nauczycielka ma wykład na temat seksu i moralności.
- Żyjemy dziewczęta w bardzo trudnych czasach. Pamiętajcie, że w chwili pokusy każda musi sobie zadać pytanie: czy godzina przyjemności jest warta całego późniejszego życia we wstydzie?
Jedna z dziewcząt pyta:
- Przepraszam, ale jak zrobić, żeby przyjemność trwała godzinę?

Droga Katowice-Kraków. Przejeżdżający biskup zauważył prostytutkę stojącą na poboczu. Zatrzymał się i mówi:
- Dziecko, jesteś na złej drodze...
- A co! To Tiry już tędy nie jeżdżą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tresorex
Nawiedzony COLTMANIAK ;)
Nawiedzony COLTMANIAK ;)


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Poznań / Suchy Las
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.06.02 10:37:44    Temat postu:

Męskie mądrości



Wszystkie kobiety są wredne,
ale niektóre mają duże cycki.

**************
Kobiety nie można zmienić.
Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia

**************
Jeśli laska ma króciutką spódniczkę,
to facetowi wisi czy jej torebka pasuje do butów

**************
Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie,
kobieta swoje możliwości

**************
Uszczęśliwić kobietę można bardzo szybko,
ale jest to bardzo kosztowne

**************
Jeśli zaprosiłeś dziewczynę do tańca, a ona się zgodziła, to
się tak nie ciesz.

Najpierw będziesz jednak musiał z nią zatańczyć

**************
Kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca
jest nie tylko mądra, ale i piękna!

**************
Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń,
to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć

**************
Długo myślałem, co to takiego 90x60x90. Okazało się, że 486000

*************
Kobieca definicja słowa "już" zawsze zawiera zwrot "jeszcze
tylko..."

**************
Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli,
niż ubrać zgodnie z jej życzeniem

**************
Niekiedy kobieta traktuje faceta jak budzik.
Najpierw go nakręci, ale skończyć nie da

**************
Narzeczeństwo to powolny proces wpadania mężczyzny
w delikatne kobiece łapy

**************
Biust - ozdoba czy ciężar?
Gdyby ozdoba - kobiety nosiłyby go na wierzchu,
gdyby ciężar - na plecach

**************
Kobiety mają dwa rodzaje pretensji:
- nie ma co na siebie włożyć,
- za mało miejsca w szafie.

**************
Gdy mężczyźnie źle - szuka żony..
Gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.

**************
Jaka jest różnica między mężczyzną a kobietą?
Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny,
a mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
banan
Starszy COLTMANIAK
Starszy COLTMANIAK


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Ortowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.06.02 16:22:53    Temat postu:

producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne,
producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne,
producenci parasoli modlą się o deszczowe lato,
a producenci wódki nie modlą się, bo nie mają czasu, muszą produkować.


**************************************************************


-Mamo dlaczego mam takie wielkie żeby?
-Żebym cię lepiej słyszała, córeczko
-Gdzie tu sens?
-A ty myślisz, że nie słyszę, jak po nocy czekoladę podżerasz, żarłoku zębaty?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.06.03 19:16:28    Temat postu:

Sekretarka odbiera telefon:
- Dyrektor jest?
- Właśnie wychodzi, oooh.. wchodzi... oooh... wychodzi... wchodzi...

- Tu seks-telefon, spełnię twoje najskrytsze pragnienia!
- Genia to ja... kup chleb do domu...

Jedzie sobie facet drogą i nagle widzi szyld "DOM PUBLICZNY SIÓSTR SZARYTEK". Zaciekawiony skręca w podanym kierunku i zatrzymuje samochód przed klasztorem. Wchodzi do środka i pyta pierwszej napotkanej zakonnicy (bardzo pięknej oczywiście):
- Siostro ja w sprawie ogłoszenia...
- A tak, tak synu. Zostaw tu 100 złotych i wejdź w tamte drzwi.
Facet zrobił jak siostra kazała. Otwiera drzwi i widzi siedzącą na krześle bardzo piękną, blond włosą siostrę. Habit ma ona podciągniety tak że widać jej długie nogi.
- Siostro ja w sprawie ogłoszenia...
- A tak, tak synu. Zostaw tu 100 złotych i wejdź w tamte drzwi.
Facet otwiera kolejne drzwi, a tam siostra brunetka. Habitu już wcale nie ma tylko piękną czerwoną bieliznę.
- Siostro ja w sprawie ogłoszenia...
- A tak, tak synu. Zostaw tu 100 złotych i wejdź w tamte drzwi.
Facet wchodzi, drzwi się nagle za nim zatrzaskują, on oszołomiony odwraca się i widzi za sobą na drzwiach ogromny napis:
"WŁAŚNIE ZOSTAŁEŚ WYRUCHANY PRZEZ SIOSTRY SZARYTKI!"

Nauczycielka matematyki wchodzi wściekła do klasy (prawie same chłopy) i krzyczy:
- No zobaczymy jak was tu wszystkich pod tablicą przelecę... (pod nosem) pały postawie z góry na dół.

- Dzieci, co jest najprzyjemniejsze na świecie?
- Wakacje!
- Święta!
- Wycieczka!
- Imieniny!
A Jasiu mowi:
- Pogrzeb!
Pani zbaraniała:
- Jasiu, czemu pogrzeb?
- Ja nie wiem proszę pani, ale kiedyś mamusia powiedziała do tatusia - pogrzeb stary, pogrzeb, to tak przyjemnie!

Pewien Anglik leciał samolotem na wakacje do RPA, jednak tam nie dotarł-samolot miał awarię i rozbił się w dżungli. Wszyscy pasażerowie zginęli oprócz niego. Gdy się pozbierał postanowił znaleźć pomoc wiec zaczął biec przez dżunglę. Po kilku chwilach usłyszał jakiś szelest w zaroślach-okazało się, że to jacyś tubylcy-50 chłopa wielkich jak dęby. Na szczęście ich wódz znał angielski i mówi: "Wkroczyłeś na nasz teren. Masz dwa wyjścia: śmierć albo umcia-umcia". Anglik pomyślał że chciałby pożyć więc powiedział "wybieram umcia-umcia", poczym wszyscy murzyni po kolei go zgwałcili. "Teraz ci darujemy, ale jak jeszcze raz cię złapiemy to zginiesz" - powiedział wódz i puścił intruza. Anglik biegł przez dżunglę z zakrwawionym, bolącym odbytem i po kilku chwilach znowu dał się złapać. Wódz murzynów powiedział: "Teraz powinniśmy cię zabić, ale damy ci ostatnią szansę: śmierć czy umcia-umcia?". Anglik znów wybrał to drugie jednak tym razem ledwo wytrzymał ból. Po wszystkim został wypuszczony i znowu wódz powtórzył, że jak go złapią to zabiją. Anglik uciekał, ale sytuacja się powtórzyła: złapali go i dali do wyboru: śmierć albo umcia-umcia. Tym razem Anglik powiedział: "dobra poddaje się-wolę śmierć, już następnego umcia-umcia nie wytrzymam, zabijcie mnie". Wódz po chwili narady z resztą bandy powiedział "Decyzją rady plemienia zginiesz przez umcia-umcia!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Prawdziwy COLTMANIAK
Prawdziwy COLTMANIAK


Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009.06.17 19:43:10    Temat postu:

Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, gdyż ciągle źle chwyta kij. W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża!
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
- Dobrze... - cedzi instruktor. - A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie...

Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz. Dziś jest dzień rozgrywek finałowych. Eliminacje wyłoniły naprawdę najwyższej klasy zawodników, w szranki, stacja Speedy Gonzales, Szybki Lopez i Struś Pędziwiatr.
Kto twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają 5 minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, 10..20..30..40..46!
- Świetny wynik, pozostali będą musieli nieźle się napocić.
Ale teraz do zawodów staje Szybki Lopez.
- I ruszył, 10..20.. ten człowiek jest fenomenalny! 60..70..77!!
- Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I rozpoczął 20..50..80..eee...100...150..eee!.. 200..pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd, WŁODZIU SPIERDALAMY!!!

Córeczka pyta mamę:
- Co to jest impotencja?
- Hmm... widzisz... to jest tak, jakbyś chciała grać ugotowanym makaronem w bierki.

Na plaży w Kalifornii spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
- To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.

Wykład zoologii. Jak zwykle w pierwszym rzędzie panie w ostatnim panowie.
Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50-ciu stosunków dziennie.
Z pierwszego rzędu unosi się ręka.
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak aby ostatnie rzędy usłyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście, że z wieloma!!!
- To czy mógł by pan profesor powtórzyć tak by pierwsze rzędy zrozumiały.

Kowalski wpada do szpitala, bo jego żona rodzi. Widzi położną i pyta:
- No i jak ?
- Ma pan trojaczki
Kowalski strasznie dumny:
- Ma się rurę, co !?
- Może i ma, ale trzeba by ją przeczyścić, bo wszystkie czarne

Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest ?
- To są prezerwatywy, synu - odrzekł ojciec.
- A po co one są ? - Kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki ? - nie daje za wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6 ? - pyta synek
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiedział ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12 ? - kontynuuje malec.
- Hmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn.
Raz w... styczniu, raz w lutym, raz w marcu...

Dorastająca wnuczka wybiera się na prywatkę.
- I jak wyglądam, babciu?
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?

Dwoje maluchów zagląda przez dziurkę od klucza do sypialni rodziców. Chłopiec mówi do siostry:
- Co za paskudztwo, a nam nawet w nosie nie pozwalają podłubać...

Dwóch ledwie odrosłych od ziemi chłopców ogląda się za atrakcyjną dwudziestolatką.
- Popatrz - mówi jeden z nich - musiała być całkiem całkiem jak była młoda.

Dwie młode dziewczyny rozmawiają ze sobą:
- Jaki piękny łańcuszek ! Ile dałaś za niego ?
- A, z pięć razy...

Jasiek przed ślubem bardzo prosił swoja Hanusię, żeby mu się oddała przed ślubem.
- Jasiu, nie oddam ci się, bo chce być do ślubu czysta jak lilia..., a poza tym to po rypaniu zawsze mnie głowa boli.

- Tato, czy to prawda, że w niektórych częściach Afryki mężczyzna nie zna swojej żony aż do ślubu?
- Tak się dzieje w każdym kraju, synku...

W środku działu kosmetycznego dużego sklepu stoi mężczyzna i rozgląda się. Podchodzi do niego ekspedientka i pyta w czym może pomóc.
- Szukam tamponów dla mojej żony.
Ekspedientka podchodzi do odpowiedniego regału, po chwili wraca i ze zdziwieniem stwierdza, że klient stoi już przy kasie z kartonowym pudełkiem pełnym bawełnianych kuleczek kosmetycznych.
- Nie rozumiem... Szukał pan tamponów.
- Bo, widzi pani, kiedy ostatnio moja żona szła na zakupy, prosiłem żeby mi kupiła papierosy. I ona przyniosła mi paczuszkę tytoniu i bibułki żebym sobie sam poskręcał. No więc pomyślałem, że ona teraz też może sobie sama poskręcać.

ŚLUB - Ślepy Lezie Urzeczony Babą...

Mąż zaczytany w Playboyu mówi:
- Wiesz... piszą, że każdy mężczyzna zasługuje na taką kobietę, co potrafi i lubi gotować, sprzątać, zna się na miłości francuskiej i odzywa się tylko wtedy jak się ja o to prosi (szyderczy uśmiech).
- A przeczytaj do końca artykuł. Piszą, że do tego potrzebny jest merc, złota karta kredytowa i willa, baranie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COLTMANIA.PL Strona Główna -> POGADUCHY / Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin