Płonący Golf GTI

Jelon

Widzieliśmy już płonące BMW czas obejrzeć płonącego Golfa. Mam wrażenie że właściciel za bardzo nie starał się z gaszeniem swojego samochodu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak tak dalej pójdzie konkurencja nam się wykończy (żartowałem!).

damianrally

nio płonący golf ,przyjemny widok Smile

przyjemniejszy od widoku golfa obwieszonego paroma kilogramami plastików spoilerów

lordzikowa

Coś podobnego ale z BMV widziałam na trasie z Wilanowa do Konstancina Jeziorna tyle że wglądało to m.in.tak
Jadę sobie Misiem do pracy do Piaseczna i przede mną leci BMV wyciął jak strzała myślę sobie jedź aż tu nagle widzę ten sam samochód zwalnia a za nim robi się czarna chmura więc zwalniam obserwuję no ale ta czarna chmura robi się coraz większa no i niestety w końcu znalazłam się w środku niej a tam na poboczu już pali sie pod maska właśnie to BMV.
Zanim tam dojechałam by pomoc nie wiem skąd tam nazbierało się ludzi już go gasili Shocked

no to pojechałam dalej Confused

Kampi

LordV1000

heheh a bylo lac uzywany olej Smile

?? ladnie sie schajcal Smile

fele na pamiotke sie ostaly

ulek114

golf jak golf ale dlaczego nikt mu nie pomógl gasic tyle aut przejechalo obok

LordV1000

bo stwierdzili ze golfow za duzo na naszych drogach i jeden mniej nie zaszkodzi Smile

patysia00

Szkoda golfa, bo widać, że ładny był.. ja nie wiem, jak można robić sobie z tego żarty. Ciekaweczy wiecie jak to jest, jak się podczas jazdy auto zapali... ja wiem, to nic fajnego, ani przynajmniej dla mnie nic smiesznego.

misiekwwl

patysia00 ale to chyba nie colt tobie sie zapalił

Kampi

Mi się kiedyś COLCIK zapalił z niewiadomych przyczyn (chyba było jakieś przebicie na przewodach i cały gaźnik stanął w płomieniach). Do dziś został ślad na masce. Wtedy akurat jechałem do mechanika...

...który zrobił wielkie oczy Shocked

-widział całą tą akcję.

Z jednej strony śmiesznie to wyglądało, a z drugiej mogło być niebezpiecznie, ale szybko sytuacja została opanowana zwykłą gaśnicą proszkową.

damianrally

musze przyznac ze patysio ma rację dużo tych golfów u nas (nie powiem że samochodów Smile

) ale w koncu widać ktoś o niego dbał i musiało byc mu cięzko na widok tych płomieni w jego vw

patysia00

Nie colt, ale auto, które bardzo lubiłam. W sumie to nie palił się bardzo, ale było groźnie. Zresztą co za różnica jaki? GOLF czy misiek, każdy SAMOCHÓD może się zapalić, ale czy w tym jest coś śmiesznego..?

Siergiejl

No cóż nie w każdym kraju posiadanie gaśnicy jest obowiązkowe, takie są efekty ;P

patysia00

Z tego co pamiętam to na filmiku było pokazane, że gościu używa gaśnicy Razz

ale przyznać trzeba, że chyba słabo starał się go uratować... I nie okładał go trawą jak poprzednie płonące bmw ;p

Jelon

Nikt nie mówi że to jest śmieszne, sam kiedyś przejeżdżałem obok palącej się audicy 80 (staruszek ale zadbany) i widziałem jak w pośpiechu ludzie wyciągali z niego rzeczy. Później trochę żałowałem że się nie zatrzymałem i gościowi nie pomogłem bo jeszcze nie zdążył poważnie się rozpalić (była szansa na ugaszenie), ale co można zrobić samemu z jedną gaśnicą 1kg. kiedy stoi obok stado tępaków i patrzą jak sroka w gnat. Szkoda samochodu bo naprawdę był ładny. Wracając do filmików to przy golfie po prostu mam wrażenie że gościowi nie bardzo zależało na gaszeniu, a z BMW czysta głupota. A tak na marginesie kilogramową gaśnicą można się tylko pobawić żeby zobaczyć jak to działa, zamierzam przesiąść się na dużo większą 4-6kg, większe szanse na ugaszenie jakiegokolwiek pożaru w samochodzie plus dobre rękawice ochronne co by się nie poparzyć. Powiedzcie ale tak szczerze mimo że przepisy nie mówią jaka powinna być gaśnica to czemu wszyscy kupują najmniejszą 1kg. Oszczędność pieniędzy czy miejsca w samochodzie. Ja do tej pory nie zdawałem sobie sprawy z tego, dokąd nie posłuchałem sobie wypowiedzi strażaków i nie zobaczyłem co można zdziałać taką małą i dużą gaśnicą. Mam też kumpla któremu kiedyś zapaliła się firmowa skoda felicja 1.3 i niestety z kilogramówki poszło tylko krótkie psss i było po. Miał szczęście że przejeżdżał obok jakiegoś parkingu i wyskoczył facet z taką większą gaśnicą i samochód nie spłonął. Tak więc skłania to do refleksji, w końcu głównie chodzi o nasze własne bezpieczeństwo.

lordzikowa

patysia00

No mi się maluch nie palił tyko Alfunia... A co do gaśnicy to mi się wydaje, że to jest tak dlatego, że jak ludie chcą kupić gaśnicę, to przeważnie idą do hipermarketu, a tam są właśnie takie małe gaśnice. Ludzie myślą, że większa nie jest potrzebna, bo w sumie po co? Treba mieć gaśnice, więc kupują mała... Wiem po sobie.. Mój pierwszy samochód (seicento) też miał gaśnice... kupiłam go z gaśnicą przeterminowaną dwa lata, jeździłam nim 3 lata i raz kupiłam tylko durną naklejkę, tylko po to, żeby w razie kontroli nie dostać mandatu. Jak kupiłam alfę, gaśnica miała jeszcze pół roku gwarancji, i jak była potrzeba to jeszcze zadziałała i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że gaśnica jest potrzebna! Ludzie nie myślą o tym, że auto może się zapalić. Od tamtej pory pilnuję ważności gaśnicy. W colcie, pierwszą rzecz jaką kupiłam, to była gaśnica, a jak skończył się termin ważności jadę do odpowiedniego punktu i tam ją sprawdzają. Bo kupić durną naklejkę z datą, jest łatwo, 5 zł i jest ważność na dwa lata, ale ta naklejka życia Ci nie uratuje...